• <
Kongres Polskie Porty 2030 edycja 2024

Alarm 3 stopnia dla floty Norwegii. Marynarz może zejść ze statku pływającego w strefie wojny

Strona główna Prawo Morskie, Finanse Morskie, Ekonomia Morska Alarm 3 stopnia dla floty Norwegii. Marynarz może zejść ze statku pływającego w strefie wojny

Partnerzy portalu

Fot. Norwegian Maritime Authority (Sjøfartsdirektoratet)

Podczas, gdy wielu operatorów zmienia trasy swoich statków, norweska administracja morska podeszła do zagadnienia kompleksowo i wyznaczyła strefy zagrożeń statkom pływającym pod banderą tego kraju. A trzeba podkreślić, że flota norweska to czwarta flota narodowa na świecie pod względem wartości. 

Kontrolowana przez Norwegię flota statków handlowych odnotowuje stały wzrost zarówno pod względem tonażu, jak i liczby jednostek. W latach 2020-2022 nastąpił jednak spadek ich liczby statków z około 1800 do 160. Pod względem  tonażu w 2022 roku flota wzrosła umiarkowanie do 19 mln GT. Pod banderą norweską pływa 900 jednostek o tonażu ponad 2 mln GT. Natomiast w wygodnym Norwegian International Ship Register jest zarejestrowanych ponad 690 statków o tonażu zbliżonym do 17 mln GT, podaje norweskie biuro statystyczne Statistics Seantralbyra.  W połowie stycznia Norweski Urząd Morski (NMA) rozszerzył zagrożenia dla bezpieczeństwa statków o wody terytorialne Jemenu i system rozgraniczenia ruchu w Zatoce Adeńskiej. 

- Stanowczo odradza się wszystkim statkom pływającym pod norweską banderą pływanie po Morzu Czerwonym. Dostosowanie to opiera się na licznych atakach i próbach ataków na statki cywilne, które miały miejsce w ostatnich tygodniach, ogłosił Norweski Urząd Morski 17 stycznia br. Zaznaczył też, że podwyższony poziom zagrożenia obowiązuje do odwołania i nie ma daty końcowej. Na bieżąco monitoruje i ocenia sytuację”. 

Pod względem wartości Chiny, Japonia i Grecja to zdecydowanie trzy największe kraje żeglugowe, a za nimi plasują się Norwegia i Stany Zjednoczone. We flocie norweskiej największą wartość rynkową ma segment offshore, jak wynika ze strony internetowej Norweskiego Stowarzyszenia Armatorów. Jedynie Stany Zjednoczone są krajem posiadającym flotę offshore o większej wartości niż Norwegia. 

- Coraz większa liczba norweskich armatorów decyduje się na pływanie pod banderą krajową. Norwegia jest obecnie czwartym co do wielkości krajem żeglugowym na świecie pod względem wartości. Pokazują to najnowsze dane Norweskiego Stowarzyszenia Armatorów, informuje International Ship Engineering Service Association (ISES).

Siła morskiego klastra w narodowej flocie


Dzięki współpracy instytucji finansowych i ubezpieczeniowych z armatorami i firmami produkującymi wyposażenie do statków, norweski klaster morski rośnie w siłę i wykorzystuje ją na forum międzynarodowym.

- Od kilku lat obserwujemy pozytywną tendencję w rejestrze NIS, co cieszy. Jest to ważne nie tylko dla nas, ale dla całego norweskiego klastra morskiego. Wszyscy odnosimy korzyści z faktu, że więcej statków pływa pod norweską banderą, ponieważ oznacza to wyższy poziom kompetencji i większe wpływy międzynarodowe – stwierdził Lars Alvestad, dyrektor generalny Nawigacji i Żeglugi na forum ISES. 

Podkreślił, że zwiększony tonaż daje Norwegii możliwość zaprezentowania „swoich muskułów” podczas promowania danej sprawy, a zwłaszcza podczas ratyfikacji poprawek legislacyjnych w Międzynarodowej Organizacji Morskiej ONZ (IMO).

- Rośnie flota zbiornikowców i masowców, co jest bardzo zadowalające. Pomoże nam to zdobyć kompetencje i doświadczenie na tego typu jednostkach. Aby być dobrym partnerem dla klastra morskiego, zarówno w kraju, jak i za granicą, ważne jest, abyśmy posiadali zróżnicowaną flotę i szerokie kompetencje w różnych segmentach floty – podkreśla Alvestad.

Przypomnijmy, że swój udział w rozbudowie norweskiej floty ma również Polska. Korea Shipbuilding & Offshore Engineering (KSOE) KSOE zbudowało gazowce dla norweskiego armatora Knutsen OAS Shipping, który ma z PGNiG podpisane umowy na czarter gazowców. Na statkach norweskich zarówno na handlowych jak i offshore, pływa wielu polskich oficerów i marynarzy.

Norwegowie wybierają narodową banderę


W ostatnich latach coraz więcej norweskich przedsiębiorstw żeglugowych wybiera banderę norweską. Norweskie Stowarzyszenie Armatorów przeprowadziło sondaż diagnostyczny wśród swoich członków. Pytanie brzmiało: czy rozważyliby w tym roku ponowną rejestrację swoich statków pod banderą krajową? Z odpowiedzi wynika, że „potencjał wynosi ponad 60 statków”. Norweski Urząd Morski (NMA) chce wykorzystać ten potencjał. 

