Ogólna flota kontenerowców, który została wyłączona ze służby, liczy już ponad jeden milion TEU (kontener 20-stopowy). To efekt głębokiej depresji na rynku transportu kontenerowego – ocenia Alphaliner. To pierwszy tak wysoki wynik od 2010 rok.
Tylko w ciągu ostatnich dwóch tygodni aż 35 statków o łącznej pojemności 109 tys. TEU została odstawionych do służby. Ogólna liczba jednostek bez zleceń wzrosła dwukrotnie od września.
Ta liczba prawdopodobnie będzie jeszcze wyższa z powodu zwyczajowego zwolnienia rynku w czasie zimy. Złoży się też na to anulowanie wielu serwisów wśród armatorów, którzy będą chcieli zaoszczędzić w trudnym czasie.
Peter Sand, główny analityk Bałtyckiej i Międzynarodowej Rady Morskiej (BIMCO) jest jednak dobrej myśli, mimo fatalnej sytuacji na światowych rynkach. I to w odniesieniu do wszystkich segmentów transportu morskiego: kontenerowców, masowców i tankowców.
- Pamiętajmy, że wciąż wzrasta konsumpcja w Unii Europejskiej, a w Stanach Zjednoczonych popyt na skonteneryzowane towary powinien w końcu pójść w górę. To powinno zatrzymać obecny trend spadkowy. Można oczekiwać, że popyt wzrośnie na nowych rynkach: Iranie, Kubie, Brazylii i Afryce – przekonywał Peter Sand.
Nowy kontenerowy plac przeładunkowy w Porcie Gdynia
Kryzysy powodują wzrost kosztów w żegludze, ale frachty znów spadają. Analiza rynku frachtowego i czarterowego (tygodnie 8-11/2024)
Paliwo uzyskane z orzechów nerkowca szansą na uczynienie żeglugi bardziej "zieloną"?
Pierwszy duży kontenerowiec na metanol już w Europie
Bezpiecznie do portu mimo niepogody
Biden chce jak najszybciej otworzyć port Baltimore i odbudować most Key