Amerykańskie siły na Morzu Czerwonym zniszczyły zdalnie sterowanego drona-samobójcę Huti.
Do ataku doszło we środę. Amerykanie podali, że rano wykryto zdalnie sterowaną łódź obsługiwaną przez Huti, która zmierzała w stronę międzynarodowych szlaków żeglugowych na Morzu Czerwonym. Centralne Dowództwo Stanów Zjednoczonych oceniło, że stanowi ona „bezpośrednie zagrożenie” dla statków handlowych i okrętów wojennych w regionie, zdecydowano więc o jej zniszczeniu, czego dokonały siły amerykańskie.
CENTCOM podał, że podczas niszczenia łodzi zarejestrowano „znaczące eksplozje wtórne”, co najpewniej oznacza, że łódź była wypełniona materiałami wybuchowymi. Nie zgłoszono żadnych obrażeń u personelu ani uszkodzeń.
Była to już druga odnotowana próba ataku dronem pływającym w ciągu miesiąca. Dron Huti zbliżył się do szlaków żeglugowych również na początku stycznia, jednak eksplodował poza zasięgiem jednostek.
fot. Depositphotos
Rosyjski statek wpłynął na wody terytorialne Finlandii
Wielki wyciek substancji ropopochodnej na Motławie powstrzymany. Możliwy powrót żeglugi
Japonia i Niemcy przeprowadziły na Pacyfiku pierwsze wspólne ćwiczenia z wykorzystaniem myśliwców
Grecja rezygnuje z zakupu okrętów LCS typu Freedom. "Zbyt zużyte"
AU: trwa proces pozyskiwania okrętu podwodnego w ramach programu Orka
Rosja wycofała swoje okręty z Morza Azowskiego