• <
Kongres Polskie Porty 2030 edycja 2024

Raport wypadków i zdarzeń morskich – styczeń 2024 r.

Strona główna Marynarka Wojenna, Bezpieczeństwo Morskie, Ratownictwo Raport wypadków i zdarzeń morskich – styczeń 2024 r.

Partnerzy portalu

Źródło: Donghai Rescue Bureau

Pierwszy miesiąc roku to okres wielu różnorodnych niebezpiecznych zdarzeń szkodowych, które pojawiły się w międzynarodowej żegludze. Oprócz zwyczajowych szkód wynikających z niebezpieczeństw morza (ang. perils of the sea) wzrastały zagrożenia ryzykami wojny (ang. war risks) w najbardziej zapalnych obecnie regionach świata. Wysokie zagrożenie nadal występowało na Morzu Czarnym. Dalsza intensyfikacja niebezpieczeństw postępowała na Morzu Czerwonym i Zatoce Adeńskiej. Kolejni armatorzy ogłaszali wstrzymanie tranzytów swoich jednostek przez ten region. Wśród nich była między innymi Stena Bulk, która decyzję w tej sprawie ogłosiła w dniu 12 stycznia.

Jak zatem wyglądał ostatni miesiąc pod względem wypadków oraz incydentów na morzach i oceanach świata w większych szczegółach? Jakie były główne, wiodące trendy i szczegóły najważniejszych i najbardziej medialnych zdarzeń? Z czym się to wiązało? O najważniejszych wydarzeniach ubiegłego miesiąca w telegraficznym skrócie w naszym cyklicznym, comiesięcznym raporcie.

Uszkodzenie rurociągu podmorskiego


W dniu 2 stycznia znany z udziału w projekcie Baltic Pipe statek do układania podwodnych instalacji firmy Saipem o nazwie Castorone uszkodził podmorski rurociąg Scarbouroug.

O sprawie pisaliśmy szerzej w tym artykule.

Zatonięcie pogłębiarki na Ukrainie


W dniu 15 stycznia doszło do zatonięcia jednej z pogłębiarek znajdujących się w ukraińskim porcie Mykolaiv. Przyczyna zatonięcia nie jest jeszcze znana. Doszło do znacznego zanieczyszczenia basenu portowego rozlanym paliwem, które wydobywało się przez dłuższy czas z zatopionej jednostki.

Kolizja na rzece Jangcy


Dwa masowce wzięły udział w kolizji na rzece Jangcy w Chinach w odległośći około 15 mil morskich od jej ujścia. Były to statki Mirabella o nośności 46 tys. ton oraz Omega o nośności 48.800 ton. Mirabella przewoziła podczas feralnego rejsu rudę żelaza, natomiast Omega elementy stalowe. Do kolizji obu statków doszło w dniu 23 stycznia w godzinach porannych. W wyniku zderzenia poprzez uszkodzenia w obrębie jednej z ładowni do masowca Omega wdarła się woda, zagrażając stateczności jednostki. Druga z jednostek została również uszkodzona i również częściowo zaczęła wdzierać się do niej woda. Służby ratunkowe zabezpieczyły oba statki przed zdryfowaniem i zapewniły bezpieczeństwo ich załogom. Mirabella bezpiecznie zakotwiczyła na bezpiecznych wodach, natomiast 21 członków załogi z Omegi opuściło jednostkę, pozostawiając jej zabezpieczenie służbom.

Porzucony statek w pobliżu Japonii


W dniu 25 stycznia na statku drobnicowym Dong Yu (Nr IMO: 9575369) zatrzymał się agregat prądotwórczy. Spowodowało to sytuację, że załoga wysłał prośbę o pomoc do japońskiej straży przybrzeżnej, kóra to wysłała helikopter. Wszyscy z 13 osobowej załogi zostali uratowani i przetransportowani do Toyama Airport. Statek dryfował z przechyłem około 12 stopni na lewą burtę. Armator wraz z innymi służbami prowadził zabiegi, aby uratować jednostkę, która zagrożona była wejściem na mieliznę.

