• <

Po dwóch miesiącach załoga statku Jawor opuszcza Brazylię

Strona główna Prawo Morskie, Finanse Morskie, Ekonomia Morska Po dwóch miesiącach załoga statku Jawor opuszcza Brazylię
Fot. Vesselfinder.com/željko

Wiceminister Infrastruktury Arkadiusz Marchewka poinformował, że sąd w Brazylii wydał decyzję o zwrocie paszportów wszystkim członkom załogi masowca MS Jawor i zezwolił tym samym na opuszczenie przez nich kraju. Kończy to dla nich ciągnącą się od października sprawę związaną ze znalezieniem na pokładzie statku narkotyków. Armator aranżuje marynarzom powrót z Brazylii już w tę sobotę.

Jak informuje PŻM, decyzje Sądu Federalnego oraz Policji Federalnej potwierdził prokurator prowincji Maranhão, Jose Raimundo Leite Filho. Oznacza to zakończenie przymusowego pobytu polskich marynarzy, trwającego od dwóch miesięcy. Przypomnijmy, że 4 października br. załoga masowca PŻM Jawor (IMO: 9452608) znalazła na pokładzie kilkanaście 40-kilogramowych paczek z narkotykami, łącznie blisko pół tony. Miały one zostać podrzucone, kiedy jednostka znajdowała się na kotwicowisku brazylijskiego portu Sao Luis. Jeden z marynarzy zauważył zerwaną plombę na wejściu do jednego z pustych pomieszczeń między nadbudówką a ładowniami. W środku były zafoliowane paczki. Powiadomiono kapitana, a ten, za pośrednictwem agenta, policję. Funkcjonariusze ustalili, że podejrzany pakunek to kokaina. Informację o udaremnieniu przemytu podał rzecznik Polskiej Żeglugi Morskiej 6 października.

Masowiec należący do PŻM został kilka dni później wprowadzony do portu i ponownie sprawdzony. Celem mundurowych było wyjaśnienie, w jaki sposób pakunki trafiły na pokład statku. Istniały obawy, że podejrzenia padną także na samą załogę, bądź że w przemyt był zamieszany jeden lub kilkoro z nich. W związku z śledztwem brazylijskich służb marynarze zostali przetransportowani na ląd, gdzie byli przesłuchiwani. Czas ten spędzili zakwaterowani w hotelu. Załoga MS Jawor liczyła 20 osób. Połowę z nich stanowili Polacy, pozostali to Bułgarzy, Rumuni i Ukraińcy. Zarówno PŻM, jak i brazylijska policja podkreśliły, że nie zostały im postawione zarzuty, ani ich nie aresztowano.

Po sprawdzeniu jednostki, MS Jawor, zbudowany w 2014 roku i pływający pod banderą Bahamów, opuścił 21 października port Sao Luis, z nową załogą. Poprzednia aż do grudnia pozostała w Brazylii w związku z prowadzonym śledztwem i przesłuchaniami. Rzecznik PŻM podkreślał, że załoga działała zgodnie z procedurami, przypominając, że to ona zgłosiła podejrzane pakunki na pokładzie. Przypomniał też, że przebieg wachty na statku jest rejestrowany.

„Wsparcie konsularne i zaangażowanie Polskiej Żeglugi Morskiej, do której należy statek, pozwoliło na to, że załoga może wracać już do domu”, poinformował Arkadiusz Marchewka na portalu X (dawniej Twitter).

Swoją decyzję sędzia Moraes uzasadnił wcześniejszym przedłożeniem oświadczenia brazylijskiej Policji Federalnej, w którym funkcjonariusze potwierdzają, że nie ma potrzeby utrzymywania wobec marynarzy  jakichkolwiek środków zapobiegawczych. W konsekwencji, Policja Federalna nakazała zwrócić paszporty wszystkim członkom załogi, którzy w ten sposób będą mogli opuścić terytorium Brazylii.

"Zarząd PŻM serdecznie dziękuje załodze statku „Jawor” za wzorową postawę w tej trudnej sytuacji, a w szczególności za błyskawiczne zgłoszenie służbom brazylijskim ujawnionych na pokładzie statku narkotyków i późniejszą ścisłą współpracę z Policją Federalną, co umożliwiło szczęśliwe zakończenie sprawy. Podziękowania należą się również naszym służbom konsularnym a w szczególności konsulowi Piotrowi Ambroziakowi z Ambasady RP w Brazil, a także pozostałym trzech placówkom dyplomatycznym, Ukrainy, Rumunii i Bułgarii. Zarząd PŻM dziękuje również innym osobom zaangażowanym, tłumaczom i prawnikom oraz służbom wewnętrznym armatora", przekazała Polsteam w informacji prasowej.

Podrzucenie na statek kontrabandy jest jedną z metod stosowanych przez przemytników, którzy w ten sposób próbują przetransportować ją na statkach z jednego portu do drugiego. Stosują przy tym szereg metod, które mają uniemożliwić wykrycie przemytu, przez co często o nielegalnym ładunku nie wie zarówno załoga statku, jak i pracownicy portów. W przypadku Jawora paczki z narkotykami miały zostać podrzucone w nocy, gdy ten znajdował się na kotwicowisku przed wpłynięciem do Sao Luis.

Dziękujemy za wysłane grafiki.