• <
Kongres Polskie Porty 2030 edycja 2024

Greenpeace blokuje wydobycie surowców na Morzu Północnym. Wśród "poszkodowanych" PGNiG

22.01.2024 10:35 Źródło: Greenpeace, Aker BP
Strona główna Prawo Morskie, Finanse Morskie, Ekonomia Morska Greenpeace blokuje wydobycie surowców na Morzu Północnym. Wśród "poszkodowanych" PGNiG

Partnerzy portalu

Fot. Aker BP

W norweskim sądzie zakończyła się sprawa, którą młodzieżowe organizacje klimatyczne pod egidą Greenpeace zgłosiły przeciwko władzom państwa. W wyniku tego sąd w Oslo zadecydował o unieważnieniu aprobaty trzech pól naftowych i gazowych z racji na "brak odpowiednich badań wpływu na środowisko." Swoje udziały w koncesjonowanych obszarach posiada PGNiG.

Sprawa rozpoczęła się w listopadzie w listopadzie 2023 roku, gdy organizacja ekologiczna Greenpeace Nordic i grupa młodzieżowa "Natur og Ungdom" pozwała rząd Norwegi do sądu, twierdząc że zatwierdzenia o przekazaniu trzech złóż ropy i gazu o nazwach Breidablikk, Yggdrasil i Tyrving, położonych na Morzu Północnym, naruszają norweską konstytucję, prawo Europejskiego Obszaru Gospodarczego i międzynarodowe zobowiązania Norwegii w zakresie praw człowieka. Ugrupowania argumentowały swoje racje tym, że krajowe Ministerstwo Energii nie uznało Konwencji ONZ o prawach dziecka podczas zatwierdzania pól, co czyni zatwierdzenie nieważnym. Ponadto wg nich oceny skutków globalnych wydobycia surowców energetycznych w postaci ropy i gazu, na które zgodę wyraziły władze, miały być zbyt kosztowne i w efekcie nieopłacalne, jednocześnie powodując szkody dla środowiska.

Choć początkowo zarzuty o brak poszanowania praw człowieka i praw dziecka wydawał się stronie obrony absurdalny, okazało się, że wyrok wyrok wydany 18 stycznia przez Sąd Rejonowy w Oslo stwierdził, że zgody na wydobycie z wszystkich trzech pól naftowych i gazowych zostały unieważnione, ponadto wydał nakaz zabraniający państwu wydawania nowych zezwoleń niezbędnych do budowy infrastruktury wydobywczej oraz eksploatacji z wspomnianych obszarów. Nie potwierdził jednak zarzutów Greenpeace, że złoża są nieadekwatne do wydobycia, bądź wspomnianych surowców ma tam nie być.

– Jestem bardzo zadowolony i przyjmuję z ulgą, że Trybunał wydał tak pozytywny i dokładny wyrok. Stwierdza on, że pola naftowe i gazowe Breidablikkk, Yggdrasil i Tyrving zostały zatwierdzone na podstawie niezgodnej z prawem i że produkcja musi zostać natychmiast wstrzymana. Spodziewamy się zatrzymania dalszych prac – powiedział Frode Pleym, szef Greenpeace w Norwegii.

– To ważne zwycięstwo dla obecnych i przyszłych pokoleń oraz środowiska. Dzięki temu osądowi miliony baryłek ropy pozostaną w ziemi. Podczas procesu państwo próbowało dowieść mniejszego  wpływu emisji, które Breidablikk, Tyrving i Yggdrasil miałyby na całym świecie. Jak potwierdziła decyzja sądu, te emisje z pól naftowych miałyby katastrofalny wpływ na globalny klimat, ludzi i planetę. Cieszymy się, że ropa naftowa i gaz pozostaną nietknięte w ziemi, zamiast jeszcze bardziej zaostrzać katastrofy klimatyczne – powiedział Gytis Blasevićius, szef "Natur Og Ungdom".

