• <
Kongres Polskie Porty 2030 edycja 2024

W trakcie zmasowanego ataku rakietowego na Ukrainę Rosjanie ostrzelali jedną z największych tam w kraju

Strona główna Marynarka Wojenna, Bezpieczeństwo Morskie, Ratownictwo W trakcie zmasowanego ataku rakietowego na Ukrainę Rosjanie ostrzelali jedną z największych tam w kraju

Partnerzy portalu

Fot. NEXTA/X (dawniej Twitter)

W trakcie wczorajszego, największego od tygodni ostrzału z użyciem rakiet, pocisków i dronów, rosyjskie siły zbrojne uderzyły na tamę znajdującą się przy Dnieprzańskiej Elektrowni Wodnej. W razie jej uszkodzenia bądź zniszczenia mogłoby dojść do największej katastrofy wodnej w Europie.

Jak podały ukraińskie media, rosyjski pocisk uderzył w trolejbus z ludźmi w trakcie przejazdu przez tamę. W związku z tym władze ograniczyły ruch w tym regionie. Na udostępnionych w Sieci nagraniach widać, że w okolicach tamy doszło do pożaru, wskazując że w wyniku ataku uszkodzeniu uległ również jeden z budynków elektrowni. Nie podano, czy są ofiary oraz ranni.

Dnieprzańska Elektrownia Wodna jest częścią jednolitego systemu energetycznego Ukrainy i pełni funkcję „regulatora szczytowego”, pokrywając ponad 10% dobowego zapotrzebowania kraju na energię elektryczną, a jej moc wynosi 1569 MW, wytwarzając rocznie do do 4 mln kWh energii. Znajdująca się tam zapora ma 760 metrów długości i 60 metrów wysokości. Utworzony dzięki niej Zbiornik Dnieprzański ma 420 km2 powierzchni i 170 km długości. Obecnie pozostaje własnością spółki Ukrhidroenerho.

Zapora powstała w latach 1927-1932 i wchodzi w skład tzw. "kaskady elektrowni wodnych" na Dnieprze. Fakt ataku na nią spowodował niemałe poruszenie, gdyż przypomniało to historię z czasów II wojny światowej. W sierpniu 1941 roku w trakcie niemieckiej inwazji na ZSRR w ramach operacji "Barbarossa" radzieccy saperzy dokonali jej wysadzenia, co w efekcie miało doprowadzić do śmierci od 20 000 do nawet 120 000 tysięcy osób. Tak duży rozstrzał liczb wynikał z ogromnych zniszczeń i faktu, że nigdy dokładnie nie zbadano skutków katastrofy.

Przypomnijmy, że w czerwcu ub. r. Rosjanie doprowadzili do wysadzenia najbliższej ujściu Morza Czerwonego tamie w Nowej Kachowce, również wchodzącej w skład kaskady elektrowni wodnych na Dnieprze. W efekcie doszło do ogromnej powodzi i zniszczeń na terytorium Ukrainy, a skutki zdarzenia wciąż są widoczne i oceniane pod kątem strat liczonych w miliardach hrywien. Ponadto w obwodzie chersońskim i mikołajewieckim ewakuowano 3 600 osób, a podawane w czerwcu informacje mówiły o śmierci 14 osób i kolejnych 32 zaginionych. Ponadto woda zalała dziesiątki miejscowości, wywołując katastrofę humanitarną i ekologiczną.

Choć tama należąca do Dnieprzańskiej Elektrowni Wodnej została przebudowana tak, by przetrwać nawet atak atomowy, choć z racji na to, że miało to miejsce w latach 50-tych, w czasach ZSRR, nie ma pewności, jak poradziłaby sobie z współczesnym uzbrojeniem, choćby pociskami hipersonicznymi Cyrkon. Władze Ukrainy planują wzmocnić obronę elektrowni wodnych leżących w "kaskadzie", aby nie dopuścić do powtórki z Nowej Kachowki.

Partnerzy portalu

Dziękujemy za wysłane grafiki.