• <

Nielegalne połowy ryb niszczą środowisko i zasoby. Naukowcy, AI i satelity w walce z kłusownikami

Strona główna Ekologia Morska, Ochrona Bałtyku, Rybołówstwo Morskie Nielegalne połowy ryb niszczą środowisko i zasoby. Naukowcy, AI i satelity w walce z kłusownikami

Nowe badanie opublikowane przez Centrum Rozwiązań Oceanicznych Uniwersytetu Stanforda oraz analityków Oceana ujawniło, że porozumienia mające ograniczyć nielegalne połowy wciąż są wciąż dziurawe jak oczka w rybackich sieciach. 

Nielegalne, nieraportowane i nieuregulowane (NNN) połowy generują roczne straty ekonomiczne sięgające 25 mld dolarów, prowadzą do znacznych strat w organizmach wodnych i są powiązane z naruszeniami praw człowieka – alarmują naukowcy publikujący wyniki badań na Science Adviser. 

Kłusują prawie wszyscy. Straszakiem na kłusowników jest obserwacja satelitarna statków rybackich. Naukowcy z Uniwersytetu Stanforda twierdzą, że „śledzenie statków z systemu automatycznej identyfikacji (AIS) to potężne narzędzie w walce z NNN”. Mają jednak świadomość, że w wielu przypadkach transpondery AIS są wyłączone. A to zmniejsza skuteczność wykorzystywania tego narzędzia jako skutecznego sposobu nadzoru. 

Z badań naukowców i analizy danych dotyczących wyłączania AIS w rybołówstwie komercyjnym wynika, że statki rybackie poławiają nielegalnie wiele milionów godzin rocznie z wyłączonymi systemami identyfikacji. Wyłączania najczęściej miały miejsce w pobliżu wyłącznych stref ekonomicznych (WSE) Argentyny i państw Afryki Zachodniej oraz na północno-zachodnim Pacyfiku. To akweny najczęściej penetrowane przez kłusowników rybackich. 

Źródło: Komisja Europejska


Chińczycy dominują

– Nowa analiza firmy Oceana ujawniła w czerwcu br. globalną skalę nielegalnych połowów ryb przez statki chińskiej floty rybackiej – informuje Megan Jordan z Oceana. Oceana opublikowała analizę działań chińskiej globalnej aktywności połowowej w latach 2022-2024. Analiza wykazuje, że „57 tys. chińskich przemysłowych statków rybackich zdominowało 44% widocznej aktywności połowowej na świecie w tym okresie”.

Oto kilka kluczowych wniosków z badań przeprowadzonych przez Oceanę, dotyczących chińskiej aktywności połowowej w okresie trzech lat, od 1 stycznia 2022 r. do 31 grudnia 2024 r.: 57 tys. statków rybackich, głównie trawlerów, pływających pod banderą Chin, prowadziło połowy przez ponad 110 milionów godzin. Chińskie statki rybackie miały 44% udział w światowej działalności połowowej w tym okresie. 

Chińskie statki odpowiadały za 30% całej działalności połowowej na pełnym morzu, prowadząc połowy przez ponad 8,3 mln godzin. Były najbardziej aktywne w strefach morskich Korei Południowej (11,8 mln godzin), na akwenach Tajwanu (4,4 mln godzin), w rejonie Japonii (1,5 mln godzin), na Kiribati (prawie 425 tys. godzin) i Papui-Nowej Gwinei (ponad 415 tys. godzin). Chiny prowadziły połowy na wodach ponad 90 krajów przez ponad 22 miliony godzin. 

Nielegalni rybacy plagą


W analizie wykorzystano dane z Global Fishing Watch (GFW). Zastrzeżono, że analiza odzwierciedla jedynie częściowy obraz chińskiej działalności połowowej w tym okresie, ponieważ obejmuje ona tylko statki pływające pod chińską banderą i przesyłające dane z systemu automatycznej identyfikacji (AIS), co czyni je widocznymi dla publicznych systemów śledzenia.