Podstawą działań ekologów był wyrok norweskiego sądu z 2020 roku, który zapewnił im potrzebny precedens. Wydał wtedy wyrok, wedle którego Norwegia ma obowiązek oceny globalnego wpływu wydobycia nowych złóż ropy i gazu na klimat przed ich zatwierdzeniem. W trakcie trwającej od 2023 roku batalii sądowej stronie oskarżycielskiej udało się dowieść, że udzielając koncesji władze nie dopełniły formalności, do czego przychylił się sąd. Podał także brak oceny oddziaływania emisji CO2 i innych substancji do morza i atmosfery i tym samym oddziaływania na środowisko w trakcie tworzenia infrastruktury wydobywczej oraz samego procesu wydobycia ropy i gazu. Miał także podkreślić "problemy proceduralne" procesu zatwierdzania, stwierdzając "brak odpowiedniego udziału społeczeństwa", reasumując, że  zatwierdzenia "były niewystarczające zgodnie z prawem UE", a ponadto "wydobycie ropy naftowej ma tak znaczącą i szczególnie charakterystyczną konsekwencję takich projektów, że należy je wyraźnie uznać za pośrednie skutki dla klimatu w rozumieniu unijnej dyrektywy". Trybunał Sądu Najwyższego do tego orzekł, że "prawo dzieci do bycia wysłuchanym będzie chronione w drodze rozpraw publicznych". To tworzy nowy precedens, który może utrudnić wydawanie kolejnych koncesji w związku z zawetowaniem ich przez organizacje ekologiczne i młodzieżowe, powołujące się na ocenę i wyrok sądu z tej rozprawy.

W kierunku Greenpeace pojawiają się zarzuty o celowe szkolenie inwestycjom energetycznym, które jednocześnie nie doprowadzają do stworzenia rozwiązań alternatywnych. Decyzja, jaka zapadła w Oslo budzi ogromne kontrowersje w związku z zwartymi już umowami odnośnie budowy infrastruktury morskiej na wspomnianych obszarach, opiewającymi na sumy idące w równowartość setek milionów złotych. Dotyka to także ogromnego zakresu łańcucha dostaw, stawiając pod znakiem zapytania dalsze zatrudnienie i zaplanowane inwestycje. Przypomnijmy, że w czerwcu ub.r. Mostostal Pomorze SA, podpisał swój największy kontrakt w historii działalności spółki (wartości ponad 100 mln zł) z norweską firmą z sektora energetycznego, Aker Solutions, która miała zajmować się wspomnianym obszarem wydobycia ropy gazu Yggrasil. Realizacja kontraktu rozpoczęła się jeszcze w IV kwartale 2023 roku i miała zająć 18 miesięcy.

Dodajmy, że inwestycje prowadził tam również Orlen, który planował elektryfikację złóż Fenris i Yggdrasil, które znajdowały się w fazie zagospodarowywania. PGNiG ma także 11.9% udziałów w polu Tyrving. Przyznane PUN koncesje znajdują się w pobliżu obszarów, na których spółka działa już teraz. Miało to ułatwić to i obniżyć koszt ewentualnego zagospodarowania tych koncesji, w przypadku stwierdzenia występowania tam zasobów węglowodorów. Sześć spośród tych koncesji znajduje się na Morzu Północnym, z czego trzy w sąsiedztwie obszaru Yggdrasil, a dwie niedaleko złoża Fenris. Grupa ORLEN posiada na obszarze Yggrasil blisko 13% udziałów w ośmiu złożach, co przekładałoby się na łączne zasoby wydobywalne wynoszące ponad  40 mln boe, w tym 2 mld m3 gazu ziemnego. Wiercenia zaplanowano na 2025 rok, a uruchomienie wydobycia dwa lata później. Obok Orlen udziałowcami na tym obszarze są Equinor oraz Aker BP, przy czym ten drugi jest operatorem całego projektu, stojącego teraz pod znakiem zapytania.

Jeszcze 16 stycznia Aker BP podawał, że otrzymał 27 licencji poszukiwawczych na norweskim szelfie kontynentalnym w rundzie licencjonowania APA 2023 (Awards in Predefined Areas). Z kolei 17 stycznia spółka PGNIG poinformowała, że PGNiG Usptream Norway (PUN) zdobyło łącznie 12 koncesji. O 10 z nich spółka wnioskowała sama, a o dwie pozostałe wystąpił KUFPEC Norway, który następnie został przejęty przez PUN 5 stycznia 2024 roku.

Na początku tego roku Orlen sfinalizował przejęcie za cenę pół miliarda złotych spółki wydobywczej KUFPEC Norway, która ma zapewnić Polsce stałe dostawy gazu. Choć wyrok norweskiego sądu nie dotyczy planowanego wydobycia na innych, przejętych obszarach, niemniej istnieje obawa, że ekolodzy pójdą za ciosem i będą dążyć do ponownego rozpatrzenia koncesji na wydobycie i ich oddalenia. Potencjalnie sprawa złóż Breidablikk, Yggdrasil i Tyrving jeszcze powróci na wokandę sądową.

Partnerzy portalu

legal_marine_mateusz_romowicz_2023

Dziękujemy za wysłane grafiki.