pc
Wtorkowy wstępny odczyt polskiego PKB przez GUS będzie mieć ograniczony wpływ na kurs złotego. Po odczycie eurozłoty może zejść w okolice 4,22, ale nie powinien przekroczyć tego poziomu - ocenia analityk Banku Millennium. W tym tygodniu krzywa rentowności może się wystromić, a dochodowość krajowych obligacji 10-letnich może wzrosnąć do 3,50 proc.
„Dziś na rynku złotego mamy dość ciekawą sesję. Eurozłoty rośnie w tempie 1,5-groszowym, a tak silna skala osłabienia (złotego – PAP) nie towarzyszyła nam od 3 tygodni” - powiedział PAP Biznes Mateusz Sutowicz, analityk z Banku Millennium.
Według Sutowicza, na osłabienie złotego względem euro wskazuje analiza techniczna.
„W piątek dotarliśmy do poziomu 4,22, czyli dość silnego poziomu, którego wielokrotnie nie udało się przekroczyć w październiku i w listopadzie. I dziś od tego poziomu zawracamy” – powiedział.
„A zawracamy przy minimalnie, ale jednak zwyżkującym eurodolarze. Ostatnio ta korelacja polegała na tym, że jeżeli eurodolar zwyżkował, to EUR/PLN zniżkował. Dziś to się trochę zaburzyło, co wzmacnia tylko korekcyjny charakter dzisiejszego ruchu” – dodał.
Zdaniem Sutowicza, wtorkowy, podawany prze GUS, wstępny odczyt polskiego PKB za III kw. 2017 r. będzie mieć ograniczony wpływ na kurs złotego.
„Kolejne ruchy na eurozłotym uzależniałbym już tylko i wyłącznie od czynników zewnętrznych, czyli rynków bazowych” – powiedział.
„Być może na fali jutrzejszych danych o 10.00 (wstępny odczyt polskiego PKB - PAP) zejdziemy ponownie w okolice 4,22, ale będzie to zbyt mało, by zmienić obraz techniczny. Tym bardziej, że te dane i tak nie przełożą się w żaden sposób na to, jak zareaguje Rada Polityki Pieniężnej ani w tym, ani w przyszłym roku, więc to z pewnością osłabi ich wydźwięk” - dodał.
Ekspert zwrócił uwagę, że ten tydzień obfituje w interesujące wydarzenia. Z USA i strefy euro napłyną dane o inflacji, a Eurostat poda drugie wyliczenie PKB eurostrefy. Rynek śledzić będzie kolejny tydzień zmagań amerykańskiego Kongresu z projektem reformy podatkowej. Uwagę przykują także publiczne wystąpienia przedstawicieli banków centralnych, w tym J. Yellen i M. Draghiego.
KRZYWA RENTOWNOŚCI MOŻE SIĘ WYSTROMIĆ
"Jeśli chodzi o krótki koniec krzywej, czyli o 2-latkę, to ona jest na tyle silnie zakotwiczona wokół poziomów 1,60-1,65 proc., że tutaj niewiele powinno się dziać w tym tygodniu" - powiedział Sutowicz.
Zdaniem eksperta, rentowność 10-latki może natomiast wzrosnąć w tym tygodniu do 3,50 proc.
"Ten tydzień zaczynaliśmy dokładnie w połowie przedziału 3,30-3,50 proc. Wydaje się, że powinniśmy się kierować właśnie w stronę 3,50 proc. Zwłaszcza z uwagi na to, co dzieje się na świecie, gdzie rentowności rosną na skutek normalizacji polityki pieniężnej. Wydaje się, że i my będziemy za tym podążać. Nie będzie to jednak spektakularny wzrost, bo w tej chwili do 3,50 proc. brakuje nam 8 pb" - powiedział.
"Czyli będziemy mieli do czynienia z wystromieniem krzywej, bo 10-latka wzrośnie w rentowności, a 2-latka raczej pozostanie płaska wokół 1,63" - dodał.
Największe takie zamówienie w historii? Qatar Energy zamawia 18 wielkich gazowców za 6 mld dolarów
Bandera wygodna dla polskich armatorów i rządu. Jak przywrócić ją flocie handlowej?
Na oczach Zachodu rosyjska "flota-widmo" przewozi broń i ropę
Alarm dla portów. Potrzebna aktywizacja przemysłu Unii Europejskiej
CMA CGM i Bpifrance chcą dekarbonizować branżę morską we Francji. Tworzą fundusz o wartości 200 mln euro
SEA Europe: Czas na wspólną pracę na rzecz Europejskiej Strategii Przemysłu Morskiego