MSC zawiesiła swoją certyfikację dla wszystkich organizacji rybackich z pięciu państw, w tym Polski, prowadzących połowy na wschodnim stadzie dorsza bałtyckiego. Organizacja Oceana, która wielokrotnie ostrzegała o złym stanie stad dorsza, popiera decyzję MSC i wzywa kraje UE do podjęcia stosownych kroków by poprawić tę sytuację.
Priorytetem jest teraz zatwierdzenie zrównoważonego wieloletniego planu zarządzania, zgodnego z celami Wspólnej Polityki Rybołówstwa (WPRyb). Plan jest obecnie negocjowany pomiędzy Parlamentem Europejskim, reprezentowanym m.in. przez europosła Jarosława Wałęsę, a Radą Ministrów UE.
„Unijni ministrowie rybołówstwa regularnie stawiali przyszłość dorsza w Morzu Bałtyckim pod znakiem zapytania, legitymizując przełowienie i corocznie ustanawiając zbyt wysokie limity połowowe. Decyzja MSC potwierdza to, co już wiedzieliśmy wcześniej: dorsz bałtycki jest w poważnych tarapatach. Przełowienie zasobów stanowi zagrożenie nie tylko dla środowiska, ale także dla miejsc pracy i zarobków całego sektora rybołówstwa. To ostatni dzwonek dla europejskich ministrów by zdali sobie sprawę, że są prawnie zobowiązani to odbudowy stad rybnych przed 2020 rokiem” - ostrzegł Lasse Gustavsson, dyrektor wykonawczy Oceany w Europie. „Potrzebujemy limitów połowowych zgodnych z doradztwem naukowym oraz ambitnego planu wieloletniego, jeśli chcemy dalej jeść bałtyckiego dorsza”.
Eksperci z PAN: jest bezdyskusyjne, że to człowiek poprzez emisję gazów cieplarnianych spowodował ocieplenie
Rusza akcja zarybiania i sprzątania Odry
Torqeedo chce produkować elementy do statków wykonane w 100% z recyklingu plastikowych odpadków wydobytych z oceanu
Marzec z rekordem temperatury oceanów – ponad 21 st. C
GIOŚ: przeprowadzono badania geofizyczne Morza Bałtyckiego na obszarze ponad 7 tys. km2
W rybach i owocach morza jest więcej PFAS niż by się wydawało