pc
Ukraiński państwowy koncern paliwowy Naftohaz oczekuje od rosyjskiego Gazpromu oficjalnej odpowiedzi na propozycję zawarcia 10-letniego kontraktu na tranzyt gazu ukraińskimi rurociągami na Zachód - oświadczył w piątek dyrektor wykonawczy Naftohazu Jurij Witrenko.
Wcześniej agencja Reutera podała z powołaniem na swoje źródła, że Rosja chce zawarcia krótkoterminowej umowy z Ukrainą w sprawie tranzytu gazu do Europy Zachodniej, by w tym czasie dokończyć budowę gazociągów, które omijają ten kraj. Wiadomość o rocznym kontrakcie potwierdził następnie rosyjski minister energetyki Aleksandr Nowak.
„Źródła Reutera mówią, że Gazprom chce kontraktu na tranzyt nie na dziesięć lat, jak zaproponowała Komisja Europejska, lecz tylko na pół roku czy rok, póki nie zostanie dobudowany Nord Stream 2. Byłoby dobrze, gdyby Gazprom oficjalnie odpowiedział na propozycję KE. Jeśli Gazprom jej nie przyjmuje, niech zaproponuje swój wariant. Najlepiej ze wszystkimi szczegółami” - napisał Witrenko na Facebooku.
Zaznaczył, że Ukraina jest zainteresowana utrzymaniem tranzytu rosyjskiego gazu, dlatego „zajmuje konstruktywne stanowisko”.
Witrenko ocenił, że doniesienia z Moskwy wskazują, iż na razie „najprawdopodobniej jedynym czynnikiem wpływu na zachowanie choć części tranzytu przez Ukrainę jest zatrzymanie budowy Nord Stream 2”. „Mam nadzieję, że Europa, a zwłaszcza Niemcy, zwróci na to uwagę” - podkreślił dyrektor Nahtohazu.
Ukraiński koncern poinformował, że Gazprom nie przekazał mu dotąd swojego wariantu „krótkiego” kontraktu. Minister energetyki Rosji powiedział tymczasem dziennikarzom w tureckiej Antalii, że Ukrainie została już przedstawiona propozycja zawarcia kontraktu tranzytowego na rok.
„Zaczekajmy na konsultacje trójstronne (Rosja, Ukraina, KE), na powołanie (na Ukrainie) nowego rządu, kiedy pojawią się kontrahenci. (…) Zaproponowaliśmy naszym (ukraińskim) kolegom przedłużenie obecnego kontraktu na rok na dotychczasowych zasadach” – oświadczył Nowak.
Obecne, 10-letnie porozumienie z Kijowem, wygasa w końcu bieżącego roku. Ukraina zabiega o jego przedłużenie na kolejne 10 lat.
Rosja realizuje dwa projekty gazociągów, które mogą posłużyć do przesyłania gazu z ominięciem Ukrainy: Nord Stream 2, prowadzący przez Bałtyk z Rosji do Niemiec, oraz Turecki Potok (Turkish Stream), który prowadzi przez Morze Czarne.
Nord Stream 2 to projekt liczącej 1200 km dwunitkowej magistrali gazowej przez Bałtyk (z Ust-Ługi w Rosji do Greifswaldu w Niemczech), o mocy przesyłowej 55 mld metrów sześciennych surowca rocznie. Gazociąg miał być gotowy do końca 2019 roku i jednocześnie Rosja zamierzała znacznie ograniczyć przesyłanie gazu tranzytem rurociągami biegnącymi przez terytorium Ukrainy. Przeciwne budowie Nord Stream 2 są m.in.: Polska, kraje bałtyckie, Ukraina i USA.
Gazociąg ma przebiegać przez wody Rosji, Finlandii, Szwecji, Danii i Niemiec. Jedynym krajem, który wciąż nie wydał zezwolenia na ułożenie go w swych wodach, jest Dania.
00:04:03
Rekordowy tunel dnie Bałtyku połączy Niemcy i Danię w 2029 roku (wideo)
00:04:15
Największe kontenerowce świata - przegląd
Polski masowiec zderzył się z suwnicą i żurawiami
Okno Maersk na Azję. Firma otwiera centrum logistyczne w Szanghaju
Służby i instytucje przygotowują się do sezonu zimowego. Spotkanie z udziałem ministra infrastruktury
KE dała zielone światło na unijne finansowanie inwestycji w porcie w Elblągu
Fąfara: w przyszłym roku Orlen może dostarczyć Ukrainie 1 mld m sześc. gazu
Południowa perspektywa na dostęp do morza. Porty Szczecin i Świnoujście bramą dla Dolnego Śląska i Opolszczyzny
10 tys. żołnierzy i funkcjonariuszy będzie pilnować infrastruktury krytycznej