pc
Rosyjska prasa informuje we wtorek o podpisaniu przez spółkę Nord Stream 2 AG, operatora projektu gazociągu Nord Stream 2, porozumienia z pięcioma zachodnimi koncernami – partnerami rosyjskiego Gazpromu, w sprawie nowego sposobu finansowania tego projektu.
Zgodnie z porozumieniem, zachodnie koncerny zapewnią poprzez kredyty 50 proc. łącznej wartości projektu ocenianej na 9,5 mld euro, a więc każdy z nich wniesie 950 mln euro. Jedynym akcjonariuszem Nord Stream 2 AG ma pozostać rosyjski Gazprom.
Nowy sposób finansowania pozwoli na usunięcie jednej z głównych przeszkód na drodze do projektu gazociągu – ocenia dziennik „Kommiersant”.
Początkowo zakładano, że pięć zachodnich firm wejdzie w skład konsorcjum Nord Stream 2 AG. Jednak latem zeszłego roku zastrzeżenia do planów powołania konsorcjum wyraził polski Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK). Wówczas Gazprom unieważnił umowę akcjonariuszy i zapowiedział poszukiwanie innych form współpracy ze swymi zachodnimi partnerami.
Dziennik gospodarczy „Wiedomosti” podał we wtorek, że jeszcze w 2017 roku spółka Nord Stream 2 zaciągnie kredyt w wysokości po 258 mln euro od każdej z pięciu zachodnich firm, a pozostała suma wpłynie później.
Przedstawiciel OMV powiedział „Wiedomostiom”, że ze względu na wartość strategiczną i handlową projektu Nord Stream 2 zapadła decyzja o zawarciu porozumienia o charakterze wyłącznie finansowym i zapewnieniu finansowania w formie pożyczki, bez nabycia aktywów. „Wiedomosti” przytaczają za agencją Reutera wypowiedź dyrektora Engie Gerarda Mestralleta, którego zdaniem nowy wariant pozwoli na uniknięcie zastrzeżeń wysuwanych przez Polskę.
„Jeśli jednak w transakcji znajdą się jakiekolwiek warunki pozwalające partnerom Gazpromu na wpływanie na działalność biznesową Nord Stream 2 AG, to regulator może mieć zastrzeżenia” – zauważają „Wiedomosti”, powołując się na przedstawiciela firmy prawnej Art de Lex Jewgienija Arbuzowa.
Z kolei ekspert ds. rynku gazowego Aleksiej Griwacz zauważa, iż teraz zachodnie koncerny nie muszą uzyskiwać zezwoleń regulatorów. – Nie oznacza to oczywiście, że projekt (gazociągu Nord Stream 2) zostanie zrealizowany, ponieważ jego operator musi uzyskać zezwolenia od Szwecji, Danii i Finlandii – zastrzegł Griwacz.
Inny analityk Michaił Korczemkin powiedział portalowi Gazeta.ru, że zagraniczni partnerzy Gazpromu otrzymają gwarancje zwrotu kosztów niezależnie od dalszego rozwoju wypadków. – Projekt jest na tyle ważny politycznie dla Kremla, że brak gazociągów przyjmujących dodatkowe ilości rosyjskiego gazu na terytorium Niemiec nie ma znaczenia – zauważył Korczemkin.
Nord Stream 2 to projekt dwunitkowej magistrali gazowej z Rosji do Niemiec przez Morze Bałtyckie, o mocy przesyłowej 55 mld metrów sześciennych surowca rocznie. Gazociąg ma być gotowy do końca 2019 roku. W tym samym roku Rosja zamierza zaprzestać przesyłania gazu rurociągami biegnącymi przez terytorium Ukrainy. Polska, kraje bałtyckie i Ukraina sprzeciwiają się projektowi.
W ostatnim czasie Dania rozważa wprowadzenie nowych przepisów, które pozwolą odmówić, ze względów bezpieczeństwa i polityki zagranicznej, pozwolenia na budowę podmorskich gazociągów, takich jak Nord Stream 2. Przy czym, zdaniem ekspertów, nawet w przypadku przyjęcia tych przepisów Nord Stream 2 może zostać przekierowany, tak by ominąć wody terytorialne Danii.
CMA CGM i Bpifrance chcą dekarbonizować branżę morską we Francji. Tworzą fundusz o wartości 200 mln euro
SEA Europe: Czas na wspólną pracę na rzecz Europejskiej Strategii Przemysłu Morskiego
Warunki klimatyczne i zagrożenie tras morskich zmartwieniem Włochów. Chodzi o wzrost cen... kawy
Ukraińska agencja wskazała firmę, która zajmie się sprzedażą superjachtu zarekwirowanego rosyjskiemu oligarsze
Ciemne chmury nad Orlen Trading Switzerland. Utracone zaliczki dotyczyły ropy m.in. z Wenezueli
Władze USA decydują się na trzykrotne zwiększenia cła na stal i aluminium z Chin. Celem jest ochrona własnego rynku