PMK
Chiński rząd zamierza kontynuuować swoją politykę optymalizacji portów kontenerowych. Nie dziwi to, biorąc pod uwagę fakt, że zdolności przeładunkowe tych obiektów aż o 50 mln TEU przekraczają popyt.
Tak ogromna nadwyżka to tyle, co rocznie przeładowuje się w portach Japonii, Korei Południowej, Tajwanie czy Rosji. Biorąc pod uwagę plany rozbudowy chińskich portów, w 2030 roku ta nadwyżka może sięgnąć niebotycznej liczby 100 mln TEU.
Powodem tej sytuacji jest dalszy słaby popyt na przewozy kontenerowe w Chinach, w szczególności na najważniejszym szlaku Azja-Północna Europa. Sytuację pogarsza także ostra konkurencja między chińskimi terminalami.
W obliczu tych faktów chiński rząd rok temu podjął decyzję o restrukturyzacji swoich portów głównie poprzez integrację. Na pierwszy ogień poszły porty Ningbo, Zhoushan, Jiaxing, Taizhou i Wenzhou. Wszystkie te porty znajdują się teraz w rękach nowopowołanej grupy Zhejiang Port Investment Operation Group (ZPIO).
Doszło także do powstanie spółki joint venture Bohai Tianjin-Hebei Port Investment and Development Company, do której należy port Tianjin i Heibei Port Group, skupiająca m.in. porty z Tangshan, Huanghua i Qinhuangdao.
Na chińskie władze czeka teraz najtrudniejsze wyzwanie: restrukturyzacja portów z północno-wschodnich Chin. Na integrację czekają tak potężne obiekty jak: Dalian, Jinzhou i Yingkou oraz Qinhuangdao.
Nowy kontenerowy plac przeładunkowy w Porcie Gdynia
Kryzysy powodują wzrost kosztów w żegludze, ale frachty znów spadają. Analiza rynku frachtowego i czarterowego (tygodnie 8-11/2024)
Paliwo uzyskane z orzechów nerkowca szansą na uczynienie żeglugi bardziej "zieloną"?
Pierwszy duży kontenerowiec na metanol już w Europie
Bezpiecznie do portu mimo niepogody
Biden chce jak najszybciej otworzyć port Baltimore i odbudować most Key