Szwedzki koncern Saab podczas Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego w Kielcach zaprezentował szereg swoich rozwiązań dla sił zbrojnych, w tym morskich. Nie brakowało tu nowości, wśród nich dużego, bezzałogowego pojazdu podwodnego, klasyfikowanego jako LUUV. W ten sposób firma chce wpisać w się w dynamiczny rozwój sektora obronnego dla domeny morskiej, wykorzystując nowinki i innowacje technologiczne.
Sklasyfikowany jako duży, bezzałogowy pojazd podwodny (large uncrewed underwater vehicle, LUUV) ma wykorzystywać najnowsze rozwiązania wynikające tak z doświadczenia firmy w zakresie wdrażania tego rodzaju pojazdów, jak i śledzenia rozwiązań wdrażanych na rynku międzynarodowym, czy nawet wdrażanych w praktyce przez siły morskie wielu państw. Stąd Saab podkreśla, że pojazd ma posiadać wiele atutów. U podstaw projektu leżą modułowość i szybka adaptacja do sytuacji w wielodomenowym środowisku działań morskich, biorąc pod uwagę współczesne wyzwania, jak i przyszłe.
Obok technologii bezzałogowych, szwedzka firma korzysta też z doświadczenia przy budowie i wdrażaniu okrętów podwodnych, w tym obecnie budowanej serii A26, znanej też jako typ Blekinge. Szczególne znaczenie ma tu działanie na tak specyficznym akwenie, jakim jest Morze Bałtyckie, wyróżniające się bardzo zmiennym dnem morskim i sytuacją pogodową, a także specyfiką w postaci zasolenia. Stąd, choć wielu określa ten akwen jako „mały”, jest wyjątkowo zdradliwy, o czym przekonuje się każdy, kto znalazł się na jego środku w trakcie niepogody. Saab bierze też pod uwagę kwestię operowania na znacznych odległościach bez wsparcia logistycznego, jednocześnie biorąc pod uwagę wdrażane technologie i wymagania użytkowników. To oznacza też gotowość do modernizacji w okresie eksploatacji, wykorzystując modułową konstrukcję. Podobnie firma podchodziła do starszych okrętów podwodnych serii A17 i A19, które w stoczni w Karlskronie były poddawane znacznym modyfikacjom podczas serwisu (wymiana wyposażenia, a nawet wydłużenie kadłuba, wpływając też na wyporność). Obok Morza Bałtyckiego LUUV ma także sprawdzać się na większych i głębszych akwenach, w tym i oceanicznych.
Szwedzka firma wskazuje, że „wojna podwodna jest integralnym aspektem współczesnych konfliktów”. Pozostaje też częścią ewoluującego zagrożenia podwodnego. Ochrona suwerenności państwa, wyłącznych stref ekonomicznych (WSE) i infrastruktury krytycznej (CNI) wymaga obrony, która może sięgać dalej, działać dłużej i adaptować się szybciej, niż przeciwnicy byliby w stanie się jej przeciwstawić. LUUV ma sprawdzać się w ramach takich działań jak misje wywiadowcze, obserwacyjne i rozpoznawcze (ISR), montaż systemów ISR na dnie morskim takich jak kable i zapewnienie źródeł zasilania dla nich, dostarczanie obiektów na dno morskie, zapewnienie sprzętu dla sił specjalnych, autonomiczna nawigacja i wykonywanie określonych zadań, klasyfikacja celów za pomocą sztucznej inteligencji sensorów czy „klasyczne” działania bojowe, jak wystrzeliwanie torped. Pojazd ma być możliwy do wypuszczania na misję oraz obsługi zarówno z brzegu, jak i jednostek morskich, w tym podwodnych.
Choć Saab nie podaje rozmiarów tego pojazdu, ani też dokładnych szczegółów możliwego wyposażenia, wskazuje na zastosowanie technologii sztucznej inteligencji, w tym Autonomiczny Rdzeń Oceaniczny (Autonomous Ocean Core) posiadający ulepszone możliwości obserwacji, analizy, działania i kontrolowania otoczenia. Aby uzyskać dokładny obraz ewoluującego zagrożenia, niezbędne jest zapewnienie sobie dogodnego punktu obserwacyjnego, do którego nie dotarłby żaden statek z załogą. Tylko wtedy możliwe jest uzyskanie informacji, które pomogą nam zrozumieć, jakie zagrożenia się pojawiają. Pakiet technologii obejmuje systemy nawigacyjne, systemy walki elektronicznej, zaawansowane systemy czujników i jest zdolność do obsługi efektorów, takich jak wspomniane wyrzutnie torped. Autonomiczne Rdzenie Oceaniczne stanowić tu mają rozwiązanie systemowe, które można zsynchronizować z zespołami załogowych jednostek pływających, umożliwiając działania samodzielne lub wespół z platformami załogowymi i innymi bezzałogowymi.
Podobne rozwiązania w zakresie bardzo dużych, podwodnych pojazdów bezzałogowych, wdrażają też siły morskie Francji, USA, Włoch i Wielkiej Brytanii. Przykładem tego jest brytyjski Excalibur, oficjalnie przekazany do Royal Navy w maju tego roku. Zaprojektowany i zbudowany przez BAE Systems w ramach projektu Cetus, został sklasyfikowany jako „bardzo duży bezzałogowy pojazd podwodny” (Extra Large Unmanned Underwater Vehicle, XLUUV). Ma 12 metrów długości, 2,2 metra średnicy i waży 17-19 ton. Także jest konstrukcją modułową, co oznacza możliwość zwiększenia jego pojemności, nawet dwukrotnie, poprzez wydłużenie dzięki dodaniu kolejnych sekcji kadłuba. W nich ma być umieszczony dodatkowy sprzęt, jak i uzbrojenie.
Dramat na pokładzie Steny. Na ratunek wezwano śmigłowiec Marynarki Wojennej
Polski wiceadmirał z wizytą w litewskiej Marynarce Wojennej
Naval Group zbuduje czwartą fregatę dla Grecji. Zamówienie potwierdzone
Umowa USA i Korei Pd. wywoła efekt nuklearnego domina?
Lotniskowiec Royal Navy i jego myśliwce oddane pod dowództwo NATO
Port w Noworosyjsku wznowił działanie po ataku ukraińskich dronów
NATO ćwiczyło zwalczanie okrętów podwodnych. „Playbook Merlin 25” na szwedzkich wodach