Kolumbijska marynarka wojenna odkryła, a w zasadzie potwierdziła odkrycie pokaźnych rozmiarów skarbu na pokładzie trzech średniowiecznych wraków.

28 maja 1708 roku należące do hiszpańskiej marynarki galeony San Jose, San Joaquin i Santa Cruz wypłynęły z Portobelo w dzisiejszej Panamie do kolumbijskiej Kartageny. Towarzyszyło im kilkanaście statków handlowych. Na pokładzie San Jose miał znajdować się ładunek obliczany na siedem milionów złotych monet peso. 8 czerwca galeony zostały zaatakowane przez statki brytyjskie. Największy z nich, HMS Expedition zatopił po walce San Jose. Razem z hiszpańskim statkiem na dno poszło prawie 600 marynarzy i cały złoty ładunek. Dwa pozostałe galeony przetrwały bitwę – San Joaquin umknął bezpiecznie do Kartageny, zaś Santa Cruz został przejęty przez siły brytyjskie.

W 1981 roku prywatny odkrywca zgłosił, że odnalazł wrak San Jose. Rząd Kolubmii jednak nie uznał praw prywatnej firmy do wraku. Po blisko 30-letniej batalii sądowej amerykański sąd w 2015 roku wydał w końcu wyrok i stwierdził, że odnaleziony wrak jest własnością państwa Kolumbia.

Przed tygodniem Kolumbijczycy opublikowali nagranie prezentujące okolice wraków. Na wideo z czterech ekspedycji widać, że San Jose wciąż znajduje się w niezłej kondycji. Przy okazji kolumbijska marynarka odkryła w tym miejscu kolejne wraki – jeden kolonialny statek i jeden młodszy szkuner.

Podczas badań przy pomocy pojazdu ROV poszukiwacze odkryli złote monety, amfory, słoje, sztaby złota i chińską ceramikę. Szacowana wartość skarbu to około 17 miliardów dolarów.

Kolumbijski rząd planuje dokładnie monitorować okolice wraków, dopóki nie uda się wydobyć złota i innych artefaktów, które można udostępnić do oglądania w muzeum. Pierwsze odkrycia jednak już nastąpiły – inskrypcje na armatach pozwoliły na ustalenie miejsc i roku ich produkcji – w Sewilli i Kadyksie w 1655. Reprezentanci miejscowej administracji dodali, że w pobliżu jest jeszcze 13 wraków, które będą eksplorowane w późniejszym czasie.