PMK
Sytuacja na rynku kontenerowym nie napawa optymizmem. W czasie gdy armatorzy masowców mogą się cieszyć z wciąż rosnących stawek, indeks SCFI, badający zarobki armatorów kontenerowców na Szlaku Azja-Północna Europa, zanotował spory spadek w przeciągu ostatnich dwóch tygodni, do poziomu 819 pkt. Oznacza to spadek o 40 pkt.
Dane bazują na indeksie Shanghai Containerised Freight Index (SCFI), która bada stawki frachtu między innymi z portów chińskich w kierunku do Antwerpii, Felixstowe, Le Havre, Hamburga i DCT Gdańsk. Podobne stawki na linii Azja - porty Morza Środziemnego (i Czarnego) spadły o 26 pkt - do 802 pkt. Ogólny wynik SCFI wyniósł tylko 747 pkt.
Wyższe stawki zanotowano tylko na pięciu spośród 15 notowanych przez SCFI trasach, w tym z Azji do obu Ameryk i Zatoki Perskiej, w przypadku trzech pozostały one bez zmian, a w pozostałych przypadkach zmalały.
Tegoroczny poziom frachtu drobnicy jest jednak o ok. 9 pkt. proc. wyższy, niż rok temu i o ok. 4 proc. w porównaniu do początku 2015 r., choć zarazem mniejszy o ok. 15pkt. proc. w porównaniu z początkiem 2014 r.
Armatorzy wciąż bowiem nie poradzili sobie z głównym problemem na rynku: ogromną nadpodażą statków nad popytem. Sromotną klęską okazało się inwestowanie w megakontenerowce, które dzięki ekonomice skali miały zapewnić armatorm oszczędności. Tak się jednak nie stało.
Żegluga morska znajduje się bowiem w największym od pół wieku kryzysie, a jednym z jego powodów są właśnie megakontenerowce. Wraz ze słabnącym wzrostem gospodarczym na całym świecie przechodzenie na coraz większe jednostki nie już tak opłacalne jak kiedyś. Armatorzy dopiero w tym roku odebrali tego wyraźny sygnał.
Armatorzy próbują radzić sobie z kryzysem na dwa sposoby. Pierwszym z nich jest złomowanie starszych jednostek, nawet takich, które nie przekroczyły wieku 10 lat. W tym roku na żyletki przeznaczono 7,9 mln dwt kontenerowców. To już teraz 3 razy więcej niż w całym 2015 roku. Najczęściej armatorzy oddają statki typu panamax, które straciły na popularności przez rozbudowę Kanału Panamskiego.
Drugim sposobem są fuzje i alianse, które mają przywrócić równowagę między popytem i podażą oraz zwiększyć rentowność armatorów. Ma to być następstwem efektów uzyskanych z ekonomii skali. Ostatnim przykładem konsolidacji jest wchłonięcie Hamburg Sud przez duński Maersk.
Ministerstwo Infrastruktury: decyzja w sprawie przetargu na terminal zbożowy w rękach Portu Gdynia
Nowy niemiecki terminal LNG odebrał pierwszy ładunek skroplonego gazu
Nowy kontenerowy plac przeładunkowy w Porcie Gdynia
Kryzysy powodują wzrost kosztów w żegludze, ale frachty znów spadają. Analiza rynku frachtowego i czarterowego (tygodnie 8-11/2024)
Paliwo uzyskane z orzechów nerkowca szansą na uczynienie żeglugi bardziej "zieloną"?
Pierwszy duży kontenerowiec na metanol już w Europie