Mimo pogarszającej się koniunktury w sektorze przemysłowym pod wpływem słabnącego popytu zagranicznego, GUS odnotował wzrost dynamiki produkcji w lutym tego roku - ocenił ekonomista Pekao Piotr Piękoś.

Główny Urząd Statystyczny podał w środę, że produkcja przemysłowa w lutym br. wzrosła o 6,9 proc. rdr, a w porównaniu z poprzednim miesiącem spadła o 1,5 proc.

"Wzrost dynamiki produkcji w lutym miał miejsce, mimo wygaszenia pozytywnego efektu kalendarza ze stycznia oraz, co ważniejsze, mimo pogarszającej się koniunktury w sektorze przemysłowym pod wpływem słabnącego popytu zagranicznego, na co dobitnie wskazują ostatnie spadki krajowego wskaźnika PMI" - napisał Piękoś z Pekao SA w komentarzu przesłanym PAP.

Jak wskazał, lutowy odczyt produkcji został częściowo podniesiony przez "zaskakująco wysoki odczyt dla sektora górniczego". Dodał, że nie miało decydującego znaczenia i produkcja w przetwórstwie była również znacząco wyższa od oczekiwań, w branżach mocno związanych z eksportem m.in. motoryzacji.

"Wyraźnie wyższy od naszych oczekiwań okazał się wzrost cen w górnictwie" - czytamy.

Ceny w przetwórstwie przemysłowym wzrosły o 2,6 proc. rok do roku, a ceny w górnictwie i wydobywaniu o 6,3 proc. rok do roku, wobec wzrostów o odpowiednio 2,0 proc. rok do roku i 2,4 proc. r/r w poprzednim miesiącu - napisano.

Zdaniem analityka dane GUS wskazują na utrzymywanie się wysokiej aktywności w sektorze przemysłowym, mimo sygnałów spowolnienia u głównych partnerów handlowych Polski. W jego ocenie nie powinny one jednak mieć większego wpływu na perspektywy krajowej polityki pieniężnej.

"Biorąc pod uwagę utrzymujące się łagodne nastawienie większości członków RPP wspierane przez cały czas umiarkowany poziom inflacji konsumenckiej, podtrzymujemy oczekiwanie kontynuacji długiego okresu stabilizacji kosztu pieniądza" - napisał.

Według ekonomisty stopy procentowe NBP zapewne pozostaną na obecnym poziomie co najmniej do końca 2020 r.