Do znajdującego się w Porcie Gdańsk terminala kontenerowego Baltic Hub wpłynął kontenerowiec Eleonora Maersk. Było to wyjątkowe wydarzenie, jako że to jak na razie ostatni statek oceaniczny duńskiego przewoźnika, który pojawił się w polskim Porcie. Firma oficjalnie zamyka swoją linię AE10, która łączyła porty Dalekiego Wschodu z Gdańskiem.
Przez lata widok dużych statków w charakterystycznym kolorze blue maersk był dość częsty w Gdańsku. Teraz, po 15 latach, ma ich zabraknąć. Co istotne, gdy w 2010 roku do ówczesnego Deepwater Container Terminal Gdańsk (DCT) wpłynął kontenerowiec Maersk Taikung, rozpoczynał on swoistą „nową erę” w obsłudze ponad 300-metrowych statków, kursujących między portami Azji a Europy. Obecnie do gdańskiego terminala Baltic Hub, największego na Morzu Bałtyckim, regularnie zawijają jednostki o długości blisko 400 metrów i nośności ponad 24 000 TEU, należące do największych firm przewozowych świata.
22 marca przy nabrzeżu T2 zacumował Eleonora Maersk (IMO: 9321500). To kontenerowiec pływający pod duńską banderą, zbudowany w 2007 roku w duńskiej stoczni Odense Steel Shipyard, zamkniętej w 2012 roku. Statek ma 399 metrów długości i 56 metrów szerokości. Osiąga prędkość do 27 węzłów, a załoga liczy ok. 13 osób. Posiada 23 ładownie, przy czym całkowita ładowność sięga 15 500 TEU (171 542 GT). W skład napędu wchodzą silnik wysokoprężny Wärtsilä-Sulzer 14RTFLEX96-C o mocy 80 905 kW oraz śruba napędowa. To jednak ostatnie (przynajmniej na jakiś czas) zawinięcie jednostki w ramach linii AE10 po wprowadzonych w zeszłym roku zmianach w trasach.

Zmiana w obsłudze portów nie tylko na Bałtyku, ale też w Europie Zachodniej (choćby rezygnacja z zawijania do brytyjskiego Felixstowe) wiąże się ze zmianą polityki Maersk, który w 2025 roku połączył siły z drugim gigantem branży, niemieckim Hapag-Lloyd. To właśnie porty w Niemczech miały stać się głównymi hubami przeładunkowymi także dla duńskiej firmy. Linia Gemini Cooperation swój oficjalny start miała 1 lutego tego roku, a obecnie już poruszają się nią statki obu przewoźników. Na pętlach głównych ma działać przeważnie jeden operator, zmniejszając tym samym złożoność wykonawczą. Mimo ograniczenia liczby portów, więcej połączeń Maersk ma dotyczyć terminali APM, gdzie firma posiada kontrolę operacyjną i priorytetową obsługę. Zoptymalizowana w ten sposób sieć ma w zamierzeniu umożliwić konkurencyjny tranzyt i zmniejszony czas realizacji dostaw w ramach kluczowych korytarzy morskich. Oczekuje się, że do czerwca 2025 roku wszystkie statki będą działać zgodnie z nowym harmonogramem.
Czytaj więcej: Maersk i Hapag-Lloyd uruchamiają nową linię oceaniczną. Start Gemini Cooperation
Stało się.
— Profesor Żołądź (@MrMireaux) March 22, 2025
Ten jest ostatni.
Bezpośrednia linia żeglugowa AE10 Maerska z Dalekiego Wschodu do Gdańska przechodzi do historii.
Miałeś, Maersku, złoty róg!https://t.co/xYADJy6EaY pic.twitter.com/Eq749Jjw6H
Fakt wycofania się Maersk z zawijania do Portu Gdańsk spowodował lawinę komentarzy, w tym bardzo krytycznych, sugerujących, że Polska „odpuszcza” w branży kontenerowej na rzecz portów niemieckich i innych krajów Europy Zachodniej. Jak jednak zauważa wielu komentatorów, lukę po duńskiej firmie już przejmują inni przewoźnicy. Przykładowo, inny potentat branży, Mediterran Shipping Company (MSC) już w ubiegłym roku poinformował o połączeniu swoich linii SWAN i SENTOSA, obejmujących Daleki Wschód, Morze Bałtyckie i zachodnie wybrzeże USA w jeden serwis SWAN-SENTOSA. Jego działalność rozpoczęła się w lipcu ub.r. i co o istotne, poruszające się tą linią statki zawijają zarówno do Gdańska, jak i do Gdyni. Aktualnie sytuacja ponownie się zmienia, gdyż w w lutym br. ten sam przewoźnik uruchomił dwie bezpośrednie linie oceaniczne z Dalekiego Wschodu, Albatros i Britannia, które zajmą miejsce wygaszanego SWAN-SENTOSA. Z kolei CMA CGM posiada swoją linię FAL1, także zahaczającą o polskie porty. Do Portu Gdańsk zawijają wciąż kontenerowce również innych, dużych przewoźników, w ramach Ocean Alliance.
Zakończenie działalności linii AE10 nie oznacza, że kontenerowce w barwach Maersk nie będą się już w ogóle pojawiać w polskich portach, gdyż wciąż będą się przybywać mniejsze statki, obsługujące połączenia lokalne. Przykładem tego jest choćby Laura Maersk, pierwszy we flocie przewoźnika kontenerowiec wyposażony w dwupaliwowy napęd umożliwiający pływanie na ekologicznym metanolu. Pierwszy raz w Porcie Gdynia pojawił się w 2023 roku, niedługo po rozpoczęciu regularnej żeglugi. Ten, jak i inne mniejsze kontenerowce (w tym poniżej 200 metrów długości), mają obsługiwać w ramach serwisu wahadłowego terminale kontenerowe mieszczące się w niemieckich Wilhelmshaven i Bremerhaven, a także w Porcie Gdańsk.
Czytaj więcej: Pierwszy na świecie kontenerowiec na metanol w GCT
Firma ma także swoje stałe przedstawicielstwo, mieszczące się w Gdyni. Biuro obsługuje dostawy produktów, oferując usługi w zakresie także transportu ciężarowego i kolejowego.
00:04:03
Rekordowy tunel dnie Bałtyku połączy Niemcy i Danię w 2029 roku (wideo)
00:04:15
Największe kontenerowce świata - przegląd
Polski masowiec zderzył się z suwnicą i żurawiami
Grupa OTL podsumowuje III kwartał. Trudna sytuacja rynkowa
Znamy laureatów IV edycji Grantu Dzielnicowego Busole organizowanego przez Baltic Hub
Hapag-Lloyd: biznes urósł, ale zyski mocno spadły
Wietnamskie porty na liście rankingu Lloyd’s List. Refleksje po Port Gdańsk Business Mixer w Wietnamie
Prezydent Świnoujścia popiera rozwój portu, ale nie utworzenie Przylądka Pomerania
Porzucony w Basenie Północnym w Świnoujściu kuter zatonął