Oficer norweskiej marynarki wojennej stanie dziś, w poniedziałek 16 stycznia, przed sądem w związku z oskarżeniem o zaniedbania, które doprowadziły do kolizji okrętu z tankowcem. Do incydentu, w którym zatonęła jedna z najlepszych norweskich fregat, doszło w listopadzie 2018 roku.
Criminal trial begins of Officer of the Watch on 🇳🇴Norwegian frigate HNoMS Helge Ingstad when she collided with the tanker Sola TS (November 2018) - charged with negligence.https://t.co/cX2xMTPi0W pic.twitter.com/uMMDNh9yrf
— Navy Lookout (@NavyLookout) January 16, 2023
Wczesnym rankiem 8 listopada 2018 r. w pobliżu terminalu w Oygarden doszło do kolizji między wracającym z manewrów okrętem Helge Ingstad a w pełni załadowanym tankowcem Sola TS. Tankowiec został tylko lekko uszkodzony. Nie stwierdzono wycieku. Nikt z 23-osobowej załogi Sola TS nie odniósł obrażeń.
Członków 137-osobowej załogi Helge Ingstad przebudziła zaś woda wlewająca się do ich kabin i dźwięk alarmów wzywających do ewakuacji. Próbowali uratować okręt przed zatonięciem – bezskutecznie. Na szczęście nikt z załogi fregaty poważnie nie ucierpiał. 8 marynarzy zostało jedynie lekko rannych. Podczas natowskich ćwiczeń Helge Ingstad zajmował się ściganiem okrętów podwodnych i nie miał na pokładzie ostrej amunicji.
Oskarżony w startującym dziś procesie był wówczas oficerem wachtowym Helge Ingstad.
„Nie zachował ostrożności i nie podjął środków niezbędnych dla bezpiecznej nawigacji” – powiedział prokurator Magne Kvamme Sylta, cytowany przez Reuters.
Oskarżony uważa, że zarzuty są niesprawiedliwe i nie zamierza przyznawać się do winy, jak przekazał norweskim mediom jego prawnik, Christian Lundin.
Dowody w postaci nagrań pokazują, że wolno poruszający się tankowiec kilka razy prosił szybszą fregatę o zmianę kursu. Okręt odmówił z uwagi na obawę o zbytnie zbliżenie się do brzegu. Komisja badająca kolizję stwierdziła, że jasno oświetlony Sola TS mógł być trudny do odróżnienia od pobliskiego terminalu, z którego wyruszył, co z kolei mogło zdezorientować załogę Helge Ingstad.
Zderzenie ujawniło luki bezpieczeństwa w norweskiej marynarce wojennej, w tym nieodpowiednie szkolenia oraz nieefektywne systemy oceny ryzyka. Ministerstwo Obrony zapłaciło grzywnę w wysokości 10 milionów koron.
Operację podnoszenia wraku rozpoczęto w lutym 2019 r. Na początku większość prac wykonywana była pod wodą. Następnie fregatę podniosły dwa statki dźwigowe. Okręt został umieszczony na pokładzie specjalistycznego barkopontonu Boabarge 33, który przetransportował go do Haakonsvern.
W opublikowanym w 2019 roku raporcie siły zbrojne oszacowały, że budowa zamiennika Helge Ingstad kosztowałaby ok 13 miliardów koron (1,3 miliarda dolarów amerykańskich).
Hulk of former 🇳🇴Norwegian Frigate Helge Ingstad towed from Ågotnes to Hanøytangen for scrapping yesterday.
— Navy Lookout (@NavyLookout) February 9, 2021
Sank after collision with merchant ship in Nov 2018. Re-floated but beyond economical repair. pic.twitter.com/WwJLS2Pohm
USS Porter z wizytą w Tallinie. Niedawno odwiedził też Port Gdynia
Morska pięść NATO. Polsko-amerykańskie ćwiczenie Passex na Bałtyku
Marynarka Wojenna szykuje się na ćwiczenie pk. "Anakonda"
Rosja przerwała poszukiwania strąconego amerykańskiego drona na Morzu Czarnym
Jemen. Cywilny statek ostrzelany
Nowa Oś? Wspólne ćwiczenia morskie Rosji, Chin i Iranu