Co najmniej 36 osób zginęło w Peru w wyniku osunięć ziemi i powodzi wywołanych ulewami

Intensywne opady deszczu doprowadziły do wystąpienia wód i zalania obszarów znajdujących się w ujściach rzek. Do tego doszły poważne osunięcia ziemi. Miejscowe media podały, że najwięcej szkód żywioł wyrządził w południowej części kraju.

Jednym z najbardziej doświadczonych regionów kraju, jak podała peruwiańska obrona cywilna, jest Arequipa. Potwierdzono tam zgony 15 osób. Ponadto w regionie jest poszukiwanych co najmniej 20 osób. W akcji ratowniczej bierze udział wojsko.

Większość poszkodowanych w kataklizmie to ofiary lawin błota, które zniszczyły tysiące budynków. W wielu miejscowościach na południu kraju nie działa sieć wodociągowa.

Padające od weekendu w Peru intensywne deszcze doprowadziły do wylania kilku dużych rzek, m.in. Lima, Ica, Arequipa, Tacna i Apurimac.

Ulewy wyrządziły też poważne szkody w sąsiedniej Boliwii, gdzie do wtorku rano ewakuowano w związku z powodziami kilkadziesiąt tysięcy osób.

W tym regionie Ameryki Południowej regularnie dochodzi do powodzi, co jest spowodowane sytuacją geograficzną, a także klimatyczną. W ciągu ostatnich kilku lat ulewy i wystąpienia wód przybierają ogromne rozmiary. Do jednych z największych katastrof tego typu należała powódź w 2017 roku, która nawiedziła Peru i sąsiedni Ekwador. W wyniku powodzi i lawin błotnych zginęło 101 osób, a blisko 100 tysięcy straciło swoje domy.