• <
Kongres Polskie Porty 2030 edycja 2024

Sass: Nord Stream 2 nie ma pomijać Polski i Ukrainy

PMK

22.02.2017 18:33 Źródło: własne/biznesalert.pl

Partnerzy portalu

Sass: Nord Stream 2 nie ma pomijać Polski i Ukrainy - GospodarkaMorska.pl

Niedawno temu w portalu Politico.eu ukazał się wywiad z Sebastianem Sassem, przedstawicielem konsorcjum odpowiedzialnego za kontrowersyjny projekt Nord Stream 2. Inwestycja wzbudziła dużo protestów w państwach regionu.

Przeciwnicy projektu twierdzą, że budowa gazociągu Nord Stream II nie jest zgodna z głównym celem Unii Energetycznej – tj. dywersyfikacją szlaków tranzytowych, dostawców i źródeł energii. Nord Stream II nie stanowi nowego źródła ani nowego dostawcy.
Po wybudowaniu gazociągu Nord Stream II, istniejące szlaki tranzytowe, w szczególności poprzez Ukrainę, nie będą efektywnie wykorzystane. Ponadto, utrata przez Ukrainę tranzytu gazu zaszkodziłaby jej zdolności do utrzymania obecnego kursu reform. Taki rozwój wypadków może doprowadzić do dalszej destabilizacji polityki sąsiedztwa UE.


Mimo to Sebastian Sass, przedstawiciel Nord Stream 2 w Europie, jest przekonany, że gazociąg powstanie.

– Aplikacja o pozwolenie na budowę została złożona w Szwecji we wrześniu zeszłego roku. Aplikacje w kolejnych czterech krajach (Niemcy, Rosja, Finlandia, Dania – przyp. red.) zostaną złożone w tym roku. Jesteśmy pewni, że przejdziemy wszelkie niezbędne procedury i w pierwszym kwartale 2018 roku będziemy mogli zacząć budowę i mieć gotowy gazociąg do końca 2019 roku. Na dzień dzisiejszy nie mamy podstaw do obaw o dotrzymanie tego terminarza – powiedział w rozmowie z Politico.eu.

– Nigdy nie da się przekonać wszystkich do projektu – odpiera zarzuty krytyków. Jego zdaniem projekt należy zbudować zgodnie z prawem, a wtedy nie będzie żadnych przeszkód dla jego funkcjonowania. Odnosi się także do przywołanego przez dziennikarza argumentu Polski, że Nord Stream 2 daje Rosji potencjalnie przewagę, bo pozwoli omijać w dostawach gazu na Zachód Europę Środkowo-Wschodnią.

– Nie do końca rozumiem ten argument. Dla mnie najlepszym rozwiązaniem na rzecz bezpieczeństwa energetycznego w UE jest właśnie to, nad czym Unia pracowała owocnie od lat, czyli budowa wewnętrznego rynku. Im bardziej i lepiej każdy kraj unijny będzie zintegrowany z rynkiem, tym więcej będzie miał dla siebie opcji dostaw. Jeśli masz zbudowany rynek, na którym każdy może kupić gaz, to, w jaki sposób jakiś kraj miałby być słabszy, jeśli powstanie gazociąg, który bezpośrednio zasila ten rynek. Nie jest na odwrót, że osłabiasz państwo, jeżeli jesteś zależny od jednego szlaku dostaw z zewnątrz? – pyta retorycznie Sebastian Sass.

– Według nas Nord Stream 2 to dodatkowy szlak dla dodatkowych dostaw. Stopień wykorzystania szlaku ukraińskiego w przyszłości będzie zależał od wielu czynników, wśród których jest stan techniczny tamtejszych gazociągów. Nasze założenie jest takie, że będziemy z nich korzystać. Jeśli spojrzeć na prognozy zapotrzebowania w Unii Europejskiej, ten szlak będzie potrzebny. Jest wystarczająca luka podaży, której Nord Stream 2 samodzielnie nie wypełni. Nie jestem pewien, skąd wielu krytyków Nord Stream 2 bierze pewność w stawianiu sądu, że cały gaz z Ukrainy zostanie przekierowany do nowego gazociągu – ocenia rozmówca portalu.

bulk_cargo_port_szczecin

Partnerzy portalu

Pomorska Specjalna Strefa Ekonomiczna
port_gdańsk_390x100_2023

Dziękujemy za wysłane grafiki.