Polska i sojusznicy europejscy są zainteresowani tym, by żołnierze USA pozostali w Europie; jeżeli część amerykańskich sił ma opuścić Niemcy, to Polska jest gotowa je przyjąć – podkreślił w piątek szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Paweł Soloch.
W Programie 1. Polskiego Radia Soloch był pytany o sprawę obecności w Polsce tych amerykańskich żołnierzy, którzy według zapowiedzi prezydenta USA Donalda Trumpa mieliby opuścić Niemcy.
Szef BBN powiedział, że sprawę tę prezydent Andrzej Duda podnosił w środę w rozmowie bezpośredniej z prezydentem Trumpem, a także na konferencji prasowej w Białym Domu, apelując o to, by liczba żołnierzy amerykańskich stacjonujących w Europie nie zmniejszyła się.
"A nawet w związku z sytuacją, która istnieje, żeby ta liczba się zwiększała. W tym sensie Andrzej Duda był przedstawicielem europejskich sojuszników NATO wobec Stanów Zjednoczonych, zresztą po rozmowie z sekretarzem generalnym NATO (Jensem Stoltenbergiem) przed wylotem, którą odbył w poniedziałek" - dodał Soloch.
Polska oraz sojusznicy europejscy - jak podkreślił szef BBN - są zainteresowani tym, by amerykańskie wojska w Europie pozostały.
"Jeżeli mają opuścić Niemcy, to chodzi o to, żeby byli relokowani na terenie Europy i Polska jest jednym z tych krajów, który jest gotowy tych żołnierzy przyjąć. A rozmowy obu prezydentów w Waszyngtonie tę kwestię ewentualnej relokacji w kontekście żołnierzy amerykańskich na teren Polski, w kontekście w ogóle zwiększenia liczby żołnierzy amerykańskich w Polsce, podejmowały" - powiedział Soloch.
Zastrzegając, że nie może opowiedzieć o kulisach spotkania obu prezydentów szef BBN zaznaczył, że między Trumpem a Dudą była rozmowa o możliwościach zwiększenia obecności amerykańskich żołnierzy - jak powiedział - ponad tę liczbę, która została zadeklarowana w 2019 r.
Pod koniec września ubiegłego roku w Nowym Jorku prezydenci Duda i Trump podpisali deklarację o współpracy wojskowej, która uszczegółowiła zapisy poprzedniej deklaracji ogłoszonej w czerwcu 2019 r., która potwierdzała pobyt w Polsce ok. 4,5 tys. osób personelu wojskowego Stanów Zjednoczonych i zapowiadała rozlokowanie ok. tysiąca kolejnych. Wrześniowa deklaracja zawiera lokalizacje dla planowanej zwiększonej obecności wojskowej USA
"Wtedy była mowa o 1000 plus, teraz jest mowa o większej liczbie" - powiedział Soloch.
"Jeśli chodzi o umowę wynikającą z deklaracji Duda-Trump z 2019 roku to te sprawy biegną i to są rozmowy między Pentagonem a MON-em, a teraz doszedł nowy element, mianowicie większej liczby (amerykańskich żołnierzy w Polsce - PAP). O tym powiedział Donald Trump mówiąc na konferencji prasowej, że Polska jest jednym z priorytetowych krajów, co do których Stany Zjednoczone rozważają możliwość przeniesienia wojsk" - powiedział Soloch.
Szef BBN stwierdził też, że obecnie relacje europejsko-amerykańskie nie są łatwe między innymi dlatego, że według Amerykanów Europejczycy są zobowiązani ponosić większe koszty związane z bezpieczeństwem. "To jest ta kość niezgody" - dodał. (PAP)
SEA Europe: Czas na wspólną pracę na rzecz Europejskiej Strategii Przemysłu Morskiego
Warunki klimatyczne i zagrożenie tras morskich zmartwieniem Włochów. Chodzi o wzrost cen... kawy
Ukraińska agencja wskazała firmę, która zajmie się sprzedażą superjachtu zarekwirowanego rosyjskiemu oligarsze
Ciemne chmury nad Orlen Trading Switzerland. Utracone zaliczki dotyczyły ropy m.in. z Wenezueli
Władze USA decydują się na trzykrotne zwiększenia cła na stal i aluminium z Chin. Celem jest ochrona własnego rynku
Czy gospodarka chińska przebudzi się? Analiza rynku frachtowego, czarterowego i kontraktowego (tydzień 11-14/2024)