Jak podaje Centralne Dowództwo Sił USA (US CENTCOM), na terenie zachodniego Jemenu, kontrolowanego przez bojowników Huti zneutralizowano kilkanaście stanowisk bojowych, wykorzystywanych m.in. do ataków na żeglugę w rejonie Morza Czerwonego i Zatoki Adeńskiej.
Aby skutecznie chronić żeglugę w regionie, armia USA "w ramach samoobrony" śledzi działalność Huti, kontrolujących od ponad dekady obszar Jemenu, pozostając poza kontrolą uznawanych międzynarodowo władz kraju. Co istotne w tym przypadku, pierwszy raz od wielu miesięcy podano, że miało to miejsce o określonej godzinie, w tym przypadku godz. 17:00 czasu sanajskiego.
"Działania te podjęto w celu ochrony wolności żeglugi i uczynienia wód międzynarodowych bezpieczniejszymi i bardziej zabezpieczonymi dla okrętów USA i koalicji oraz statków handlowych", podano w komunikacie na portalu X (dawniej Twitter).
W ostatnim czasie ataki na żeglugę ze strony bojowników wspieranych na Iran spadły, niemniej niekoniecznie to oznacza, że zapanował spokój, jako że rebelianci z ruchu Huti potrafili na pewien czas ograniczyć działalność, aby uśpić czujność służb i uzupełnić zapasy uzbrojenia. Potem potrafili powrócić do codziennych, regularnych ataków na statki i okręty, stanowiąc ogromne wyzwanie dla międzynarodowych sił morskich. Najnowsza podana do publicznej wiadomości próba ataku została przekazana 24 września, gdy wojska amerykańskie skutecznie zniszczyły nad Morzem Czerwonym jeden bezzałogowy statek powietrzny Huti. Nieco wcześniej podobny zniszczono na terenie zachodniego Jemenu. Z kolei 20 września na terenach kontrolowanych przez szyickich rebeliantów zniszczono kolejny dron "w ramach samoobrony". Śledząc temat wcześniej, poprzednia skuteczna akcja neutralizacji uzbrojenia miała miejsce 15 września, gdy zlikwidowano także na terytorium bojowników jeden system rakietowy.
Zniszczenie 15 celów było największym od dłuższego czasu, pojedynczym sukcesem sił USA które dążą do utrzymania ochrony żeglugi na trasie prowadzącej przez Kanał Sueski. Istnieje podejrzenie, że stanowiska broni mogły być wymierzone w Izrael, jako że Huti swoją działalność motywują wsparcie Hamasu, który w Strefie Gazy od października ub. r. walczyli z izraelską armią. Niedawne próby ataku ze strony Iranu na Izrael, a także atak tego drugiego na Liban może wskazywać na chęć udziału w tych atakach. Dodajmy, w momencie irańskiego ataku na Morzu Śródziemnym były obecne niszczyciele typu Arleigh Burke, działające w ramach Szóstej Floty USA: USS Cole (DDG 67) i USS Bulkeley (DDG 84). 1 października część irańskich pocisków balistycznych z Iranu w obronie Izraela we wschodniej części Morza Śródziemnego.
The U.S. Sixth Fleet guided missile destroyers USS Cole (DDG 67) and USS Bulkeley (DDG 84) engaged multiple Iranian ballistic missiles in defense of Israel from the Eastern Mediterranean Sea, October 1, 2024. pic.twitter.com/phN9mMpXMT
— U.S. Central Command (@CENTCOM) October 2, 2024
Ograniczenie aktywności Huti może być dowodem na skuteczność działań ochronnych międzynarodowych sił morskich, jak i działań wywiadowczych, wykorzystywanych do niszczenia broni dostarczanej głównie przez Iran, jaką bojownicy używają do ataków na statki i okręty. Przypomnijmy, że w sierpniu doszło do ataku na zbiornikowiec MV Delta Sounion, który po ataku rakietowym Huti płonął wiele tygodni i dopiero w II poł. września, pod eskortą europejskich okrętów, udało się jednostkę wyprowadzić na bezpieczne wody i poddać czynnościom ratowniczym. W tym przypadku nie było ofiar wśród załogi, niemniej sytuacja groziła katastrofą ekologiczną. Stąd rebelianci ogłosili, że nie będą przeszkadzać służbom w neutralizacji zagrożenia dla rybołówstwa oraz środowiska.
Aby zapewnić bezpieczeństwo żeglugi, USA rozpoczęły w grudniu międzynarodową misję pk. „Prosperity Guardian”, dążąc. Podobny cel postawiła sobie Unia Europejska, angażując się od lutego br. w związku z operacją ENAVFOR Aspides, której cele są zbieżne z amerykańskimi, podkreślając aspekt zapewniania ochrony statkom poprzez możliwość ich eskortowania. Dzięki temu udało się zapewnić ochronę setkom statków i zniszczyć dziesiątki rakiet i dronów Huti. Niestety, w efekcie działań bojowników blisko 30 statków zostało uszkodzonych, w tym dwa zatonęły. Zginęły trzy osoby, a kilka kolejnych zostało rannych.
Z racji na to, że oba przedsięwzięcia trwają już ponad pół roku, co jakiś czas są wymieniane okręty uczestniczące w nich. Do europejskiej operacji wysłano w ostatnim czasie kolejny, okręt Marynarki Wojennej Grecji. 30 września przybyła fregata typu Hydra, HS Spetsai (F-453).
We are pleased to welcome HS SPETSAI 🇬🇷 and her crew, who will play a crucial role in supporting the mission by contributing to freedom of navigation throughout the area of operation.
— EUNAVFOR ASPIDES (@EUNAVFORASPIDES) September 30, 2024
EUNAVFOR ASPIDES remains committed to contribute to the freedom of navigation protecting,… pic.twitter.com/alL9czAwdM
Z powodu prowadzonych od listopada ub. r. ataków Huti na żeglugę w związku z konfliktem trwającym w Strefie Gazy, międzynarodowy ruch morski ruch przez Kanał Sueski spadł o ponad 40% i w znacznej mierze odpuścił ruch przez Morze Czerwone i Zatokę Adeńską. Statki największych firm żeglugowych decydują się na dłuższą trasę, opływając Przylądek Dobrej Nadziei w Republice Południowej Afryki. W efekcie wzrosły ceny towarów sprowadzanych drogą morską jak i doszło do wydłużenia transportów, co zaburzyło liczne łańcuchy dostaw.
Dramat na pokładzie Steny. Na ratunek wezwano śmigłowiec Marynarki Wojennej
Polski wiceadmirał z wizytą w litewskiej Marynarce Wojennej
Naval Group zbuduje czwartą fregatę dla Grecji. Zamówienie potwierdzone
Umowa USA i Korei Pd. wywoła efekt nuklearnego domina?
Lotniskowiec Royal Navy i jego myśliwce oddane pod dowództwo NATO
Port w Noworosyjsku wznowił działanie po ataku ukraińskich dronów
NATO ćwiczyło zwalczanie okrętów podwodnych. „Playbook Merlin 25” na szwedzkich wodach