Liczmy, że Sejm przyjmie odpowiednią ustawę do końca roku i wówczas Platforma Przemysłu Przyszłości ruszy w I kwartale 2019 r. - powiedziała PAP szefowa MPiT Jadwiga Emilewicz. Platforma ma pomóc polskim firmom w dostosowaniu się do transformacji cyfrowej.

Rząd przyjął przygotowany przez MPiT projekt ustawy o Fundacji Platforma Przemysłu Przyszłości 23 października, w tej chwili trwają nad nim prace w parlamencie.

"Mam nadzieję, że prace w Sejmie zamkniemy do końca tego roku. Potem czeka nas jeszcze rejestracja w KRS, a zatem pewnie w pierwszym kwartale przyszłego roku powinniśmy mieć Platformę już w pełni +uzbrojoną+, zarejestrowaną, gotową do działania" - powiedziała PAP minister Przemysłu i Technologii. Platforma ma mieć formę fundacji, dlatego potrzebna będzie jej rejestracja w KRS.

Celem Platformy jest pomoc polskiemu przemysłowi we włączeniu się w transformację cyfrową 4.0. Chodzi m.in. o wsparcie w zakresie procesów, produktów i modeli biznesowych, wykorzystujących najnowsze osiągnięcia z dziedziny automatyzacji, sztucznej inteligencji, technologii teleinformatycznych oraz komunikacji pomiędzy maszynami oraz człowiekiem a maszynami.

"Chociaż fundacja nie jest jeszcze bytem prawnym, już prowadzimy działania, które Platforma potem płynnie przejmie" - podkreśliła minister Emilewicz, która uczestniczyła we wtorek w konferencji poświęconej rozwojowi Cyfrowych Ośrodków Innowacji (Digital Innovation Hubs).

Chodzi m.in. właśnie o działalność regionalnych Cyfrowych Ośrodków Innowacji, które tworzone przy udziale ośrodków naukowych, akademickich oraz biznesu, mają upowszechniać wśród przedsiębiorców wykorzystywanie technologii i innowacji cyfrowych, pomagając w poprawie procesów biznesowych i produkcyjnych, a także w rozwijaniu produktów i usług z wykorzystaniem technologii cyfrowych. Ośrodki, które właśnie rozpoczynają działalność, mają stanowić formułę współpracy sektora publicznego i prywatnego.

"Digital Innovation Hubs są adresowane przede wszystkim do tych najmniejszych i średnich przedsiębiorców właśnie po to, żeby ich uczyć, dawać zaczyn finansowy na pierwszą transformację, a ponadto zapewnić centra pilotażowe, w których będą się mogli uczyć, jak dostosować produkcję do zmian. Ci duzi już to zrobili albo robią, bo mają na to środki, mają zaplecze badawczo-naukowe, żeby rekrutować najlepszych pracowników" - podkreśliła Emilewicz w rozmowie z PAP.

Jak mówiła, nawet drobni przedsiębiorcy coraz bardziej zdają sobie sprawę, że "warto poświęcić trochę środków na to, żeby po pierwsze nauczyć się, a następnie dostosować się swoją infrastrukturę do tego, aby dostarczać towar i usługi bardziej szyte na miarę, bo tego chcą dzisiaj klienci". Porównała też gospodarkę XXI wieku do gospodarki średniowiecznej, gdzie wytwarzano właśnie produkty szyte na miarę.

"Dzisiaj chcemy mieć to samo, tylko znacznie szybciej i taniej. Taka inwestycja opłaca się każdemu, bez względu na sektor. To nie musi być bardzo złożony sektor IT-ICT" - oceniła.

Jej zdaniem, dowodzą tego ostatnie dane GUS, pokazujące wzrost wydatków na badania i rozwój w sektorze przedsiębiorstw o 14 proc. w stosunku do roku ubiegłego.

"Przedsiębiorcy widzą, że zaczyna się to opłacać. Mam nadzieję, że dzieje się to za sprawą ulgi na badania i rozwój, z drugiej strony rozpędzonej już bardzo mocno perspektywy finansowej i środków na badania i rozwój. Przedsiębiorcy, którzy chcą czerpać z tej transformacji przemysłowej, która się dzieje dzisiaj i korzystać z tej wyjątkowo dobrej koniunktury gospodarczej, jaką mamy dzisiaj w Polsce" - dodała minister MPiT.