Siły zbrojne Chin osiągnęły poziom gotowości, który umożliwia okrążenie Tajwanu i odcięcie go od świata; wskazują na to ostatnie manewry - zauważył w poniedziałek "Wall Street Journal" .
Amerykański dziennik dodał, że choć blokada wyspy byłaby aktem wojny, eksperci wskazują na rosnące prawdopodobieństwo zastosowania przez ChRL "kwarantanny" jako mniej eskalacyjnej formy nacisku.
Ćwiczenia wojskowe, w których chińska armia symulują blokadę Tajwanu, stają się coraz bardziej złożone, jednocześnie rośnie ryzyko przejścia armii Chin "bez uprzedzenia z (trybu) manewrów do wojny" - ostrzegł "Wall Street Journal".
Jak zaznacza gazeta, chińska blokada Tajwanu byłaby "aktem wojny, który wywołałby globalny kryzys". Działanie to "sprowokowałoby odpowiedź militarną Tajwanu, zmusiłoby prezydenta Trumpa do podjęcia decyzji, czy wojsko amerykańskie powinno pomóc w obronie wyspy, zakłóciłoby globalny handel i zmusiłoby kraje europejskie do nałożenia sankcji karnych na Pekin" - wylicza dziennik.
Według Pentagonu Chiny dysponują wieloma środkami militarnymi, od lotnictwa - ok. 1,9 tys. myśliwców i 500 bombowców - po 3 tys. pocisków rakietowych zdolnych do uderzenia w wyspę. Rozbudowa floty morskiej, która do 2030 r. ma liczyć 425 okrętów, wzmacnia zdolności Chin do projekcji siły na Tajwan, który władze w Pekinie uznają za "zbuntowaną" prowincję i nie wykluczają użycia siły w celu przejęcia nad wyspą kontroli.
Oprócz konwencjonalnych sił Chiny rozwijają zdolności w zakresie cyberwojny, które mogłyby zostać wykorzystane podczas blokady. Tajwańskie władze odnotowują wzrost cyberataków podczas chińskich ćwiczeń wojskowych wokół wyspy.
Tajwan jest szczególnie wrażliwy na blokadę ze względu na wysokie uzależnienie od importu źródeł energii (96 proc. stanowi importowany gaz czy węgiel) i żywności - 70 proc.
Jeżeli jednak nie dojdzie do blokady, Pekin może wprowadzić "kwarantannę" - zauważył "WSJ" - w ramach której chińskie organy ścigania przechwytują statki dostarczające na wyspę towary niezbędne do życia, jednocześnie powodując mniejsze zakłócenia na chińskich szlakach żeglugowych.
Kwarantanna prawdopodobnie rozpoczęłaby się od ogłoszenia przez ChRL nowych zasad, wymagających inspekcji statków wpływających na Tajwan.
Podczas gdy Pekin mógłby wykorzystać swoją ogromną liczbę statków do egzekwowania postanowień, komunistyczne władze "mają jeszcze jedną pałkę: firmy żeglugowe, które nie zastosują się do przepisów, mogą zostać pozbawione dostępu do Chin".
Dodatkowo Pekin może zablokować transport gazu przez Morze Południowochińskie, gdzie Chiny sprawują kontrolę nad spornym terytorium - podała gazeta.
"Myślę, że istnieje powszechna zgoda zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i na Tajwanie, że gdyby Chiny chciały, mogłyby dziś poddać Tajwan kwarantannie lub zablokować go" - powiedział Bonny Lin, starszy doradca w Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych, cytowany przez "Wall Street Journal".
Krzysztof Pawliszak
krp/ mal/
Dramat na pokładzie Steny. Na ratunek wezwano śmigłowiec Marynarki Wojennej
Polski wiceadmirał z wizytą w litewskiej Marynarce Wojennej
Naval Group zbuduje czwartą fregatę dla Grecji. Zamówienie potwierdzone
Umowa USA i Korei Pd. wywoła efekt nuklearnego domina?
Lotniskowiec Royal Navy i jego myśliwce oddane pod dowództwo NATO
Port w Noworosyjsku wznowił działanie po ataku ukraińskich dronów
NATO ćwiczyło zwalczanie okrętów podwodnych. „Playbook Merlin 25” na szwedzkich wodach