Dziewięciu przemytników ludzi zostało w poniedziałek skazanych we Francji na kary siedmiu i ośmiu lat więzienia w związku z zatonięciem łodzi z nielegalnymi imigrantami na kanale La Manche w grudniu 2022 roku. Zginęło wówczas osiem osób. Jeden ze skazanych był sądzony zaocznie.
Sąd orzekł również zakaz przebywania skazanych, z których większość pochodzi z Afganistanu, na terytorium Francji. Wymierzył też kary grzywny w wysokości od 50 tys. do 100 tys. euro. Mężczyzna sądzony zaocznie był wskazywany przez pozostałych jako organizator ich grupy.
Proces odbywał się przed sądem w Lille. Zarzuty dotyczyły m.in. narażenia na niebezpieczeństwo, nieumyślnego zabójstwa i pomocy w nielegalnym przebywaniu na terytorium Francji. Dwóch skazanych - według śledczych - finansowało całą siatkę. Inny przyznał się do tego, że doprowadził imigrantów z miejscowości Loon-Plage niedaleko Dunkierki, gdzie setki ludzi oczekują w prowizorycznych obozach na możliwość przedostania się do wybrzeży Anglii.
Prokuratura podkreśliła, że przemyt ludzi był "nadzwyczaj lukratywny" dla przestępców: każdy z pasażerów łodzi płacił średnio 3,5 tys. euro. Łódź zaś była "zupełnie niedostosowana do żeglugi na pełnym morzu". Po wypadku stwierdzono śmierć czterech osób, a cztery zostały uznane za zaginione. Ustalono tożsamość tylko jednej ofiary - był to obywatel Afganistanu.
Łódź, przepełniona pasażerami, odbiła od brzegu w nocy z 13 na 14 grudnia 2022 roku, mimo złych warunków do żeglugi. Podczas nadmuchiwania łodzi było słychać huk świadczący o jej przebiciu.
Podczas akcji ratunkowej prowadzonej przez służby francuskie i brytyjskie ocalono 39 osób. Śledztwo w Wielkiej Brytanii ustaliło, że pneumatyczna łódź była źle skonstruowana w porównaniu z tymi, które wydobyto i sprawdzono w poprzednich latach. Portal InfoMigrants, stawiający sobie za cel walkę z dezinformacją, której celem padają imigranci, uznał, że używanie tych łodzi to nowa tendencja w procederze przemytu ludzi.
"Są to łodzie pneumatyczne bardzo złej jakości, wyprodukowane w Chinach", wyposażone w nieprawidłowo zmontowane dno i silniki, które często ulegają awarii - powiedział portalowi Alain Ledaguenel, szef stacji ratowniczej w Dunkierce.
Z Paryża Anna Wróbel
awl/ mal/
Fot. Depositphotos
Dramat na pokładzie Steny. Na ratunek wezwano śmigłowiec Marynarki Wojennej
Polski wiceadmirał z wizytą w litewskiej Marynarce Wojennej
Naval Group zbuduje czwartą fregatę dla Grecji. Zamówienie potwierdzone
Umowa USA i Korei Pd. wywoła efekt nuklearnego domina?
Lotniskowiec Royal Navy i jego myśliwce oddane pod dowództwo NATO
Port w Noworosyjsku wznowił działanie po ataku ukraińskich dronów
NATO ćwiczyło zwalczanie okrętów podwodnych. „Playbook Merlin 25” na szwedzkich wodach