• <

Indie i Chiny "atakują" USD. Nowy wymiar globalnej rywalizacji [ANALIZA]

Strona główna Prawo Morskie, Finanse Morskie, Ekonomia Morska Indie i Chiny "atakują" USD. Nowy wymiar globalnej rywalizacji [ANALIZA]

Dolar amerykański wciąż jest dominującą walutą w globalnym handlu, choć jego udział w rezerwach walutowych powoli spada. Tymczasem Chiny i Indie szykują całą strategię wymierzoną w pozycję amerykańskiej waluty. Zmiany mogą mieć kluczowe znaczenie m.in. dla handlu surowcami i branży morskiej. 

Dolar ma niezachwianą pozycję w niektórych kluczowych sektorach, w tym w handlu międzynarodowym i finansach morskich. Według danych SWIFT, czyli światowego systemu rozliczeniowego, dolar amerykański w 2024 r. był używany w ponad 50% globalnych płatności transgranicznych. Znacząco wyprzedzał Euro, które zajmuje drugie miejsce z udziałem około 22%. W transakcjach na rynku walutowym (forex) dolar jest obecny w niemal 90% wszystkich operacji. Dolar amerykański jest też walutą widoczną na fakturach w ponad 50% globalnego handlu, co znacznie przewyższa udział Stanów Zjednoczonych w światowym eksporcie (około 10%). To pokazuje, jak powszechnie Dolar jest używany w transakcjach między krajami, które nie mają żadnych powiązań ze Stanami Zjednoczonymi.

Dolar jest szczególnie dominujący w handlu surowcami, takimi jak ropa naftowa, gaz ziemny czy metale szlachetne, gdzie ceny rynkowe, co do zasady ustalane są głównie w USD. To sprawia, że kraje, które muszą importować te surowce, potrzebują rezerw dolarowych, co z kolei wzmacnia pozycję amerykańskiej waluty.

Także w sektorze gospodarki morskiej, od transportu po ubezpieczenia i finanse, dominacja dolara jest niezachwiana. Kontrakty na fracht morski są prawie zawsze denominowane w USD, a transakcje związane z zakupem lub leasingiem statków, ubezpieczeniami ładunków oraz innymi usługami morskimi są przeważnie rozliczane w tej walucie. Ta hegemonia wynika z globalnego charakteru handlu morskiego oraz stabilności i płynności amerykańskiego rynku finansowego, co czyni dolara domyślnym wyborem dla wszystkich stron transakcji.

Silny, choć słabszy

Choć pozycja dolara w handlu i finansach pozostaje silna, jego udział w globalnych oficjalnych rezerwach walutowych, według danych Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW) z pierwszego kwartału 2025 roku, wynosi "tylko" 57.74%. Jest to spadek z ponad 70% w 2000 roku, co wskazuje na stopniową, choć bardzo powolną, dywersyfikację rezerw przez banki centralne na korzyść innych walut (głównie Euro, Jena i chińskiego Juana). Mimo tego spadku, USD pozostaje niekwestionowanym liderem pod względem wartości rezerw. Tak silna pozycja amerykańskiej waluty budzi niechęć globalnych rywali handlowych USA i powoduje próby "wypychania" amerykańskiej waluty z systemów rozliczeń. 

Indie: Ułatwienia w handlu w Rupiach

Indie, będące jedną z największych gospodarek świata i znaczącym importerem ropy, próbują obejść system oparty na USD. Jeśli coraz więcej transakcji handlowych z Indiami będzie rozliczanych bezpośrednio w rupiach, zapotrzebowanie na dolary amerykańskie do tych transakcji spadnie. To zjawisko, nazywane "dedolaryzacją", stopniowo osłabia dominującą pozycję USD jako globalnej waluty rezerwowej i handlowej.

