Kanadyjska straż przybrzeżna będzie mogła karać właścicieli jednostek, które zostały porzucone lub zatonęły i sprawiają przez to problemy.
Kanadyjska straż przybrzeżna prowadzi dostępny powszechnie krajowy spis jednostek pływających, które sprawiają lub mogą sprawiać problemy dla żeglugi. Pośród nich znajduje się ponad 2 tys. rozbitych lub porzuconych jednostek, a użytkownicy wybrzeża mogą zgłaszać nowe. Zdecydowaną większość ujętych w spisie jednostek stanowią niewielkie łodzie, kutry rybackie i jachty, zdarzają się jednak także znacznie większe statki, jak choćby wrak 77-metrowego parowca Conestoga, który zatonął u wybrzeży Ontario w 1922, a obecnie jest popularnym miejscem nurkowania, czy pozostałości 134-metrowego frachtowca Empire Energy, który osiadł na mieliźnie w 1941 roku.
Kanadyjski minister właściwy dla kwestii żeglugi i rybołówstwa ogłosił, że straż przybrzeżna będzie miała nowe możliwości karania właścicieli takich statków. W pierwszej kolejności służby będą przekazywać im pisemne zawiadomienia, w następnej możliwe będzie nakładanie grzywien w wysokości do 50 tys. dolarów dla osób fizycznych i 250 tys. dolarów dla firm. Co więcej, poważne wykroczenia mogą skutkować karą 1 miliona dolarów i do 3 lat więzienia dla osób fizycznych lub 6 milionów dolarów dla firm.
Nowe regulacje mają pomóc w zminimalizowaniu problemów, jakie na całym kanadyjskim wybrzeżu stanowią wraki i niszczejące łodzie.
Jak podają media, od 206 roku rząd Kanady sfinansował prawie 500 projektów usuwania i utylizacji porzuconych, rozbitych lub niebezpiecznych jednostek w całym kraju. Wprowadzono także zakaz porzucania łodzi na wodach kanadyjskich.
fot. Depositphotos
Marynarka wojenna chętna także na korwety? Wielki powrót programu "Murena"
Efektowne wysadzenie byłego tankowca podczas amerykańsko-filipińskich ćwiczeń
W Niemczech ochrzczono nową korwetę, FGS Karlsruhe
W Strefie Gazy zakończyła się budowa pływającego portu dla pomocy humanitarnej
Obfite efekty działań brytyjskiego patrolowca. Okręt zatrzymał transporty narkotyków o łącznej wartości pół miliarda funtów
„Orka” na finiszu. Do ogłoszenia przetargu zostały tygodnie