Dziesięć jednostek znajdowało się w pobliżu prawdopodobnej pozycji ogromnego wycieku ropy w Izraelu – poinformowała Międzynarodowa Organizacja Morska (IMO). Są to ustalenia z obrazów satelitarnych i danych systemu informacji uwierzytelniających (AIS), dostarczonych przez Służbę Wsparcia Morskiego EMSA.

Nazwy statków nie zostały ujawnione, ponieważ śledztwo w sprawie trwa. W międzyczasie armator Minerva Marine zaprzeczył, że jego tankowiec (Minerva Helen) brał udział w incydencie, podkreślając, że statek nie był zaangażowany w żadną operację ani żadną inną działalność, „która mogłaby być połączona ze zrzutem ropy naftowej do morza”.

- Minerva Helen jest dobrze utrzymana, bez żadnych wad konstrukcyjnych, które mogłyby spowodować wypadek zanieczyszczenia ropą - podkreślił dalej właściciel statku.

Ponadto w dniu 22. lutego statek został poddany inspekcji przeprowadzonej przez hiszpańskie organy kontroli państwa portu w Kartagenie, które według Minervy stwierdziły, że statek nie miał usterek i był w zadowalającym stanie technicznym i operacyjnym.

Wstępne szacunki wskazują, że 160 km linii brzegowej Izraela zostało zanieczyszczonych i wciąż trwają tam prace porządkowe.

Według danych administrowanego przez IMO Regionalnego Centrum Reagowania na Skażenia Morskie Morza Śródziemnego (REMPEC) od 23 lutego zebrano już 1000 m3 zanieczyszczeń z izraelskich plaż.

Tysiące ochotników wraz z armią kraju przyłączyło się do działań porządkowych. Szacuje się jednak, że żmudne operacje będą trwać przez długi czas.

Centrum zaprosiło również kraje sąsiednie do zgłaszania wszelkich zanieczyszczeń w ciągu ostatnich trzech tygodni. Jak poinformowano, państwa, które odpowiedziały, nie zgłosiły żadnych zanieczyszczeń.

Jednostka Pomocy Śródziemnomorskiej REMPEC (MAU) oświadczyła, że pracuje nad oceną potencjalnego wpływu wycieku na kraje sąsiednie. Użyje przy tym wyników modelu prognostycznego ze Śródziemnomorskiej Sieci Operacyjnej Globalnego Systemu Obserwacji Oceanu (MONGOOS), członka MAU.

Centrum jest również w kontakcie z właściwymi władzami Libanu w związku z doniesieniami o zanieczyszczeniu libańskiej linii brzegowej.