Dr Max Valentine, dyrektor ds. nielegalnych połowów i kampanii na rzecz przejrzystości oraz starszy naukowiec w firmie Oceana, komentując wyniki badań powiedział: 

– Aby chronić nasze oceany i łowiska, musimy wiedzieć, kto i gdzie łowi. Niezwykle ważne jest, abyśmy obserwowali morza, zwracając baczną uwagę na największe floty rybackie świata, zwłaszcza chińskie, które są powiązane z nielegalnymi, niezgłoszonymi i nieuregulowanymi połowami oraz naruszeniami praw człowieka na morzu. 

Nielegalne, nieraportowane i nieuregulowane (NNN) połowy to działalność o niskim ryzyku i wysokiej rentowności, szczególnie na pełnym morzu, gdzie rozdrobnione ramy prawne i brak skutecznego egzekwowania prawa umożliwiają ich rozwój. Analitycy Oceana zwracają uwagę, że „połowy NNN mogą obejmować połowy bez zezwolenia, przekraczanie limitów połowowych, działalność na obszarach zamkniętych lub chronionych, polowania na chronione gatunki dzikiej przyrody oraz połowy z użyciem zakazanych narzędzi”.

Skutki nielegalnych połowów są katastrofalne dla środowiska morskiego. Podkreśla się, że „te nielegalne działania mogą zniszczyć ważne siedliska oceaniczne, poważnie zubożyć populacje ryb i zagrozić globalnemu bezpieczeństwu żywnościowemu. Działania te nie tylko przyczyniają się do przełowienia, ale także dają nielegalnym rybakom nieuczciwą przewagę nad tymi, którzy przestrzegają zasad”.

Rybacy kontra ekosystemy 


– Ogromna skala chińskiej floty dalekomorskiej ma ogromny wpływ na ekosystemy morskie na całym świecie. Przejrzystość na morzu jest niezbędna nie tylko do śledzenia flot dalekomorskich, ale także do pociągania do odpowiedzialności osób naruszających prawo, ochrony wrażliwych społeczności i zapewnienia zrównoważonego rozwoju naszych oceanów dla przyszłych pokoleń – zauważa dr Marla (Max) Valentine.

Centrum Rozwiązań Oceanicznych Uniwersytetu Stanforda ujawniło, że „Najczęściej wyłączania AIS odnotowano w pobliżu punktów przeładunkowych i granic WSE, szczególnie akwenów spornych”. Zauważono również powiązania między wyłączaniem AIS, a ukrywaniem lokalizacji statków przed konkurencją i piratami. 

Na akwenach znajdujących się w jurysdykcji UE i sąsiednich również ma miejsce kłusownictwo. Ponad dwa lata temu, 20 września 2023 r. Komisja Rybołówstwa Parlamentu Europejskiego opublikowała raport, z którego wynika, że to rybacy chińscy przewodzą w kłusownictwie na skalę prawie globalną. Europoseł Pierre Karleskind zatytułował raport wprost: „Chiński przemysł rybny: globalne zagrożenie dla zasobów rybnych, któremu należy przeciwdziałać”.

Nieprzejrzysta flota


Raport naukowców Uniwersytetu Stanforda informuje, że „chińska flota statków dalekomorskich – największa na świecie – działa przy minimalnej przejrzystości, korzystając z ogromnych dotacji rządowych i często w niestabilnych lub słabo uregulowanych strefach morskich, szczególnie u wybrzeży Afryki Zachodniej, wysp Pacyfiku i Ameryki Łacińskiej”. O tym, że zagrożenie przełowieniem przez nielegalne połowy jest realne, przypomniał niedawno Olivier d'Auzon, doradca ds. bezpieczeństwa morskiego i żeglugi oraz ekspert prawny w zakresie transportu przy Unii Europejskiej i Banku Światowym.

Olivier d'Auzon stwierdza kategorycznie: 

– Podczas gdy floty europejskie, afrykańskie i latynoamerykańskie przestrzegają zasad zrównoważonego rozwoju (kwoty, inspekcje, identyfikowalność), chińskie floty dalekomorskie często działają poza kontrolą, bez niezależnego monitoringu lub wiarygodnego raportowania połowów — a czasami w warunkach pracy naruszających międzynarodowe standardy.

