Powstanie Centralnego Portu Komunikacyjnego (CPK) w bezpośrednim sąsiedztwie powiatów sochaczewskiego i żyrardowskiego przyczyni się do rozwoju gospodarczego tych terenów - ocenił minister w KPRM Maciej Małecki. Samorządowcy z tych terenów popierają inwestycję.

"Dzięki decyzji rządu Prawa i Sprawiedliwości, w bezpośrednim sąsiedztwie powiatów ziemi sochaczewskiej i ziemi żyrardowskiej postanie Centralny Port Komunikacyjny, który sprawi, że nasze małe ojczyzny staną się centrum komunikacyjnym nie tylko Polski, ale tej części Europy" - powiedział w środę minister w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Maciej Małecki podczas spotkania z przedstawicielami samorządów powiatów, na których ma powstać CPK.

Jak mówił, "liczymy, że pierwszy samolot wystartuje za około 10 lat". "Ale po drodze jest szereg etapów pracy. Dzisiejsze spotkanie ma na celu m.in. to, żebyśmy spojrzeli z punktu widzenia przedstawicieli mieszkańców ziemi sochaczewskiej, ziemi żyrardowskiej, jak możemy włączyć się w tą inwestycję, po to, żeby nasze gminy, powiaty jak najwięcej na tym skorzystały" - zaznaczył.

Małecki podkreślił, że zgodnie z przyjętą przez rząd na początku listopada uchwałą ws. "Koncepcji przygotowania i realizacji inwestycji Port Solidarność – Centralny Port Komunikacyjny dla Rzeczypospolitej Polskiej", mieszkańcy Sochaczewa i Żyrardowa będą mieli bezpośrednie połączenie kolejowe z CPK. "Czyli wsiadając do pociągu w Żyrardowie czy w Sochaczewie będą mogli bezpośrednio dojechać do CPK lub przesiąść się na pociągi w innych kierunkach" - powiedział.

Zaznaczył, że realizacja tego projektu nie jest możliwa bez współpracy z mieszkańcami.

Także obecny na spotkaniu pełnomocnik rządu ds. CPK Mikołaj Wild wskazał, że współpraca z mieszkańcami "jest dla nas priorytetem".

Obecni na spotkaniu samorządowcy wyrazili poparcie dla budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego, upatrując w tej inwestycji korzyści gospodarcze, a w konsekwencji dla ich mieszkańców. Dopytywali, jak długo będą trwały prace przygotowawcze, w szczególności dotyczące uchwalenia planów zagospodarowania przestrzennego. Wskazywali na konieczność konsultowania z samorządami prac legislacyjnych dotyczących tej inwestycji.

Ponadto, samorządowcy wskazywali na potrzebę informowania mieszkańców, na temat postępów dotyczących prac związanych z CPK. Jak mówili, "inwestycja ta jest wrażliwa społecznie". Ich zdaniem większość osób będzie sprzyjać tej inwestycji, "jednak pojawią się emocję z nią związane". Dlatego - w ich ocenie- ważne jest, aby przedstawiciele władz samorządowych wytworzyli przyjazny klimat dla tej inwestycji.

Lokalni włodarze dopytywali się o nieudogodnienia, jakie dla mieszkańców może nieść ta inwestycji. Jak mówił Wild, tereny rolne w przyszłości mogą zostać przekształcone w tereny inwestycyjne potrzebne do obsługi CPK. "Jeśli chodzi o oddziaływanie lotniska, to podstawowym źródłem kłopotu mieszkańców okolicznych miejscowość jest zawsze hałas" - powiedział. Zaznaczył, że mieszkańcy mogą z tego tytułu otrzymać odszkodowanie przez port lotniczy.

Nowe lotnisko ma powstać między Łodzią a Warszawą i ma być jednym z największych przesiadkowych portów lotniczych w Europie. Po pierwszym etapie budowy ma obsługiwać do 45 mln pasażerów rocznie, a docelowo nawet ok. 100 mln. Port ma powstać na ok. 3000 ha gruntów. Obiekt wraz z towarzyszącą infrastrukturą drogową i kolejową ma kosztować ok. 30-35 mld zł. Do końca 2019 r. mają trwać prace przygotowawcze, a sam port ma być budowany przez kolejnych osiem lat, czyli powinien być otwarty w 2027 r.