A jednak skończyło się więzieniem

Sąd Najwyższy Hiszpanii skazał kapitana greckiego tankowca Prestige, który zatonął w pobliżu północno-zachodniego wybrzeża Hiszpanii w 2002 roku, na dwa lata więzienia. W wyniku wypadku na obszarze tysiąca kilometrów doszło do wycieku paliwa. Statek wiózł 81 tysięcy ton dwóch odmian paliwa ciężkiego. To była jedna z najgorszych katastrof ekologicznych w historii, skażeniu uległy nadmorskie obszary Francji oraz atlantyckie wybrzeża Hiszpanii.

Kapitan Apostolos Mangouras został skazany za lekkomyślność, która doprowadziła do katastrofy ekologicznej. To drugi wyrok w tej sprawie. Na pierwszej rozprawie prokurator domagał się kary od 5 do 12 lat więzienia i ponad 4 mln euro odszkodowania od kapitana. Sędzia jednak odrzucił te żądania. Ukarał go jedynie dziewięcioma miesiącami więzienia w zawieszeniu za prowadzenie jednostki w złym stanie technicznym. Sędzia oświadczył, że nie można wymierzyć kary za tragedię, ponieważ "była ona splotem okoliczności, których przyczyn nie da się ustalić”.

We wtorkowym (26.01) orzeczeniu podano, że kapitan wypłynął w morze z pełną świadomością osłabionej konstrukcji jednostki (26-letni kadłub był wysłużony) z przeciążonym ładunkiem. W zbiornikach znajdowało się około 2000 litrów oleju za dużo.

Przypomnijmy, że zatonięcie tankowca spowodowało wyciek 81 000 ton paliwa wzdłuż wybrzeża Galicji. Do wypadku doszło z powodu złych warunków pogodowych, podczas sztormu doszło do uszkodzenia jednego ze zbiorników paliwa. Statek dryfował kilka dni ze względu na postawę władz portowych Hiszpanii, Portugalii i Francji, które nie chciały przyjąć jednostki w żadnym ze swoich portów. Obawiały się wystąpienia katastrofy u wybrzeży ich kraju.

W efekcie tankowiec przełamał się na dwie części i zatonął około 250 mil od wybrzeża, powodując katastrofę ekologiczną.