- Chcemy być preferowaną administracją morską, co implikuje wymóg wysokiego poziomu usług. Niezbędny jest także bliski dialog i współpraca z naszymi klientami. Są to kluczowe obszary zainteresowania wszystkich działów NMA, a opinie płynące z branży wskazują, że wysoko ceniona jest nasza całodobowa dostępność i profesjonalna wiedza – mówi Elisabeth Hvaal Lingaas, Kierownik Katedry Rejestrów Statków. 

Widać to właśnie w działaniach na rzecz bezpieczeństwa statków pływających pod banderą norweską. W najnowszym komunikacie opisującym zagrożenia, administracja morska ostrzega, że „Trwająca wojna w Jemenie i ostatnie wydarzenia w regionie negatywnie wpływają na sytuację w zakresie bezpieczeństwa morskiego na południowym Morzu Czerwonym i w Zatoce Adeńskiej”.

Podkreśla się, że zagrożenie dla statków handlowych na tych wodach znacznie wzrosło od rozpoczęcia wojny między Izraelem a Hamasem w Gazie w październiku 2023 r. Stacjonująca w Jemenie Houthi zadeklarowała solidarność z Hamasem i w rezultacie podjęła ataki na statki handlowe powiązane z Izraelem.

Norwegowie na Morzu Czerwonym


- W związku z niedawnymi operacjami morskimi przeciwko Huti prowadzonymi przez Stany Zjednoczone i ich sojuszników w ramach operacji „Prosperity Guardian” wzrasta ryzyko, że statki powiązane z tymi państwami staną się celem jemeńskich bojowników. W ostatnim czasie ci zaatakowali także statki handlowe w Zatoce Adeńskiej i nie tylko na południowym Morzu Czerwonym. Istnieje znaczne ryzyko dodatkowych szkód dla statków pływających po tych wodach – ostrzega Sjøfartsdirektoratet. 

Norweska administracja morska zaleca, by wszystkie statki zgłaszały chęć przejścia przez Morza Czerwone do UKMTO (United Kingdom Maritime Trade Operations) i rejestrowały się w Centrum Bezpieczeństwa Morskiego Rogu Afryki (MSCHOA - Maritime Security Centre - Horn of Africa ) zgodnie z branżową BMP5 oraz zasięgnąć porady sił koalicji działających na tym obszarze. 

Zaleca się, aby Company Security Officer (CSO) and Ship Security Officer (SSO) uważnie śledziły rozwój sytuacji na akwenach zagrożonych, korzystając z wiarygodnych źródeł. Podkreśla się, że oceny zagrożeń dla regionu są również dostarczane przez EUNAVFOR i można je znaleźć na stronie internetowej MSCHOA https://www.mschoa.org.

Norwegowie zauważają, że należy zwracać uwagę na piractwo ze strony somalijskiej, pomimo tego, że nie jest już głównym źródłem  zagrożeń dla statków. Dlatego, mimo że zagrożenie ze strony somalijskich piratów uważa się za niskie i utrzymuje się ono od długiego czasu, chociaż nie można wykluczyć ryzyka ataku.

Ostrzeżenie przed piratami i handlarzami narkotyków


Zwraca się również uwagę na to, że po drugiej stronie Morza Arabskiego nielegalny przemyt narkotyków, broni i innych nielegalnych towarów jest również problemem wpływającym na sytuację w zakresie bezpieczeństwa morskiego. Różne incydenty w Zatoce Adeńskiej sugerują, że taką działalność przestępczą należy traktować poważnie.

Norweski Urząd Morski ostrzega swoje statki przed zagrożeniami z którymi mogą się spotkać w najgroźniejszych miejscach na świecie. NMA przypomina, że  zgodnie z Ustawą z dnia 21 czerwca 2013 r. marynarz ma „prawo do odejścia ze służby, które uprawnia osobę pracującą na statku do urlopu służby na pokładzie, jeżeli na wodach, po których statek będzie pływał, lub w porcie, do którego statek zmierza, panuje wojna lub warunki wojenne”. A ponieważ na statkach norweskich pływają również polscy marynarze, warto by o takim przepisie wiedzieli. 

 Obecna sytuacja w zakresie bezpieczeństwa w południowej części Morza Czerwonego i zachodniej części Zatoki Adeńskiej jest niejasna i nieprzewidywalna. Niedawne ataki pokazują zwiększone zagrożenie dla statków cywilnych znajdujących się w tym obszarze, niezależnie od bandery.

Aby odzwierciedlić ryzyko bezpośrednich ataków i szkód ubocznych na statkach cywilnych, poziom bezpieczeństwa morskiego (MARSEC/ISPS) ustala się na:

• Poziom MARSEC/ISPS 3 dla południowego Morza Czerwonego (na południe od N018° 00’)

• MARSEC/ISPS poziom 3 dla Bab el Mandeb

• Poziom MARSEC/ISPS 3 dla jemeńskiego TTW i strefy rozgraniczenia ruchu w Zatoce Adeńskiej (na wschód do E053°00’)

• Poziom 2 MARSEC/ISPS dla pozostałego obszaru Zatoki Adeńskiej

Poziom MARSEC/ISPS obowiązuje do odwołania.

Partnerzy portalu

legal_marine_mateusz_romowicz_2023

Dziękujemy za wysłane grafiki.