Dlatego Indie aktywnie dążą do internacjonalizacji swojej waluty, Rupii (INR). W ostatnim czasie rząd indyjski i bank centralny (Reserve Bank of India) wprowadzają regulacje, które mają ułatwić zagranicznym firmom prowadzenie handlu w rupiach. W myśl nowych regulacji zagraniczne banki partnerskie mogą otwierać specjalne konta w rupiach w indyjskich bankach. Dzięki temu przedsiębiorstwa z krajów handlujących z Indiami mogą dokonywać rozliczeń bezpośrednio w tamtejszej walucie, eliminując potrzebę wymiany walut na dolary. Obecnie Indie negocjują i zawierają umowy z różnymi krajami (m.in. Rosją, krajami Zatoki Perskiej), aby wzajemne rozliczenia handlowe odbywały się w walutach lokalnych – rupiach i walucie partnera.

Chiny: Otwarcie na kryptowaluty

Z kolei ogłoszona niedawno chińska decyzja o "otwarciu Juana na kryptowaluty" jest bardziej złożona. Choć w przeszłości Chiny rygorystycznie zakazywały handlu kryptowalutami, ostatnie sygnały mogą wskazywać na zmianę podejścia, szczególnie w kontekście cyfrowego juana (e-CNY). Nie jest to pełne "uwolnienie" handlu, ale raczej próba integracji cyfrowego juana ze światem technologii blockchain, co może mieć dalekosiężne konsekwencje.

Chiny rozwijają cyfrową walutę banku centralnego (CBDC), która ma być alternatywą dla tradycyjnego juana i częścią szerszej strategii dedolaryzacji. Chiny mogą dążyć do tego, by cyfrowy juan stał się preferowaną walutą w rozwijającym się ekosystemie Web3, szczególnie w handlu transgranicznym i operacjach opartych na blockchain. W ten sposób Chiny mogłyby zyskać kontrolę nad nowymi formami przepływu kapitału, które dziś często oparte są na stablecoinach powiązanych z USD. 

Stablecoin to rodzaj kryptowaluty, której wartość jest zaprojektowana tak, aby pozostawała stabilna, odnosząc się np. do realnej waluty. Pozwalają one na transfer środków bez udziału tradycyjnego systemu bankowego. Większość stablecoinów jest oparta na USD, ponieważ jest to globalna waluta rezerwowa, szeroko stosowana w handlu międzynarodowym i kryptowalutach. Popularne stablecoiny, takie jak Tether (USDT), USD Coin (USDC) czy Binance USD (BUSD), są powiązane z USD w stosunku 1:1, co oznacza, że ich wartość ma odpowiadać jednemu USD. Pojawiające się stablecoiny sparowane z innymi walutami, są znacznie mniej popularne. Stablecoiny oparte na parowaniu z USD stanowią obecnie 99% rynku.

Jak na razie dominacja USD w świecie kryptowalut jest więc ogromna – większość transakcji, a zwłaszcza handel na giełdach, odbywa się za pomocą stablecoinów powiązanych z USD. Jeśli Chiny z powodzeniem wprowadzą cyfrowego Juana do ekosystemu kryptowalut, będzie to alternatywa dla stablecoinów dolarowych. Firmy i inwestorzy, szczególnie w Azji, mogliby zacząć rozliczać się w e-CNY, omijając system finansowy oparty na Dolarze. To stanowiłoby bezpośrednie wyzwanie dla dominacji USD w szybko rosnącym sektorze finansowym.

Zbieżne cele, różne metody

Zarówno Indie, jak i Chiny, choć stosują różne metody, mają ten sam cel: zmniejszenie zależności od USD. Ich działania są częścią szerszego, globalnego trendu, gdzie rosnące potęgi gospodarcze dążą do zwiększenia roli swoich walut na arenie międzynarodowej. Nie oznacza to, że dolar straci swoją pozycję z dnia na dzień. Nadal pozostaje on filarem globalnego systemu finansowego. Jednakże suma tych działań – tworzenie regionalnych bloków handlowych i alternatywnych systemów płatności – stopniowo podważa fundamenty, na których opiera się dominacja USD trwająca od czasów II wojny światowej.

Fot: Depositphotos

Dziękujemy za wysłane grafiki.