• <

80 lat temu Naziści rozstrzelali polskiego superszpiega, który wysadzał ich okręty

jb

04.01.2023 13:11 Źródło: PAP
Strona główna Marynarka Wojenna, Bezpieczeństwo Morskie, Ratownictwo 80 lat temu Naziści rozstrzelali polskiego superszpiega, który wysadzał ich okręty

Partnerzy portalu

80 lat temu Naziści rozstrzelali polskiego superszpiega, który wysadzał ich okręty - GospodarkaMorska.pl
Fot. Domena publiczna

80 lat temu, 4 stycznia 1943 r., polski bojownik greckiego ruchu oporu Jerzy Iwanow-Szajnowicz został rozstrzelany przez Niemców. Zorganizował on siatkę wywiadowczą w porcie Pireus i innych greckich miastach. Niemcy skazali go na trzykrotną karę śmierci. Ostatnie jego słowa brzmiały "Niech żyje Grecja! Niech żyje Polska!".

W 1959 r. Stanisław Strumph-Wojtkiewicz wydał książkę "Agent nr 1" poświęconą wychowanemu w Grecji Polakowi Jerzemu Iwanowowi-Szajnowiczowi. Pisarz stworzył wizerunek superbohatera, który własnoręcznie montował miny magnetyczne na kadłubach zacumowanych w greckich portach niemieckich okrętów podwodnych i zatapiał je, wysadzał w powietrze zbiorniki paliw i jako wyszkolony dywersant zniszczył dziesiątki samolotów Luftwaffe.

"Część z nich poczęto nadziewać chemikaliami, co spowodowało uszkodzenie lub rozbicie w ciągu czterech miesięcy około 400 samolotów i okresowy paraliż Luftwaffe w Afryce właśnie w lipcu 1942 r., podczas dramatycznej bitwy pod El Alamein" - pisali Maria i Janusz Przymanowscy w książce "Leonarda i jej synowie", opowiadającej życiorys Szajnowicza.

W 1971 r. powieść Strumph Wojtkiewicza "Agent nr 1" doczekała się ekranizacji w reżyserii Zbigniewa Kuźmińskiego. W rolę głównego bohatera wcielił się Karol Strasburger. Bez wątpienia Jerzy Iwanow-Szajnowicz był bohaterem wojennym, lecz nie w wymiarze, jaki znamy z propagandowych publikacji i filmów. Jego autentyczny życiorys i dokonania były nie mniej interesujące od legendy tworzonej po wojnie.

"Iwanow-Szajnowicz organizował działania wywiadowcze i sabotażowe w porcie w Pireusie, gdzie zatrudnił się pod fałszywym nazwiskiem, jednak skala przeprowadzanych tam działań dywersyjnych jest zupełnie inna niż w powojennnych, propagandowych publikacjach Stanisława Strumph-Wojtkiewicza i Janusza Przymanowskiego" - powiedział PAP historyk z Biura Badań Historycznych IPN dr hab. Władysław Bułhak, dodając że "kreując go po wojnie na superbohatera, wyrządzono mu tak naprawdę krzywdę, a część informacji o jego działaniach po prostu zmyślono"

Jerzy Iwanow-Szajnowicz urodził się 14 grudnia 1911 r. w Warszawie jako syn rosyjskiego pułkownika Władimira Iwanowa i Polki, Leonardy Szajnowicz. Po rozwodzie wyszła ona ponownie za mąż za greckiego kupca Janisa Lambrianidisa i wraz z synem zamieszkała w Salonikach. Tam też Jerzy uczył się i dorastał - Polskę znał głównie z opowieści matki.

W 1935 r. otrzymał obywatelstwo polskie - zwykle posługiwał się nazwiskiem "Iwanow". Wielką pasją Jerzego było pływanie. Podczas studiów w Louvain (Belgia) był mistrzem uczelni. Pod koniec lat 30. uczestniczył w licznych zawodach pływackich, odnosząc sukcesy także w piłce wodnej. W drugiej połowie lat 30. często przyjeżdżał do Polski, został zawodnikiem zespołu piłki wodnej AZS Warszawa. "Ma wrodzony dryg do water-polo i jest dużą nadzieją na przyszłość" - pisał o nim 21 grudnia 1937rwarszawski dziennik „Dobry Wieczór! Kurjer Czerwony”. Jego drużyna zdobyła tytuł wicemistrza Polski.

Od wybuchu II wojny światowej do kwietnia 1941 r. Iwanow-Szajnowicz był sekretarzem dyplomaty Zbigniewa Maliszewskiego pracującego w Grecji, który posiadał pełnomocnictwa od polskiego attaché wojskowego do wspierania przerzutu Polaków przez Grecję na Zachód.

Po niemieckim ataku na Grecję w kwietniu 1941 r. na pokładzie statku S/S Warszawa został ewakuowany do Palestyny.

Wiosną 1941 w Jerozolimie Walerian Mercik "Jakób Alek" z Oddziału VI (Specjalnego) Sztabu Naczelnego Wodza przeszkolił Iwanowa. Nadano mu pseudonim Athos i skierowano do wykonywania zadań na rzecz polskiego wywiadu w okupowanej Grecji.

"We wrześniu 1941 r. otrzymał rozkaz od polskiego dowództwa zorganizowania łączności i punktu przerzutowego Oddziału II z Jugosławii do Grecji, lecz z nieznanych nam przyczyn nie wykonał go. Z kolei Anglicy uważali go za osobę pracującą w greckiej organizacji konspiracyjnej, którą sam stworzył. Z odtajnionych notatek brytyjskiego wywiadu wynika, że został przerzucony do Grecji z trzema innymi agentami i radiostacją. Stało się to polecenie strony polskiej" - wyjaśnia Bułhak.

