Amerykański koncern zbrojeniowy  dostarczył do Polski partię pocisków PAC-3 MSE (Patriot Advanced Capability – 3 Missile Segment Enhancement), wchodzących na wyposażenie polskiego systemu Wisła. Wraz ze swoimi zaawansowanymi zdolnościami zwalczania celów bezpośrednim trafieniem (hit-to-kill) będą odgrywać kluczową rolę w polskim wielowarstwowym systemie obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej.

W 2018 roku Waszyngton i Warszawa zawarły umowę obejmującą pozyskanie przez Polskę pocisków PAC-3 MSE i powiązanego sprzętu wsparcia w ramach I fazy programu Wisła. Jest to istotne z racji na odbudowę obrony przeciwlotniczej kraju, w tym w zakresie ochrony infrastruktury krytycznej, takiej jak elektrownie, kopalnie, porty i stocznie morskie, naftoporty i terminale gazowe. Polska jest jednym z czternastu krajów, które wybrało PAC-3 CRI (Cost Reduction Initiative) i PAC-3 MSE dla zapewnienia sobie zdolności z zakresu obrony przeciwrakietowej.

- PAC-3 MSE umożliwia Polsce ochronę przed szeregiem nowoczesnych środków napadu powietrznego, w tym taktycznymi pociskami balistycznymi, pociskami manewrującymi oraz samolotami. Jesteśmy gotowi do dalszego rozwoju naszego partnerstwa z Ministerstwem Obrony Narodowej i wspierania naszych klientów na całym świecie w byciu przygotowanym na ewoluujące zagrożenia — powiedziała wiceprezes ds. programu PAC-3 w Lockheed Martin Missiles and Fire Control Brenda Davidson.

Znaczenie obrony przeciwrakietowej, w tym ataków z użyciem myśliwców, śmigłowców i dronów pokazuje dobitnie konflikt na Ukrainie. Z jednej strony kraj cierpi z powodu ataków rakietowych, z drugiej skuteczne wykorzystanie infrastruktury obronnej pozwoliło obrońcom na zadanie dużych strat sprzętowych rosyjskiemu agresorowi. Stąd analitycy zajmujący się tematem obronności i bezpieczeństwa tym bardziej alarmują o potrzebie zwiększenia obrony polskiego nieba. Istotną formę obrony przeciwlotniczej od strony morza pełnią obecnie dwie fregaty rakietowe typu Oliver Hazard Perry służące w 3. Flotylli Okrętów, należący do tej jednostki 9. Dywizjon Przeciwlotniczy oraz 8. Dywizjon Przeciwlotniczy podporządkowany 8. Flotylli Obrony Wybrzeża. Dopiero do 2030 roku mają je zastąpić trzy wielozadaniowe fregaty programu Miecznik. Stąd z racji na trudny czas jest ważne rozwinięcie obrony przeciwlotniczej od strony lądu, wzmacniając analogiczne jednostki należące do Wojsk Lądowych.

- PAC-3 MSE to najnowocześniejsze w swojej klasie rozwiązanie, będące jednym z filarów polskiego systemu Wisła, wielowarstwowego naziemnego systemu obrony powietrznej.  W ramach tego programu jesteśmy zaangażowani zarówno w budowę potencjału odstraszania Sił Zbrojnych RP, jak i rozwijania krajowej bazy przemysłowej poprzez projekty offsetowe – powiedział dyrektor Lockheed Martin na Polskę, Europę Środkową i Wschodnią Robert Orzyłowski.

Koncern Lockheed Martin od ponad 20 lat wspiera polską obronność, przemysł oraz gospodarkę. Otworzył swoje biuro w centrum Warszawy w 1996 roku i współpracuje z polskim Ministerstwem Obrony Narodowej przy szerokim spektrum programów z zakresu obronności i bezpieczeństwa. Na przestrzeni ostatnich 10 lat firma zainwestowała w Polsce ok. 8 miliardów złotych (1,8 miliarda dolarów). Obecnie firma zapewnia w kraju 6700 miejsc pracy, z czego 1600 bezpośrednio w PZL Mielec, firmie należącej do amerykańskiego giganta zbrojeniowego, która jest głównym polskim eksporterem sprzętu obronnego.

Pocisk PAC-3 MSE ma stać się kluczowym elementem budowanej przez Polskę obrony przeciwrakietowej, a ich precyzyjność oraz pakiet szkoleniowy zagwarantuje Siłom Zbrojnym RP nowe zdolności w tym obszarze. Jest to ważne z perspektywy bezpieczeństwa infrastruktury krytycznej państwa, zarówno tej w głębi lądu, jak i od strony morza, szczególnie wrażliwej na ataki prowadzone z powietrza.