Jakub Milszewski
Operator portowy Speed otworzył w Porcie Gdańsk magazyn do przeładunku zbóż o powierzchni 4 tys. m kw. wraz z placami składowymi i manewrowymi.
Oficjalne otwarcie nowej inwestycji Speed w Porcie Gdańsk miało miejsce 16 listopada. Goście pojawili się w nowej hali o wymiarach 50x80 metrów i wysokości ok 10. metrów, z wbudowanymi ścianami oporowymi, w której docelowo przeładowywane będzie ponad 23 tys. ton zboża. Przywitał ich Paweł Zastawny, prezes Speed. W pierwszych słowach podziękował wszystkim zaangażowanym w przedsięwzięcie firmom i instytucjom, w tym Zarządowi Morskiego Portu Gdańsk. W skrócie opowiedział także historię firmy, tłumacząc, skąd decyzja o inwestycji w place przeładunkowe i halę.
– Wcześniej była tutaj trawa. Cała inwestycja obejmuje oprócz 4 tys.
m2 hali namiotowej również magazyn 4,5 tys. ton pod sodę, czyli
właściwie magazyn pod chemikalia naturalne, jak również 8 tys. m2 tacy
szczelnej – to plac, który odprowadza wody opadowe do systemu
oczyszczania i umożliwia przeładunki takich towarów, jak złom,
fosforyty, siarka. Jest to konstrukcja, którą wypróbowaliśmy już w
Gdyni. Jesteśmy z niej bardzo zadowoleni. Szacujemy, że pomieści około
23 tys. ton zboża, co pozwoli nam na podniesienie naszych przeładunków w
porcie w Gdańsku około 300 tys. ton – opisywał prezes Speed.
Głos zabrał także Kamil Tarczewski, wiceprezes Zarządu Morskiego Portu Gdańsk ds. infrastruktury.
–
Może to zabrzmi trochę nieskromnie, ale ta inwestycja jest doskonałym
przykładem współpracy między zarządem portu a operatorem. Zaczęliśmy od
przygotowania placów pod węgiel w celu zabezpieczenia energetycznego
państwa. W tym roku podjęliśmy dodatkową decyzję o budowie magazynu, w
którym się znajdujemy. Zdecydowanie odpowiada to na zapotrzebowanie na
przeładunki produktów agro, które systematycznie w porcie rosną – mówił
Tarczewski.
– W pewnym sensie hala powstaje w związku z
zapotrzebowaniem na zwiększenie ilości eksportowanego zboża, zarówno
tego polskiego, jak i ukraińskiego. Nasze moce przeładunkowe były
ograniczone. Dzięki tej hali będziemy w stanie wyeksportować 300 tys.
ton zboża rocznie – opowiedział Gospodarce Morskiej Paweł Zastawny.
Prezes
Speed zdradził, że firma ma przygotowane miejsce pod drugą, bliźniaczą
halę. Gotowe są fundamenty i odwodnienie, ale decyzja o budowie będzie
zależała od potrzeb rynkowych.
Nowe place i hala podkreślają,
że Speed jest terminalem uniwersalnym – jak mówi Paweł Zastawny, firma
realizuje praktycznie wszystkie przeładunki poza project cargo. Stąd też
decyzja o budowie magazynów płaskich, a nie na przykład silosów.
–
W magazynie płaskim zawsze możemy coś przechować. Używamy również
dźwigów hydraulicznych, które z jednej strony uniemożliwiają przeładunek
project cargo, ale za to umożliwiają bardzo szybki załadunek towarów
masowych i zjednostkowanych. Dlatego bardzo szybko reagujemy na
zapotrzebowanie rynku. Nie nastawiamy się na jakieś wyspecjalizowane
urządzenia przeładunkowe, po prostu stawiamy na uniwersalność – mówi
Zastawny.
– To kilkadziesiąt dobrze zainwestowanych milionów,
które zdecydowanie zwiększają możliwości przeładunkowe samego operatora,
ale jest to także bardzo ważny dzień w skali całego portu. Taki jest
nasz cel, taka jest nasza misja, żeby stwarzać operatorom warunki do
stałego, systematycznego rozwoju, odpowiadania na zapotrzebowanie rynku –
komentował Kamil Tarczewski z Portu Gdańsk.
