• <
Kongres Polskie Porty 2030 edycja 2024

Coraz więcej wypadków z cumami

Partnerzy portalu

Rosną statystyki incydentów związanych z cumami. Szczególnie narażone są wycieczkowce i inne duże statki.

Towarzystwo ubezpieczeniowe Gard podało, że w ostatnim czasie zarejestrowanych zostało kilka przypadków zerwania lin cumowniczych podczas silnych wiatrów. Większość zgłoszonych wypadków miała miejsce przy wietrze przekraczającym 80 km/h, czyli 8+ w skali Beauforta. Co więcej, większość z tych zdarzeń dotyczyła dużych wycieczkowców. Towarzystwo dodaje, że nie doszło co prawda do zagrożenia życia, ale każdy taki przypadek to ryzyko uszkodzenia jednego lub więcej statków (w przypadku zdryfowania) lub infrastruktury portowej.

Według Gard w latach 2016-21 zgłoszono łącznie 858 obrażeń i 31 ofiar śmiertelnych związanych z wypadkami podczas operacji cumowniczych. Towarzystwo przeprowadziło analizę części z nich. Na jej podstawie stwierdzono, że w większości przypadków właściwa kontrola i odpowiednia konserwacja mogły im zapobiec.

Gard podkreśla także konieczność odpowiedniego przygotowania zarówno załóg statków, jak i personelu lądowego. Szczególnie załogi powinny mieć świadomość obciążeń środowiskowych, jakim poddawany jest sprzęt na jednostce. Na cumy wpływ mają nie tylko wiatry i prądy, ale choćby także głębokość wody. Jeśli prześwit między stępką a dnem akwenu jest mniejszy niż powinien, bo został np. zniwelowany przez osady naniesione przez prądy, może wpłynąć na zwiększone napięcia lin. Gard dodaje, że ważna jest także interakcja z załogami innych statków, które zgłaszają np. wystąpienie lodu lub dużego falowania.

Co ciekawe, duża część zgłoszonych incydentów dotyczy wycieczkowców. Gard twierdzi, że jest to kwestia rozmiarów statków – wycieczkowce w ostatnich latach są coraz większe, mają tym samym większą powierzchnię nawiewu i są przez to bardziej podatne na działanie wiatrów w portach. Towarzystwo jednak zastrzega, że to samo dotyczy innych dużych jednostek, jak kontenerowce, promy, statki ro-ro czy samochodowce.

Gard opublikował także szereg zaleceń oraz podsumowanie ostatnich zmian w rozporządzeniach dotyczących procedur cumowania. Uwzględniona jest w nich m.in. konieczność monitoringu stanu sprzętu, wzięcia pod uwagę warunków pogodowych oraz lokalnych uwarunkowań. Konieczne jest także „proaktywne podejście”, objawiające się m.in. w poszukiwaniu informacji od władz portowych, pilotów, agentów, aby wiedzieć, jaką drogą przekazywane są ostrzeżenia i być na bieżąco ze zmieniającymi się warunkami. W przypadku spodziewanego pogorszenia pogody, kapitan powinien zadbać oto, żeby zacumowany statek był gotowy do manewrowania, a na pokładzie znajdowała się niezbędna załoga. Ważna jest też ścisła koordynacja działań z pracownikami terminalu portowego, która umożliwi dostosowanie harmonogramu operacji ładunkowych czy rozmieszczenie dodatkowych cum sztormowych lub zorganizowanie pomocy holowników czy pilotów. Ostatecznie kapitan może także zdecydować, że bezpieczniej niż przy kei będzie na otwartym morzu lub na kotwicowisku. Gard przypomina, że „stacje cumownicze mogą stać się niebezpiecznym miejscem podczas złych warunków pogodowych, dlatego za wszelką cenę należy unikać opóźniania wypłynięcia od nabrzeża do czasu, gdy warunki pogodowe staną się niebezpieczne”.

fot. Depositphotos


Partnerzy portalu

Dziękujemy za wysłane grafiki.