W niedzielę, 30 września, zwiedzający po raz ostatni w tym sezonie weszli w mury Twierdzy Wisłoujście. Muzeum Gdańska we współpracy z lokalnymi grupami rekonstrukcyjnymi, przygotowało na “ostatki” szereg atrakcji nawiązujących do historii obiektu od średniowiecza aż po XIX w.

- Twierdza Wisłoujście otwierana jest dla zwiedzających od 2009 r., tylko w okresie od maja do września. W pozostałych miesiącach pełni rolę siedliska dla wielu gatunków nietoperzy, a wszystkie gatunki tych ssaków objęte są ścisłą ochroną w Polsce - przypomina Maciej Flis z Muzeum Gdańska, kierownik Twierdzy Wisłoujście. - Nasi najmniejsi mieszkańcy zapadają w hibernację na terenie fortu, w związku z tym, w miesiącach zimowych konieczne jest jego zamykanie i ograniczenie dostępu. Następne zwiedzanie fortyfikacji będzie możliwe dopiero w maju 2019 r.

W ostatnią niedzielę września do Twierdzy Wisłoujście przybyły cztery lokalne grupy rekonstrukcji historycznych. Średniowieczne dzieje przybliżyła zwiedzającym Gdańska Rota Mieszczańska oraz Chorągiew Ziemi Gdańskiej, okres XVII w. należał do Kompanii Kaperskiej. Garnizon Gdańsk przygotował program dla XVIII-XIX w.

O historii fortyfikacji w wybranych punktach opowiadali dodatkowo przewodnicy: na wieży, w kazamatach bastionów i na dziedzińcu fortu.

Tradycyjnie już rekonstruktorzy zaprezentowali pokazy musztry (kto chciał, mógł także poznać zasady dawnego “żołnierskiego drylu”), prezentowali modę damską i męską z danych epok, był także kurs artyleryjski i warsztaty żeglarskie, zwiedzanie warsztatów rzemieślniczych zainscenizowanych jak te przed wiekami, pokazy walk rycerskich.

Podobnie, jak podczas majówki i Nocy Muzeów, do Twierdzy można było dostać się w niedziele promem (a właściwie żaglowcem Baltic Star), który kursował na trasie: Nabrzeże Zbożowe w Nowym Porcie - Twierdza Wisłoujście.