• <
Kongres Polskie Porty 2030 edycja 2024

Niczym z filmu akcji. Ukraińska armia opublikowała nagranie z operacji odzyskania kontroli nad morskimi "Wieżami Bojki"

13.09.2023 13:43 Źródło: Siły Zbrojne Ukrainy
Strona główna Marynarka Wojenna, Bezpieczeństwo Morskie, Ratownictwo Niczym z filmu akcji. Ukraińska armia opublikowała nagranie z operacji odzyskania kontroli nad morskimi "Wieżami Bojki"

Partnerzy portalu

Siły Zbrojne Ukrainy

Siły Zbrojne Ukrainy (Збройні сили України, ЗСУ) zaprezentowały w mediach społecznościowych przebieg operacji odzyskania instalacji na Morzu Czarnym, służącej do działań rozpoznawczych i wywiadowczych. Wpisuje się to w kolejny aspekt trwającej od ponad półtorej roku wojny, której jednym z teatrów jest także akwen morski.

"Wieże Bojki", określane też "Wieżami Bojkowskimi" powstały pierwotnie jako platformy wiertnicze ropy i gazu w pobliżu wybrzeża Półwyspu Krymskiego, zakupione przez ówczesnego ministra gospodarki Ukrainy Jurija Bojki na potrzeby spółki Czernomornieftegaz. Mają one nazwy Petro Godowalec, Ukraina, Tawrida i Sawysz, przy czym ostatnie są samopodnośnymi platformami. Były okupowane przez Rosję od 2015 roku, niedługo po przeprowadzonej aneksji Krymu. Od początku inwazji rozpoczętej 24 lutego 2022 roku wykorzystywano je do celów wojskowych jako lądowisko dla śmigłowców, a także do celów nasłuchowych i radiowych. W związku z tym ostatnim umieszczono na nich stacje zasięgowe. Podczas toczących się walk w 2022 roku były celem ataków rakietowych z użyciem przeciwokrętowych pocisków Harpoon produkcji amerykańskiej.

Operację przejęcia kontroli nad tą instalacją morską przeprowadziły siły specjalne podporządkowane Głównemu Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy, wykorzystujące szybkie łodzie przeznaczone do desantu, mając też wsparcie w postaci monitorowania akcji z powietrza. W jej trakcie miało dojść także do starcia "specjalsów" znajdujących się na łodziach z wrogim Su-30, w wyniku czego ten drugi miał zostać uszkodzony i zmuszony do wycofania się. Pierwotnie strona rosyjska informowała o zadaniu strat Ukraińcom, którzy na swoich nagraniach z kolei wskazali, że mieli rannych. Oprócz instalacji morskich łupem komandosów miał paść zapas niekierowanych pocisków rakietowych typu NAR dla śmigłowców oraz stację radioelektroniczną Newa, służący do śledzenia ruchu statków na Morzu Czarnym. Patrząc długofalowo to drugie znalezisko staje się niezwykle cenne w związku z ukraińskimi atakami na wrogie okręty i statki.

Akcja ataku na infrastrukturę znajdującą się na morzu pokazuje, co mogą zdziałać doskonale przygotowane zespoły morskie. W ten sposób niebroniona, lub słabo osłaniana instalacja, jak platformy wiertnicze i morskie farmy wiatrowe mogą paść łatwym łupem strony atakującej, która może je przejąć, uszkodzić, a nawet zniszczyć. Podobne akcje można przeprowadzić względem podwodnych rurociągów i kabli energetycznych, tym samym bez zapewnionej właściwej ochrony morskiej państwo może ponieść poważną szkodę dla gospodarki i bezpieczeństwa, w tym energetycznego.

Kierownictwo wywiadu podkreśliło, że dla Ukrainy operacja odbicia platform wiertniczych na Morzu Czarnym miała strategiczne znaczenie, gdyż w rezultacie Rosja straciła możliwość ich dalszego wykorzystania do celów wojskowych. Pozbawiona sprzętu rozpoznawczego nie może też skutecznie kontrolować wód Morza Czarnego, w szczególności terytorialnych tak swoich, jak i Ukrainy. Symbolicznie ma to również się wiązać z przybliżeniem ukraińskiej armii do operacji wyzwolenia okupowanego od 9 lat Krymu.

Partnerzy portalu

Dziękujemy za wysłane grafiki.