Zaledwie kilka dni po wizycie sekretarza stanu USA Antony'ego Blinkena w Pekinie na szczycie z prezydentem Chin Xi Jinpingiem, jednostka US Coast Guard, USCGC Stratton (752), przeszła Cieśninę Tajwańską, co było symbolicznym ruchem demonstrującym solidarność USA z władzami w Tajpej.
Według służb prasowych 7. Floty USA, USCGC Stratton pokonał wspomniane wody wykorzystując prawo do swobody żeglugi na pełnym morzu przez korytarz w cieśninie, który znajduje się poza morzem terytorialnym jakiegokolwiek państwa przybrzeżnego". Zdarzenie to rozsierdziło władze w Pekinie, uważając to za swoisty policzek tym bardziej po ostatnich gestach w trakcie spotkań z przedstawicielami amerykańskich władz. Chiny roszczą sobie prawo do zwierzchnictwa nad całą Cieśniną Tajwańską, a także wyspą Tajwanem, zdecydowaną większością Morza Południowochińskiego oraz wyspami Paracel i Spratly. Stąd wejście amerykańskich jednostek na te wody uważają za wtargnięcie na własne terytoria, oskarżając USA o "prowokacje".
Na co należy wziąć wzgląd, to wielokrotne akty tego typu w wykonaniu morskich sił Chin, które z kolei na zarzuty o prowokacje tłumaczą się zwykle poruszając się przez własne wody terytorialne. Wysłanie okrętu straży wybrzeża to też element z kolei amerykańskiej gry, gdyż zwykle jako pokaz siły w tym rejonie jest wysyłany duży okręt US Navy. Jednostka innej formacji wywołuje więc inne reakcje, w tym przypadku nie w wykonaniu dowództwa chińskiej marynarki wojennej, ale Straży Wybrzeża Chin. Sam ten fakt stanowi więc pewien "sukces", gdyż Waszyngton wymusza w ten sposób reakcję Pekinu na własnych zasadach, niejako dozując czy wpływając na rodzaj reakcji. W tym roku okręty tej formacji, docelowo przeznaczone do ochrony strefy przybrzeżnej USA, biorą udział w wykonywaniu zadań odnośnie ochrony interesów kraju jak i jego partnerów.
Kontrowersje wokół USCGC Stratton mogą wynikać nie tylko z powodu przeznaczenia jednostki, ale też jej rozmiarów. Wcielona do służby w 2010 jest trzecim typu Legend. W nomenklaturze jest określany jako "United States Coast Guard Cutter", dosłownie w przełożeniu na język polski oznacza to "Kuter Straży Wybrzeża USA". To rodzi pewien problem nazewnictwa, gdyż w Polsce kutrami wojskowymi określa się nieduże jednostki, mające zwykle od kilkunastu do najwyżej kilkudziesięciu metrów długości. Tymczasem USCGC Stratton ma blisko 127 metrów długości, a jego wyporność maksymalna sięga 4600 ton! Ponadto charakteryzuje się dużą dzielnością morską oraz uzbrojeniem, mając w swoim wyposażeniu m.in. armatę morską Bofors 57 mm, system broni bliskiego zasięgu Block 1B Baseline 2 Phalanx 20 mm, cztery karabiny maszynowe Browning M2 kalibru 12,7 mm i dwa karabiny maszynowe M240B 7,62 mm. Rozmiarowo ten "kuter" jest większy od korwety i porównywalny z wieloma fregatami, a różni je choćby brak silnego uzbrojenia w postaci rakiet przeciwokrętowych i torped do zwalczania okrętów podwodnych, co wynika z innych zadań statutowych. Niemniej kadłub zaprojektowano tak, że w razie konieczności jest możliwe zainstalowanie dodatkowego uzbrojenia oraz czujników. Stąd też nie dziwi reakcja Chin, gdyż wysłanie na sporny obszar jednostki nawodnej porównywalnej wypornościowo i rozmiarowo z fregatą, a nie będąca nią oficjalnie, musiała spowodować złość i frustracje.
Władze Państwa Środka zarzucają, że US Coast Guard nieproporcjonalnie zwiększa swoją obecność na Pacyfiku. Twierdzą, że to element gry mającej zniechęcić wobec nich państwa Oceanu Spokojnego, a także zahamować rozwój gospodarczy. W zakresie zwiększania swojej obecności, jednostki oznaczone jako USCGC
są oddelegowane do Mikronezji i Wysp Salomona w ramach pełnienia
funkcji partnerskiej i pomocowej dla tego strategicznego regionu. Istotna pozostaje szczególnie współpraca z Tajwanem, który sam określa siebie jako Republika Chińska. Choć nie jest to państwo oficjalnie uznawane na świecie, to władze USA zapewniają mu wsparcie wojskowe, prowadząc współpracę w zakresie zakupu i dostaw uzbrojenia, a także szkolenia żołnierzy. Wynika to nie tylko ze strategicznego położenia tego wyspiarskiego państwa, ale też istotnej roli gospodarczej, jako siedziby jednej z największych firm żeglugowych na świecie, Evergreen Marine Corporation, a także będąc centrum tworzenia nowoczesnych technologii, jak choćby elektroniki do komputerów.
W związku z tym, że Chiny znajdują się w konflikcie o terytoria z Filipinami, rząd w Manili z prezydentem Ferdinandem Marcosem Jr. na czele wzmocnił współpracę wojskową z Amerykanami, co jest znacząca zmianą w porównaniu z polityką poprzedniego włodarza kraju, Rodrigo Duterte. Wspólne patrole formacji ochraniającej granice morskie, jak i prowadzone wraz z Japonią ćwiczenia, to nie tylko pokaz współpracy, ale stosowanie wybiegu wobec Pekinu. Choć w przypadku USA, Filipin i Japonii ich straże wybrzeża dysponują stosunkowo licznymi flotyllami, w tym z całkiem dużymi jednostkami w ich składzie, ich zadania oficjalnie różnią się od marynarki wojennej. Nie służą do działań ofensywnych, z gruntu wpisując się w zadania kontroli żeglugi na wodach terytorialnych, zwalczania przemytu, czy też ratowania życia na morzu w ramach SAR. Nie ma tu więc, oficjalnie, akcentu stricte militarnego.
Dramat na pokładzie Steny. Na ratunek wezwano śmigłowiec Marynarki Wojennej
Polski wiceadmirał z wizytą w litewskiej Marynarce Wojennej
Naval Group zbuduje czwartą fregatę dla Grecji. Zamówienie potwierdzone
Umowa USA i Korei Pd. wywoła efekt nuklearnego domina?
Lotniskowiec Royal Navy i jego myśliwce oddane pod dowództwo NATO
Port w Noworosyjsku wznowił działanie po ataku ukraińskich dronów
NATO ćwiczyło zwalczanie okrętów podwodnych. „Playbook Merlin 25” na szwedzkich wodach