Miesiąc później na pokładzie brytyjskiego okrętu podwodnego HMS Thunderbolt Iwanow został przewieziony z Aleksandrii do Grecji, w okolice Maratonu. Używał sfałszowanych dokumentów na nazwisko. Według Brytyjczyków było to nazwisko "Andreas Condronopaulos". W niemieckim liście gończym i brytyjskich formularzach z okresu powojennego pojawia się także "Nikolaos Tsenouglou".

Na terenie Grecji Iwanow stworzył siatkę wywiadowczo-sabotażowym składającą się z Greków i prawdopodobnie związaną ze strukturami greckiego wywiadu. Ich zainteresowanie koncentrowało się na Pireusie i innych portach Hellady. Miały one kluczowe znaczenie dla zaopatrzenia oddziałów Deutsche Afrika Korps walczących z aliantami w Afryce Północnej.

Prawdopodobnie dzięki jego meldunkom nadanym do brytyjskiego dowództwa w Aleksandrii już pod koniec listopada 1941 r. brytyjskiemu krążownikowi HMS Penelope i niszczycielowi HMS Lively udało się zatopić 100 mil morskich od wybrzeży Krety niemieckie statki transportowe S/S Maritza oraz S/S Procida, które wypłynęły z portu w Pireusie z zaopatrzeniem dla Afrika Korps w Bengazi(Libia).

"Z archiwalnych dokumentów odtajnionych niedawno przez Brytyjczyków wynika, że nie pobierał on od nich wynagrodzenia za swoje działania wywiadowczo-dywersyjne i kierował się ideowymi i patriotycznymi motywami, działał na rzecz greckiej organizacji podziemnej, lecz formalnie niedziałającej na rzecz brytyjskiego wywiadu. To wystarcza, by uważać go za bohatera. W przeciwieństwie do pracowników wywiadu, którzy operowali w bezpiecznej Jerozolimie lub Kairze, nie ponosili osobistego ryzyka i wysłali go na misję w Grecji, on był narażony na śmierć, którą z ręki Niemców poniósł" - tłumaczy historyk z IPN, dodając jednocześnie, że "odtajnienie dokumentów nie wyjaśniło wielu kwestii".

W grudniu 1941 r. wywiadowca został aresztowany przez Niemców na skutek donosu złożonego przez znajomego Greka, lecz udało mu się zbiec i działać w konspiracji. Aresztowano go ponownie 8 września 1942 r. w Atenach. Stanął przed sądem. 2 grudnia 1942 r. zapadł wyrok - potrójna kara śmierci na Iwanowie-Szajnowiczu oraz jego greckich współpracownikach.

4 stycznia 1943 r. Niemcy przewieźli Iwanowa na egzekucję na terenie wojskowej strzelnicy położonej w Kaisariani (ob. w granicach Aten) u stóp wzgórza Hymettus. Podjął on jeszcze próbę ucieczki, lecz został schwytany i rozstrzelany przez Niemców. Pochowano go na Trzecim Cmentarzu przy ul. Kafkasou 2 w Atenach-Nikea. Napis na marmurowej płycie nagrobnej brzmi: "Ś.p. inż. Jerzy Iwanow Szajnowicz, kawaler Orderu Virtuti Militari, zginął za Polskę dnia 4.01.1943 roku. Ukochanemu Jurkowi - zbolała matka".

5 grudnia 1944 r. głównodowodzący siłami alianckimi w rejonie Morza Śródziemnego, marszałek polny Harold Alexander wysłał matce zamordowanego specjalne podziękowania i dyplom z wyrazami uznania dla jego czynów.

30 marca 1945 r. Iwanow-Szajnowicz został pośmiertnie odznaczony Krzyżem Virtuti Militari przez Rząd Rzeczypospolitej Polskiej na uchodźstwie. W latach 70.władze Grecji uhonorowały go wojskowym orderem Aristeion Andreias (Złotym Krzyżem Męstwa).

Grecy upamiętnili Iwanowa nadając w 1987 r. jego imię hali sportowej Ivanofeio Sports Arena w Salonikach - siedzibie klubu koszykarskiego G. S. Iraklis B.C. Na skwerze przed budynkiem znajduje się pomnik patrona.

"W Grecji jest bardziej znany pod nazwiskiem Iwanow. Był zawodnikiem klubu sportowego Iraklis. Ku jego pamięci odbywają się zawody sportowe Iwanofia. W Salonikach żyje jego bratanica i bratanek z którymi mam kontakt. Grecy pamiętają o nim. Niedawno jego bratanica wydała biografię o życiu i działalności swojego wuja. W Atenach i Salonikach odbyły się poświęcone mu wystawy. Na inauguracji wystawy obecni byli prezydenci Polski i Grecji. Grecy nadal pamiętają o swoim bohaterze. Bo Szajnowicz-Iwanow jest uznawany za greckiego bohatera narodowego. Ostatnimi jego słowami były: +Niech żyje Grecja, niech żyje Polska!+" - powiedział PAP urodzony i wychowany w Polsce, Grek mieszkający obecnie w Salonikach, inż. Michalis Ainatzidis, który podkreśla że zamordowany 80 lat temu Iwanow "kochał Grecję i Saloniki".

2 kwietnia 2021 r. w 200. rocznicę wybuchu Powstania Greckiego Poczta Polska wprowadziła do obiegu znaczek upamiętniający Jerzego Iwanowa-Szajnowicza. Znaczek został zaprezentowany prezydent Grecji, Katerinie Sakellaropoulou, przewodniczącemu Parlamentu Hellenów i arcybiskupowi Hieronimowi. 

Partnerzy portalu

Dziękujemy za wysłane grafiki.