Import węgla w Chinach wciąż spada. Jest to bardzo zła wiadomość dla armatorów masowców, dla których przewóz tego surowca do Państwa Środka jest bardzo ważny.
Według badań specjalistów z Bałtyckiej i Międzynarodowej Rady Morskiej (BIMCO), konsumpcja węgla w Chinach stanowi ponad połowę światowej konsumpcji, ale tylko 5 proc. tego surowca trafia tam z importu. Dlatego rynek przewozów masowych jest bardzo wrażliwy na wszelkie zmiany w popycie.
A te w ostatnim czasie były gigantyczne. W pierwszym półroczu obecnego roku Chiny importowały poniżej 100 mln ton węgla, aż o 38 proc. mniej niż w tym samym okresie w zeszłym roku. Jeżeli ten trend będzie się nasilał, już pod koniec obecnego roku Indie przegonią Chiny w ilości importowanego węgla.
- Węgiel był niegdyś najważniejszym towarem w przewozach masowych. Jednak z czasem na jego miejsce weszły rudy żelaza, bo Chiny stały się największym producentem stali na świecie – powiedział Peter Sand, główny analityk BIMCO. - Ogółem jednak zapotrzebowanie na przewozy masowe jest bardzo słabe. Armatorzy muszą po prostu przetrwać ten kryzys.
Przyczyn mniejszego importu węgla drogą morską przez Państwo Środka jest kilka. Przede wszystkim Mongolia wyrosła na jednego z czołowym eksporterów tego surowca do Chin. Z racji tego, że Mongołowie nie mają dostępu do morza, wszystkie towary transportowane są drogą lądową. W Chinach mocniej postawiono także na rozwój odnawialnych źródeł energii, m.in. hydroenergii i z roku na rok stanowią one coraz większy procent wytwarzanej tam energii.
Belgia. Władze: w pierwszym półroczu w porcie w Antwerpii przejęto m.in. 35,8 tony kokainy
Strajki w brytyjskich portach. Liverpool następny w kolejce
Dwa kolejne statki z produktami rolnymi wypłynęły z ukraińskich portów
Kuba. Ugaszono pożar w porcie Matanzas
Nowe rozwiązanie dla małych i średnich portów od SeaData Gdynia
Porty kontenerowe Chin zdominowały globalny rynek