W ubiegłą środę ratownicy z jednostki RNLI St. Ives byli jednymi ze służb ratunkowych, które zareagowały na poważny incydent w Top Cove, niedaleko Gwithian w Kornwalii, po tym, jak gigantyczna fala zmiotła dziewięć osób do morza.
Zdjęcia przedstawiają łódź ratunkową obok ratownika Barneya Stevensa (na skuterze wodnym), który pokonuje ogromną falę wywołaną huraganem Epsilon. Kolejnych czterech ratowników dotarło na miejscy wypadku drogą lądową.
Ochotnicza załoga łodzi ratunkowej St. Ives RNLI porzuciła codzienne obowiązki, aby zareagować na sytuację kryzysową. Po przybyciu na miejsce okazało się, że wszystkie dziewięć ofiar wydostało się z wody. Ratownicy współpracowali ze strażą przybrzeżną przy selekcji i leczeniu poszkodowanych, którzy mieli szereg obrażeń, od skaleczeń i siniaków po zachłyśnięcie się wodą. Upewniwszy się, że wszyscy są bezpieczni, załoga łodzi ratunkowej wróciła na stację.
- Ostatnio jesteśmy świadkami ogromnych fal uderzeniowych i braliśmy udział w ogromnej liczbie interwencji ratunkowych w celu zapewnienia bezpieczeństwa publicznego - powiedział Tom Mansell, główny kierownik ds. ratownictwa w RNLI. - To był fantastyczny wysiłek wielu agencji, w który zaangażowani byli nasi koledzy ze służb ratunkowych, a także wielu członków społeczeństwa.
Dramat na pokładzie Steny. Na ratunek wezwano śmigłowiec Marynarki Wojennej
Polski wiceadmirał z wizytą w litewskiej Marynarce Wojennej
Naval Group zbuduje czwartą fregatę dla Grecji. Zamówienie potwierdzone
Umowa USA i Korei Pd. wywoła efekt nuklearnego domina?
Lotniskowiec Royal Navy i jego myśliwce oddane pod dowództwo NATO
Port w Noworosyjsku wznowił działanie po ataku ukraińskich dronów
NATO ćwiczyło zwalczanie okrętów podwodnych. „Playbook Merlin 25” na szwedzkich wodach