Na Filipinach w płomieniach stanął szybki prom przewożący 134 osoby. Pierwsze doniesienia mówią o siedmiu ofiarach i kolejnych siedmiu zaginionych.
Prom zapalił się w okolic portu Real, około 60 kilometrów od Manili, w trakcie rejsu z wyspy Polilio. Sygnał SOS został nadany około godziny 6:30. Nie znane są jeszcze przyczyny pożaru.
Część pasażerów statku została podjęta przez przepływający w pobliżu tankowiec. Opublikowane przez straż przybrzeżną zdjęcia pokazują też ludzi w kamizelkach ratunkowych unoszących się na wodzie oraz ogień i gęsty dym obejmujący prom. Według wstępnych informacji w pożarze zginęło siedem osób, kolejnych siedem jest uznawanych za zaginione. Spośród 120 uratowanych pasażerów 23 odniosło obrażenia.
Media donoszą także, że okoliczny archipelag składający się z ponad 7600 wysp często jest miejscem wypadków i katastrof morskich. Pływające między wyspami statki pasażerskie często są przepełnione i w złym stanie technicznym, pozostają jednak głównym środkiem transportu dla mieszkańców.
Przez kanał La Manche przepłynęło w tym roku prawie 25 tys. nielegalnych imigrantów
Ponad milion migrantów dotarło przez morze do Włoch w ciągu dekady
Rosyjski ro-ro dryfował kilka dni zanim wezwał pomoc
Załogant frachtowca zaginął w drodze do Polski
Najdziwniejszy z "okrętów" Royal Navy pierwszy raz wziął udział w międzynarodowych ćwiczeniach
Wyspy Kanaryjskie apelują do rządu Sancheza o pieniądze na opiekę nad nieletnimi imigrantami