PMK
Do suchego doku w koreańskim porcie Mokpo został przetransportowany wrak promu Sewol. Na miejscu czeka go inspekcja oraz poszukiwanie ciał dziewięciu osób, które prawdopodobnie znajdują się wewnątrz jednostki.
Do katastrofy promu doszło 16 kwietnia 2014 roku. Wśród 475 pasażerów i członków załogi na pokładzie byli uczniowie szkół średnich z Incheon, którzy płynęli w ramach szkolnej wycieczki na położoną w Cieśninie Koreańskiej wyspę Czedżu. Prom MV Sewol wywrócił się do góry dnem podczas zwrotu o 45 ° w prawo. Prowadzone dochodzenie dowiodło, że pod wpływem nagłego manewru przesunął się ładunek na pokładzie, pozbawiając jednostkę stateczności. Doszło do ostrego przechylenia a następnie zatonięcia statku. Prom spoczął na 73 metrach.
W akcji ratunkowej brało udział 87 jednostek wodnych i 18 samolotów. Do przeszukiwania wraku zaangażowano prawie 160 płetwonurków straży przybrzeżnej i marynarki wojennej. Według przedstawiciela służb ratunkowych woda w miejscu, gdzie doszło do wypadku, miała temperaturę około 12 stopni Celsjusza. Była na tyle zimna, by spowodować hipotermię po przebywaniu w niej od 1,5 godziny do 2 godzin. Wielu zaginionych odnaleziono w zatopionym wraku.
Sąd Najwyższy Korei Południowej stwierdził, że kapitan jednostki Kim Han Sik zabił ponad 300 osób, ratując siebie. W sieci opublikowany był film, na którym widać było, jak uciekł z pokładu i nie poinformował pasażerów o problemach. Sąd uznał też, że kapitan wiedział, iż jednostka jest przeciążona i nic z tym nie zrobił. Sąd skazał czternastu członków załogi promu Sewol na kary od półtora roku do 12 lat więzienia.
Polski sektor transportu wodnego podkreśla znaczenie współpracy w obszarze badań i rozwoju
Nabrzeże Hanzy– nowa nazwa Nabrzeża Wyspy Spichrzów w Gdańsku
Rynek kontenerowy nadal w dołku
Oceanarium w kołobrzeskim porcie – nowa, całoroczna atrakcja?
Hongkong wypada z czołówki najbardziej zatłoczonych portów świata
Jest wyrok Trybunału Konstytucyjnego ws. nieruchomości portowych