Budowa i eksploatacja łodzi od najdawniejszych czasów odgrywały istotną rolę w życiu nadrzecznych społeczeństw. Umożliwiały one zarobek, transport, komunikację, rekreację, a w razie zagrożenia - ucieczkę. Nie inaczej było nad Wisłą. Wystawa w tczewskim oddziale Narodowego Muzeum Morskiego ukazuje typowe konstrukcje rybackie i komunikacyjne z dolnego i środkowego odcinka rzeki. Prezentowany jest także dorobek współczesnych szkutników oraz środowiska i wydarzenia promujące wiślane tradycje.
W Centrum Konserwacji Wraków Statków w Tczewie zakończyło się trwające pięć miesięcy niezwykłe przedsięwzięcie, czyli projekt „Władek”. Pracownicy Narodowego Muzeum Morskiego w Gdańsku zbudowali łódkę wiślaną wzorowaną na tradycyjnych nieszawkach, które w XX w. przybyły na dolną Wisłę wraz z rybakami i szkutnikami z Kujaw.
Nie zdążyli nacieszyć się jednym sukcesem, a już przyszedł kolejny. Hanse 460 otrzymało „żeglarskiego Oscara” zdobywając tytuł najlepszego jachtu rejsowego w ramach konkursu British Yachting Awards 2022.
W Polsce przybywa marin, które wypełnione są nowoczesnymi jachtami i starymi szkutami. Żeglarstwo to nie tyle moda, co przede wszystkim pasja. To również ogromna szansa dla szkutników, którzy mają pełne ręce roboty i zarabiają naprawdę dobrze zarówno u producentów przy budowie nowych jachtów, jak i serwisując jednostki zbudowane przed laty. – To fach, który ma przed sobą ogromne perspektywy rozwoju – uważa Robert Nalewaj.
Już tysiące lat temu nasi dalecy przodkowie trudnili się szkutnictwem. Wielkie odkrycia geograficzne, międzykontynentalny handel i polityka oraz prowadzenie wojen - historia świata w dużej mierze oparta jest na żegludze. Wszystko to dzięki ludzkiej odwadze, pomysłowości i przede wszystkim… drewnu. O historii wykorzystywania tego materiału w szkutnictwie oraz jego zaletach użytkowych opowiadają eksperci firmy JAF Polska.
W całej Europie brakuje szkutników, którzy potrafią budować łodzie z drewna w tradycyjny sposób. A trudno sobie wyobrazić chociażby Wenecję z gondolami zbudowanymi z laminatów. Właśnie rozpoczął się międzynarodowy projekt, mający na celu wskrzeszenie nauczania w zawodzie szkutnika. Oczy prestiżowych uczelni zwrócone są na inicjatywę Uniwersytetu w Murcji, wspomaganą przez Szkołę Główną Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie oraz goleniowską firmę TTS, która dała przykład łączenia biznesu ze edukacją.
To już nie jest firma, która zajmuje się tylko budową jachtów. TTS funkcjonując na rynku pracy, stworzył całą kulturę funkcjonowania. Znakomicie odnajduje się na polu oświatowym, angażuje się również w projekty związane z rozwojem regionu. Rozmawiamy z Maciejem Twardowskim, Dyrektorem Zarządzającym w spółce Technologie Tworzyw Sztucznych o jej dokonaniach i przyszłości.
Branża jachtowa wzbogaciła się o nowych specjalistów. Swoje pierwsze egzaminy zawodowe zdawali szkutnicy, którzy na co dzień zdobywali wiedzę u największego polskiego producenta jachtów. „Byli świetnie przygotowani” – chwali absolwentów egzaminator, Andrzej Rejniak.
Reforma oświaty zmodyfikowała część zawodów, których można uczyć się w szkołach branżowych. Jeszcze w ubiegłych latach szkoły rekrutowały przyszłych szkutników, od września 2019 naukę podjęli monterzy jachtów i łodzi. Niebawem rusza rekrutacja. Zdobyć można wyjątkowy zawód.
Największy w Polsce producent jachtów i łodzi motorowych, spółka Technologie Tworzyw Sztucznych, długo walczył o przywrócenie kształcenia szkutników. Zawód właśnie zniknął z listy kierunków szkół branżowych. Jego miejsce w systemie edukacji zajmie teraz „Monter jachtów i łodzi”.
Saperzy zabezpieczyli niewybuch z czasów II wojny światowej znaleziony w Porcie Gdynia
Nieprawidłowości w Polskiej Grupie Zbrojeniowej? Zapłacono za ubezpieczenie fregat, choć budowa dopiero ruszyła
Tokyu Land i SolarDuck zakończyły budowę pierwszej w Japonii morskiej elektrowni słonecznej
Wycieczkowce w 2023 przewiozły rekordową ilość pasażerów
Wiceszef MI: o 33 mln zł więcej środków w programie dot. budowy drogi wodnej przez Mierzeję
Marynarka Wojenna chętna także na korwety? Wielki powrót programu "Murena"