Prezydent Zurabiszwili zaprosiła premiera Morawieckiego do Gruzji

Przebywająca w Polsce prezydent Gruzji Salome Zurabiszwili, która spotkała się w środę z premierem Mateuszem Morawieckim, zaprosiła go do złożenia wizyty w Gruzji – poinformowała Kancelaria Premiera.

Jak podano w komunikacie na stronie KPRM, rozmowa prezydent Gruzji z szefem polskiego rządu dotyczyła relacji dwustronnych, w tym gospodarczych, wyzwań związanych z sytuacją międzynarodową oraz bezpieczeństwa w regionie Kaukazu Południowego. Spotkanie było także "okazją do rozmów w kontekście gruzińskich aspiracji europejskich i euroatlantyckich, a także drogi do członkostwa w NATO" – poinformowała KPRM.

Zurabiszwili przebywa w Polsce z pierwszą oficjalną wizytą. We wtorek spotkał się z nią prezydent Andrzej Duda; oboje wzięli udział w debacie "Dziesięć lat Partnerstwa Wschodniego. Lekcje dla Gruzji i Polski".

Program, uruchomiony w 2009 r. z inicjatywy Polski i Szwecji, obejmuje Armenię, Azerbejdżan, Białoruś, Gruzję, Mołdawię i Ukrainę. W związku z dziesięcioleciem programu Polska planuje kampanię na rzecz podniesienia jego statusu, m.in. poprzez utworzenie sekretariatu PW, który utrzymywałby stale kontakty z UE, prezydencji Partnerstwa, która współpracowałaby z prezydencją unijną, instrumentu monitorowania postępów państw we wdrażaniu reform, a także poprzez zacieśnienie współpracy sektorowej, np. poprzez zniesienie opłat roamingowych dla obywateli państw PW.

W przyszłym tygodniu w Brukseli jest planowane spotkanie z udziałem szefów dyplomacji krajów Partnerstwa, szefów MSZ państw unijnych i wysokiej przedstawiciel UE ds. międzynarodowych związane z dziesięcioleciem programu.

Podczas wizyty w Polsce Zurabiszwlili rozmowiała z marszałkami Sejmu i Senatu; złożyła też kwiaty na Grobie Nieznanego Żołnierza oraz przed pomnikiem ofiar katastrofy smoleńskiej.

Salome Zurabiszwili została zaprzysiężona w grudniu 2018 r. Startowała w wyborach jako kandydatka niezależna wspierana przez rządzące Gruzińskie Marzenie; wybory wygrała w drugiej turze, pokonując kandydata z opozycyjnego centroprawicowego Zjednoczonego Ruchu Narodowego (ZRN), którego założycielem był b. prezydent Micheil Saakaszwili. Część gruzińskiej opozycji nie uznała wyniku wyborów, zarzucając, że doszło w nich do nacisków na głosujących, kupowania głosów i fałszerstw.