Atak na zbiornikowiec na Zatoce Adeńskiej


26 stycznia na Zatoce Adeńskiej brytyjsko – amerykański tankowiec Marlin Luanda został zaatakowany rakietami. Za atakiem stały bojówki Huti z Jemenu. Na szczęście powstały na skutek uderzenia pożar załoga zdołała w znacznym stopniu ugasić własnymi siłami i finalnie przy wsparciu znajdujących się w pobliżu jednostek wojskowych. W przypadku strawienia statku przez ogień mogłoby dojść do wielkiej tragedii, włączając w to katastrofę ekologiczną. Po ataku i opanowaniu sytuacji, statek udał się do portu schronienia.

Poważna kolizja masowca z mostem w Argentynie


W dniu 29 stycznia płynący po rzece Parana w Argentynie masowiec En May (Nr IMO:9789829) uderzył w pylon podtrzymujący most biegnący pomiędzy miastem Buenos Aires, a prowincją Entre Rios. Statek ten to wybudowany w 2017 roku i pływający pod liberyjską banderą duży masowiec o nośności 87 tysięcy ton. Do zdarzenia doszło podczas przejścia tej jednostki z prędkością 10 węzłów. Zarówno pylon mostu jak i sama jednostka doznały dość poważnych szkód. Sytuacja wymagała zatrzymania statku i przeprowadzenia szczegółowych inspekcji.

Czasowo wstrzymano ruch na rzece i moście. Po wstępnym sprawdzeniu jego stanu, ruch przywrócono, ale z określonymi limitami masy i prędkości mogących wjeżdżać pojazdów. Na początku lutego statek nadal pozostawał zacumowany przy jednym z nabrzeży, znajdujących się na rzece Parana. Wstępnie oceniono, że prawdopodobną przyczyną kolizji była awaria steru jednostki.

Zatrzymany bydłowiec


Statek do przewozu żywego inwentarza (ang. livestock carrier) o nazwie Bahijah (Nr IMO:9360788) płynący z australijskiego portu Fremantle do Izraela pod koniec stycznia został zawrócony z trasy po nasileniu się ataków Huti na statki płynące przez Morze Czerwone i Zatokę Adeńską.

Jednostka wraz z kilkunastu tysiącami żywych zwierząt utknęła u wybrzeży Australii, stając się nie lada problemem. Transport żywych zwierząt, w tym wypadku kilku tysięcy owiec i krów, to kwestia przewozu bardzo wrażliwego ładunku. Narażony jest on bowiem nie tylko na trudy podróży i wymagające warunki morskie, ale również podatny jest na różnego rodzaju zachorowania i epidemie. Utrzymanie czystości i tym samym odpowiednich warunków higeinicznych na takim statku jest bardzo trudne. Powtórne wyładowanie zwierząt na ląd wiązałoby się z ogromnymi kosztami, a także potrzebą zastosowania kwarantanny. Z kolei długotrwałe przetrzymywanie zwierząt na statku łączy się z niebezpieczeństwami utraty ładunku w wyniku śmierci zwierząt, możliwością wybuchu różnorakich chorób, itp.

Kolizja promu Epsilon


30 stycznia podczas manewrów portowych w złych warunkach atmosferycznych doszło do kolizji nowo zakupionego przez Euroafricę, pływającą w barwach szczecińskiego operatora Unity Line promu „Epsilon”. Na skutek zderzenia z pirsem doznał uszkodzeń i został wyłączony z eksploatacji. Procedura postępowania wymaga wydokowania jednostki i dokładnej oceny stanu poszycia jednostki. Zakłada się, że prom może być wyłączony z użytkowania przez około 2 tygodnie do czasu przeprowadzenia pełnej oceny sytuacji i wykonania niezbędnych napraw.

Radosław Marciniak

Partnerzy portalu

Dziękujemy za wysłane grafiki.