• <
Kongres Polskie Porty 2030 edycja 2024

Poprawka do ustawy o obronności USA może uderzyć w branżę okrętową w zakresie współpracy z US Navy

Strona główna Prawo Morskie, Finanse Morskie, Ekonomia Morska Poprawka do ustawy o obronności USA może uderzyć w branżę okrętową w zakresie współpracy z US Navy

Partnerzy portalu

Austal USA

Senat USA dodał poprawkę do obowiązkowej ustawy o środkach na obronę National Defense Authorization Act (NDAA), która zakazałaby produkcji zagranicznych komponentów w przemyśle stoczniowym Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych do 2033 roku.

Podpisana w 2021 roku przez prezydenta USA Joe Bidena ustawa dotyczyła m.in. zwiększenie wydatków wojskowych do 770 miliardów dolarów, a także fundusze m.in. na przeciwdziałanie ekspansji wojskowej Chin, 300 milionów dolarów na pomoc Ukrainie w obliczu rosyjskiej agresji (przygotowując się na to, co nastąpiło realnie rok później) oraz miliardy dolarów na zakup nowoczesnych samolotów wojskowych, okrętów i sprzętu najnowocześniejszych technologii. Dotyczy także podwyżek dla pracowników sektora obronna i żołnierzy, a także zmian w przepisach odnośnie polityki obronnej czy też karnej (m.in. przeciwdziałanie przemocy seksualnej w wojsku).

Wprowadzone w ostatnim czasie wymogi tzw. „Made in America” mogą uderzyć w kontrakty z zakresu obronności, gdy dotąd zagraniczni producenci sprzętu obronnego często udzielali licencji na swoją technologię amerykańskim partnerom, zakładając nawet przedsiębiorstwa na terenie USA w celu zlokalizowania produkcji w zgodzie z amerykańskim prawem. Wynikało to z faktu, że amerykański sprzęt miał powstawać w USA, stąd firmy zagraniczne tworzyły tylko w tym celu filie i niekiedy nie mogły produkować komponentów czy też wyposażenia w innym kraju. Jednak poprawka do NDAA idzie dalej. Oznacza ona stopniowe zwiększanie zawartości źródeł krajowych dla programów stoczniowych do 100% w ciągu najbliższych dziesięciu lat, wymaganie by wszystkie kontrakty badawczo-rozwojowe marynarki wojennej uwzględniały 100% wymóg dotyczący inwestycji krajowych, aby można je było uznać za zgodne z zasadami „Made in America”, a także wymóg rocznych raportów na temat sprawdzania kraju, którego firmy realizują programy budowy okrętów dla US Navy.

– Wzmacniając wymagania dla naszego przemysłu stoczniowego, możemy zapewnić, że dolary podatników nie tylko idą na zapewnienie nam bezpieczeństwa, ale także na wspieranie amerykańskich miejsc pracy, rozwoju naszej gospodarki i utrzymanie bazy przemysłu obronnego, która ma kluczowe znaczenie dla naszego bezpieczeństwa narodowego  – powiedziała senator Tammy Baldwin.

Kontrowersyjność całego przepisu może jednak uderzać w tradycyjne linie produkcyjne od firm i dostawców z krajów partnerskich, które od lat współpracują z US Navy. Niektóre z tych treści są głośne, jak zbudowany w Norwegii pocisk uderzeniowy lub wyprodukowany we Francji zestaw sonarów holowanych CAPTAS-4. Ponieważ zmiana podlegałaby interpretacji, a istnieje procedura uzyskania zwolnienia, wpływ na konkretny program jest nieznany. Niemniej może to wpłynąć na weryfikację wielu wieloletnich kontraktów, a nawet zagrozić ciągłości współpracy USA z wieloma zagranicznymi podmiotami. US Navy, jako największy na świecie klient dla przemysłu okrętowego może przez to stracić wielu kontrahentów, którzy w odpowiedzi na przepisy, jeśli będą sztywno respektowane, wycofają się z USA, zagrażając ciągłości produkcyjnej i miejscom pracy. 

Poprawka w dokumencie zakłada jednak zezwolenie marynarce wojennej na wnioskowanie o zwolnienia z przestrzegania wcześniej wspomnianych wymogów, jeśli brakuje produktu krajowego lub jest niemożność jego produkcji w USA. Pozwala branży stoczniowej na włączenie dowolnego przedmiotu wyprodukowanego za granicą, wykonanego „całkowicie lub głównie” ze stali, żelaza lub stali i żelaza. W zależności od interpretacji, elementy „głównie” ze stali i żelaza mogą obejmować maszyny pokładowe lub silniki wysokoprężne. Elementy „całkowicie” stalowe i żelazne mogą obejmować obce wały, wstępnie uformowaną blachę stalową, wstępnie przycięte kantówki lub odlewy. W innych sytuacjach obowiązkowo kadłuby muszą zostać wykonane w USA, gdy z kolei byłoby możliwe doposażenie ich w zagraniczny sprzęt. Mimo to sytuacja może oznaczać, że pojawią się naciski, aby wymusić realizację przedsięwzięć przez amerykańskie firmy, które w obliczu zmiany w przepisach mogą próbować przejąć infrastrukturę należącą do firmy, jakie przez poprawkę "Made in America" stracą swojego klienta. Trzeba też pamiętać, że branża okrętowa to potężna sieć przedsiębiorstw dostarczających bardzo różnorodne wyposażenie dla okrętów, przez uzbrojenie, elektronikę, aż do elementów wystroju i codziennego użytku.

Sceptycy ostrzegają, że dotychczasowi partnerzy USA mogą wziąć odwet i nałożyć ograniczenia na amerykański eksport broni, ograniczając współpracę i integrację wojskową. Może to również wpłynąć na planowane trójstronne przejęcie w ramach programu okrętów podwodnych USA-Wielka Brytania-Australia (AUKUS). Wydaje się, że poprawka zabrania niektórych elementów wyprodukowanych w Australii lub Wielkiej Brytanii, pomimo planów integracji łańcucha dostaw i udostępniania technologii. Przypomnijmy, że australijski koncern Austal, a dokładniej jego amerykański oddział, buduje okręty klasy LCS dla sił morskich USA. 

Dokument NDAA został uwzględniony przez senat na rok budżetowy 2024 wraz z kontrowersyjną poprawką. Izba Reprezentantów Stanów Zjednoczonych przyjęła swoją wersję tekstu 14 lipca br., a obie muszą zostać jeszcze zatwierdzone przez prezydenta. Jeśli do tego czasu nie pojawią się zmiany, w tym naciski ze strony lobby związanego z przemysłem zbrojeniowym, zostaną wprowadzone decyzje wynikające z poprawki, co może potencjalnie wywołać wstrząs w amerykańskiej branży okrętowej z trudnymi do ocenienia skutkami.

Partnerzy portalu

legal_marine_mateusz_romowicz_2023

Dziękujemy za wysłane grafiki.