Nielegalne połowy wywołują negatywne skutki ekonomiczne i ekologiczne. Po pierwsze, kłusownictwo stwarza nieuczciwą konkurencję w rybołówstwie. Natomiast z ekologicznego punktu widzenia, NNN niszczy zasoby ryb i utrudnia odtwarzanie populacji. D'Auzon zauważa, że „z logistycznego punktu widzenia wprowadza ukrytą pętlę do łańcucha dostaw owoców morza”.

Niespójne standardy


Badanie opublikowane w Science Advances ostrzega, że niespójne standardy stosowane wobec flot zagranicznych i krajowych potencjalnie podważają skuteczność traktatu. Przyjęte w 2016 roku Porozumienie o Środkach Stosowanych przez Państwo Portu (Port State Measures Agreement) nakłada na sygnatariuszy obowiązek wyznaczenia określonych portów dla statków zagranicznych, przeprowadzania standardowych inspekcji i odmowy wstępu statkom przewożącym nielegalne połowy. Do tej pory przystąpiły do niego 83 kraje i Unia Europejska. 

Korzystając z danych satelitarnych Global Fishing Watch, naukowcy oszacowali, że liczba wyładunków w portach PSMA podwoiła się między 2016 a 2021 rokiem. Stwierdzili również, że statki muszą obecnie pokonywać prawie dwa razy dłuższą odległość, aby dotrzeć do portu nieobjętego PSMA, co podnosi koszty dla tych, którzy próbują uniknąć inspekcji. 

– Jednym z najbardziej obiecujących narzędzi, jakimi dysponujemy, jest Port State Measures Agreement (PSMA), pierwsze globalne porozumienie mające na celu wyłącznie zwalczanie nielegalnych, nieraportowanych i nieuregulowanych połowów – twierdzi Elizabeth Selig, główna autorka badania i dyrektor zarządzająca Centrum Rozwiązań Oceanicznych Uniwersytetu Stanforda. 

Rybacy pod okiem portowych kontrolerów


Selig uzasadniła badania: 

– Chcieliśmy zbadać, jak statki łowiące na wodach międzynarodowych zachowywały się od czasu wejścia w życie traktatu, aby dowiedzieć się, co strony porozumienia mogłyby zrobić, aby wzmocnić jego wdrażanie. 

– Wszystkie ryby złowione przez przemysłowe statki rybackie muszą w pewnym momencie przejść przez port, aby mogły zostać wyładowane i włączone do łańcucha dostaw owoców morza po ich wyłowieniu, aby dotrzeć do państw rynkowych – wyjaśnił istotę kontroli Jaeyoon Park, starszy analityk danych ds. badań i innowacji w Global Fishing Watch i współautor badania.

Jego zdaniem „porty są często ostatnim punktem kontrolnym, gdzie ryby można jednoznacznie powiązać ze statkiem, który je złowił, a zatem oferują jedną z najlepszych i najbardziej opłacalnych możliwości identyfikacji, nakładania sankcji i zapobiegania nielegalnym połowom”. 

Olivier d'Auzon uważa, że „problem nie dotyczy tylko niekontrolowanej floty”. Chodzi o ukształtowanie nowej ery globalnego zarządzania oceanami, w której bioróżnorodność morska, bezpieczeństwo żywnościowe i sprawiedliwy handel są ze sobą powiązane. Zarówno na morzu, jak i na lądzie. Jego zdaniem, przyszłość branży zajmującej się połowami dalekomorskimi uzależniona jest od w przejrzystości, zgodności z przepisami i współpracy.

Konieczne jest więc pełne wdrożenie porozumienia WTO z 2022 r. w sprawie szkodliwych dotacji dla rybołówstwa. Niezbędne jest zaostrzenie wymagań dotyczących kontroli źródeł pochodzenia importu owoców morza. Postuluje się również włączenie restrykcyjnych klauzul społecznych i środowiskowych do umów handlowych. Konieczne jest również zacieśnienie współpracy z państwami nadbrzeżnymi i regionalnymi organizacjami zarządzania rybołówstwem.

fot. Depositphotos


Dziękujemy za wysłane grafiki.