Szybkie działanie albo „bitwa o węgiel” już za kilka tygodni. Sektor TSL alarmuje: „Węgiel na zimę przeładowywany będzie do późnej wiosny”. Żeby rząd mógł zrealizować zapowiadane dopłaty dla ostatecznych klientów, surowiec trzeba najpierw przetransportować. A z tym jest problem.
Czy istnieje zagrożenie, że węgiel na zimę, do ostatecznych odbiorców dotrze dopiero na wiosnę? Wydaje się to kuriozalne, ale sektor TSL bije na alarm – na ogromną ilość ładunków z innych kontynentów nie są gotowe porty, firmy zajmujące się spedycją morską ani lądową. Eksperci mówią o dużych brakach kadrowych w przypadkach transportów samochodowych oraz niewystarczająco rozwiniętej sieci intermodalnej.
– Opierając się na wiedzy naszych ekspertów z sektora TSL, apelujemy o otwartą dyskusję na temat tego, w jaki sposób przedsiębiorcy oraz odbiorcy fizyczni będą zaopatrywani w surowce energetyczne, w tym węgiel w sezonie zimowym. To, że uda się zakupić węgiel z Afryki i z Azji to jedno, a to, jak go sprowadzić do Polski i dostarczyć do odbiorców końcowych, to drugie. Widzimy tu wiele „wąskich gardeł” i jesteśmy tym zmartwieni. Apelujemy o dyskusje i wysłuchanie argumentów sektor TSL – mówi Hanna Mojsiuk, Prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie.
Sytuacja jest dynamiczna i dobrze, że o scenariuszach dotyczących zimy 2022/2023 rozmawiamy już latem. To szansa na dostosowanie mechanizmów logistycznych do realnych potrzeb konsumentów. Wiele wskazuje na to, że Polska może mieć problem z dystrybucją ton węgla, które przepłyną do nas z drugiej półkuli ziemi. O problemie wie Ministerstwo Infrastruktury i zapewnia, że wszystko jest pod kontrolą, choć wszystko zależy od odpowiedniej ilości wagonów i lokomotyw w Polsce. Eksperci są raczej sceptyczni.
– Węgiel nie jest wymagającym towarem do obsługi, ale sektor TSL widzi przynajmniej kilka problemowych sytuacji, które mogą mieć miejsce przy obsłudze tego surowca – mówi Przemysław Hołowacz, dyrektor ds. rozwoju Grupy CSL. – Po pierwsze brakuje dużych statków, logistycy mierzą się z wielkim wyzwaniem poszukiwania takich wielkogabarytowych jednostek. Po drugie wydolność portów i terminali jest ograniczona. W wielu [z nich] trwają bieżące inwestycje. Obłożenie to niemal 100% i przyjmowanie dodatkowego wolumenu jest mocno limitowane, nie możemy więc mówić o milionach ton. Ostatni problem to dystrybucja towaru w głąb Polski. Wjazdy i wyjazdy do portów w Trójmieście i w Szczecinie to są gigantyczne korki. W samym Szczecinie zdarza się, że przyjeżdża skład i musi czekać 2-3 dni na wjazd do portu. Jeden skład jest w stanie zabrać 2 tysiące ton węgla. Możemy więc przeliczyć, że nasze możliwości to wywóz tysięcy, a nie milionów ton węgla. W teorii wszystko wygląda pięknie, a w praktyce nie wszystko może okazać się wykonalne – mówi Hołowacz.
– Praktyka mocno zweryfikuje plany rządowe. Jeżeli mówimy o imporcie 3 milionów ton węgla, to patrząc realnie, możemy rozwieźć do końca roku ok. 30-40% – dodaje.
– Obecna infrastruktura jest mocno eksploatowana. Terminale musiałyby zrezygnować z obecnie wykonywanych kontraktorów i wieloletnich umów, a przecież tego nie zrobią, bo te „zlecenia węglowe” czy „zlecenia zbożowe z Ukrainy” to sytuacje, które zdarzają się jednorazowo. Będzie próba upychania węgla między dotychczasowe zlecenia – mówi ekspert Grupy CSL.
Jak mówi Prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie Hanna Mojsiuk świadomość komplikacji i problemów pozwoli na szybkie reagowanie. Do tego jednak trzeba współdziałania Ministerstwa Infrastruktury, zrzeszeń przedsiębiorców oraz całego sektora TSL.
– W Polsce skupiliśmy się na tym, czy sejm przegłosuje ustawę o tym, czy będzie dopłata do gospodarstw domowych na węgiel czy nie. Tymczasem sektor TSL boryka się z poważnym problemem, czy w ogóle zamówiony na innych kontynentach surowiec da się do Polski szybko przewieźć, przeładować i dostarczyć do odbiorców docelowych. Jeżeli sprawa nie zostanie rozwiązana, to już za kilka tygodni czeka nas bitwa o węgiel – mówi Hanna Mojsiuk.
– Północna Izba Gospodarcza proponuje inwentaryzacje możliwości przeładunkowych w portach pod kątem przyjęcia ładunków z węglem. Czas najwyższy, by realnie ocenić możliwości transportu intermodalnego w Polsce. Węgiel mógłby docierać koleją do wielu regionów, ale nie dotrze, bo połączenia kolejowe są w fatalnym stanie – dodaje Prezes Północnej Izby Gospodarczej.
Izba oraz jej eksperci z sektora TSL zamierzają przygotować stanowisko, które trafi do Ministerstwa Infrastruktury oraz Rzecznika MŚP.
Fot. Depositphotos
Testy rakietowe Korei Północnej zagrażają żegludze
Rosyjski port zawiesza operacje LPG w obawie przed ukraińskimi dronami
Kierowcy wkrótce pojadą tunelem pod Świną
Port Gdynia: nowy plac przeładunkowy Langowski Logistics
Na terenach portowych jest już 780 miejsc postojowych dla samochodów ciężarowych
Wyspy Owcze ograniczą rosyjskim statkom dostęp do swoich portów