Okręty Straży Wybrzeża ChRL wpłynęły w środę na obszar Morza Wschodniochińskiego, o który Pekin spiera się z Tokio. Według strony chińskiej patrol miał na celu przeciwdziałanie naruszaniu chińskich wód terytorialnych przez jednostki japońskie.
Chiny i Japonia od lat spierają się o kontrolowane przez Tokio bezludne wyspy na Morzu Wschodniochińskim, które Japończycy nazywają Senkaku, a Chińczycy – Diaoyu.
Rzecznik straży przybrzeżnej ChRL Gan Yu oświadczył, że chińskie okręty wpłynęły na „wody terytorialne wokół wysp Diaoyu w ramach normalnych misji ochrony praw”, co było „rutynowym środkiem ochrony suwerenności oraz morskich praw i interesów” kraju. Dodał, że chińskie jednostki „przeciwdziałały wtargnięciu japońskiego jachtu i kilku okrętów patrolowych na nasze wody terytorialne”. Z oświadczenia nie wynika, czy pomiędzy jednostkami doszło do interakcji lub incydentu.
Agencja Reutera zaznacza, że chiński patrol miał miejsce dzień przed planowanym szczytem z udziałem prezydenta Korei Płd. Jun Suk Jeola i premiera Japonii Fumio Kishidy. Spotkanie odbędzie się na fali ocieplenia relacji pomiędzy dwoma azjatyckimi sojusznikami Stanów Zjednoczonych w czasie, gdy Waszyngton zabiega o stworzenie jednolitego frontu przeciwko Pekinowi.
Władze w Tokio uznają wyspy Senkaku za nieodłączną część Japonii i regularnie informują o wtargnięciach chińskich okrętów na wody otaczające archipelag, które uznają za japońskie wody terytorialne. W 2022 roku takie incydenty miały miejsce ponad 30 razy. (PAP)
anb/ ap/
System wykrywania skażeń środowiska morskiego dla Morskiej Stacji Ratowniczej w Łebie
Rocznica zatopienia rosyjskiego okrętu Saratow. Ukraiński generał opublikował nagranie
Zarzut kradzieży paliwa okrętowego dla żołnierza Marynarki Wojennej
USA przekazały trzy okręty Marynarce Wojennej Egiptu
Tysiące nielegalnych leków wykryto na terenie terminala promowego w Gdańsku
Tajwańskie wojsko ćwiczyło odparcie desantu. W tle narastająca presja militarna Chin