W kolejnych dniach złoty może jeszcze nieco się osłabić; w tym tygodniu poziomem docelowym dla EUR/PLN jest 4,3330 - ocenia Mateusz Sutowicz, analityk z Banku Millennium. Jego zdaniem, przecena krajowych SPW może się pogłębiać, ale ruch nie powinien być duży.

Zdaniem Konrada Soszyńskiego, ekonomisty z BZ WBK, wypowiedzi członków RPP podczas konferencji w środę nie wpłynęły na notowania złotego oraz krajowych obligacji.

"W zasadzie cała dotychczasowa retoryka RPP została podtrzymana, czyli stopy prawie na pewno pozostaną na niezmienionym poziomie do 2019 r., a być może w 2020 też" - powiedział.

Podczas konferencji po posiedzeniu RPP prezes NBP Adam Glapiński powiedział, że nie widzi powodów do zmian stóp procentowych do 2019 roku. W ocenie prezesa, poziom inwestycji w polskiej gospodarce nie budzi niepokoju. Dodał, że prawdopodobnie tempo wzrostu polskiego PKB osiągnęło najwyższy poziom w obecnym cyklu gospodarczym.

Według Mateusza Sutowicza z Banku Millennium, złoty może jeszcze trochę się osłabić, a w tym tygodniu poziomem docelowym dla EUR/PLN jest 4,3330.

"Mamy do czynienia z awersją do ryzyka na rynkach wschodzących, związaną z kłopotami innych walut jak brazylijski real, argentyńskie peso, indonezyjska rupia czy turecka lira. Wszystko to pośrednio przekłada się na wyprzedaż także złotego. Trzeba przyznać, że jest ona nadal umiarkowana, ale tylko dlatego, że te problemy nie dotyczą polskiej waluty" - powiedział.

"Spodziewamy się, że w kolejnych dniach złoty nadal będzie słabł. Cel na ten tydzień to 4,3330/EUR" - dodał.

RYNEK DŁUGU

Sutowicz uważa, że przecena krajowych SPW może się pogłębiać, ale ruch nie powinien być duży.

"W przypadku 10-latki poziom 3,30 proc. jest do osiągnięcia. Dużo stabilniejszy będzie oczywiście krótki koniec (...) - jako maksymalny poziom na ten tydzień wskazałbym 1,65 proc." -powiedział.

Według analityka, przecena krajowego długu związana jest z nerwowością na rynkach wschodzących.

"Polskie obligacje długo utrzymywały się poniżej poziomu 3,20 proc., a dzisiejsza sesja to jest już 3,26 proc. Jest to związane z tymi samymi przyczynami, co w przypadku złotego. Jutro mamy przetarg MF. MF zmniejszyło maksymalną pulę podaży, co teoretycznie powinno uspokajać rynek, ale tak się jednak nie stało. Rentowności nadal rosną" - powiedział.

"Z tym że fundamentalnie sytuacja na polskim długu wygląda dobrze, wiec jest to jednak ruch krótkoterminowy" - dodał.