Na otwarciu nowej
hali obecny był m.in. Łukasz Greinke, obecnie przewodniczący Rady
Interesantów Portu Gdańsk, do niedawna prezes Zarządu Morskiego Portu
Gdańsk. To za jego kadencji w 2017 roku firma Speed wygrała przetarg na
dzierżawę terenów.
– Tutaj były chaszcze, te tereny absolutnie
nie nadawały się do komercyjnego wykorzystania. Natomiast to co mamy
dzisiaj, to efekt bardzo dobrej współpracy z zarządem portu. Na początku
zarząd portu zaangażował się we współfinansowanie placów składowych,
następnie na tych placach składowych powstał tak piękny obiekt, który
dzisiaj może być wykorzystywany do przeładunku zbóż – mówił Łukasz
Greinke. – Operatorzy portowi mają bardzo dobre pomysły na realizowanie
przeładunków, mają przede wszystkim dostęp do rynku i do gestorów
ładunku. Natomiast zarząd portu w tej chwili posiada bardzo duże środki
finansowe, które w pierwszej kolejności właśnie powinien przeznaczać na
finansowanie infrastruktury. A już widać, że nadszedł ten czas, kiedy
może się również finansowo angażować w finansowanie suprastruktury.
Nabrzeża są praktycznie już wyremontowane. Zostało do remontu Nabrzeże
Wiślane, Nabrzeże Węglowe, małe Nabrzeże Bytomskie, ale te nabrzeża
posiadają dofinansowanie unijne. W związku z tym port dużo bardziej
odważnie może w tej chwili wychodzić w kierunku swoich operatorów i we
wszystkich ich pomysłach, planach inwestycyjnych właśnie swoimi
finansami wspierać. Te modele nie są trudne, bo jeżeli ktoś przeznacza
środki finansowe na finansowanie suprastruktury oczekuje ich zwrotu. I
nikt przed tym z operatorów absolutnie nie ucieka. Są w stanie płacić
wyższe stawki czynszu w zamian za dostęp właśnie do tego typu obiektów. I
myślę, że to jest bardzo dobry kierunek dla portu na przyszłość. I on
się przekłada na jeszcze bardziej zwiększone przychody do zarządu portu.
A pamiętać należy o jednym: każdy obiekt wybudowany na terenie portowym
z automatu jest własnością zarządu portu. W związku z tym tutaj też nie
ma zbyt dużego ryzyka takiego finansowego – tłumaczył przewodniczący
Rady Interesantów Portu Gdańsk.
Prace przy budowie nowych
placów i magazynu Speed rozpoczęły się w październiku zeszłego roku.
Cała inwestycja pochłonęła ponad 29 mln zł brutto. W jej skład weszły
też drogi dojazdowe, łącznik do torów kolejowych oraz niezbędna
infrastruktura elektroenergetyczna, wodno-kanalizacyjna, przeciwpożarowa
i teletechniczna. Całość powstałą między ulicą Handlową a zespołem
bocznic kolejowych PKP PLK Gdańsk Wiślany, na bezpośrednim zapleczu
Nabrzeża Wiślanego, z którego korzysta Speed. I to właśnie remont tego
nabrzeża jest potrzebny firmie do dalszego rozwoju w Gdańsku.
– Żeby kontynuować nasz szybki rozwój potrzebujemy zmodernizowanego Nabrzeża Wiślanego. Obecnie umożliwia jedynie cumowanie statków do 15 tysięcy ton, dlatego obsługujemy właściwie tylko rynek europejski. Naszym celem jest obsługa rynków światowych. Afryka i Bliski Wschód to rynki najbardziej importujące zboża. Po remoncie Nabrzeża Wiślanego i otrzymaniu przez nie nowych parametrów, czyli 11,5 metra zanurzenia, co pozwoli na załadunek statków do 60 tys. ton, liczymy na obsługę około 3,5 miliona wszystkich towarów rocznie – mówi Paweł Zastawny ze Speed.
Australia planuje nowy terminal kontenerowy
Rosja chce Arktyki na własność
A. Gembicka: skierowałam pismo do służb w sprawie dzierżawy terminala zbożowego w Gdyni
Przedstawiciele Portu Gdańsk z wizytą w największym duńskim terminalu kontenerowym
Zełeński: Dzięki wygranej bitwie o Morze Czarne Ukraina przetransportowała prawie 7,5 mln ton ładunków
Największe wzrosty pośród unijnych portów w Gdańsku; sytuacja wszystkich poprawia się po pandemii