• <
Kongres Polskie Porty 2030 edycja 2024

Nigeryjski śmigłowiec zatapia tankowiec w ramach walki z przemytem ropy

Strona główna Marynarka Wojenna, Bezpieczeństwo Morskie, Ratownictwo Nigeryjski śmigłowiec zatapia tankowiec w ramach walki z przemytem ropy

Partnerzy portalu

MW Nigerii

Tankowiec zidentyfikowany jako Ali Riza Bey (w mediach opisywany też jako Tuna II) został przechwycony przez firmę ochroniarską działającą na zlecenie władz, w związku z zwalczaniem procederu przemytu nigeryjskiej ropy Po zajęciu statku i zatrzymaniu załogi, statek został zniszczony przez wojskowy śmigłowiec, bez wcześniejszego śledztwa czy postępowania sądowego.

Proceder kradzieży ropy naftowej w delcie Nigru nasilił się w ostatnich latach i stał się istotną kwestią polityczną. Nigeria zalicza się do państw o największych złożach ropy naftowej na świecie, lecz z powodu niewydolności struktur państwowych oraz wielkoskalowego zjawiska przemytu i kradzieży kraj właściwie nic na tym nie zarabia, przez co nie ma możliwości stania się potentatem gospodarczym w Afryce tak jak choćby Brunei czy Zjednoczone Emiraty Arabskie. Problem kradzieży ropy naftowej w tym kraju istnieje od dziesięcioleci i okazał się wyjątkowo odporny na stłumienie, częściowo ze względu na zaangażowanie elit politycznych i wojskowych. Co istotne, w procederze wykorzystuje się nierejestrowane, bądź nawet oficjalnie wycofane z działalności starsze statki, na których szmuglerzy przewożą cenny towar. Przykładem tego był przybrzeżny tankowiec Ali Riza Bey, zbudowany w 1965 roku. Miał pojemność ok.900 dwt, a wedle danych z MarineTraffic pływał pod banderą Gruzji. Niewiele o jego faktycznej przynależności i lokalizacji było wiadomo, gdyż działał przez ostatnie kilkanaście lat jako faktycznie "statek widmo", którego obecność zarejestrowano w czerwcu 2014 roku u wybrzeży Lagos.

- W momencie zatrzymania nie było ważnej dokumentacji dla statku ani ładunku ropy naftowej na pokładzie. Dalsze dochodzenie w sprawie działalności statku w Centrum Dowodzenia i Kontroli NNPC Ltd. ujawniło również, że przewożono ją na jednostce. Śledztwo wykazało również, że statek działał w trybie ukrycia przez ostatnie 12 lat. Ostatnią zgłoszoną oficjalną lokalizacją statku był port Tin Can w lipcu 2011 roku - powiedział rzecznik Nigerian National Petroleum Company Garba Muhammad.

Do zatrzymania tankowca przyczyniła się prywatna firma Tantita Security Services, kierowana przez byłego przywódcę rebeliantów ze stanu Delta, Tompolo. Została zaangażowana ze względu na swoją wiedzę z pierwszej ręki na temat sieci rurociągów, które niegdyś podwładni jej szefa.. sabotowali z pomocą ładunków wybuchowych. Z powodzeniem zidentyfikowała znaczną liczbę nielegalnych źródeł przesyłu w delcie Nigru, w tym systemy syfonowe, które kradną cenny ładunek z  linii eksportowej Trans-Forcados, należącej do brytyjskiego koncernu Shell.

Niedługo po zatrzymaniu członków załogi zakotwiczony nieopodal brzegu statek został efektownie ostrzelany przez śmigłowiec, po czym stanął w płomieniach. Cała akcja została nagrania i opublikowana w Internecie. Trudno jest wyjaśnić racjonalnie takie działanie, gdyż wydawałoby się, że najlepszym i najbardziej racjonalnym rozwiązaniem byłoby odholowanie jednostki i jej złomowanie.

Tantita Security Services chwali się na swojej stronie internetowej, że zatrudnia ponad 1000 osób, a w swoim wyposażeniu posiada ponad 30 łodzi bez określonego statusu, tak samo jak w przypadku pięciu dronów. Bierze udział w operacjach związanych ze zwalczaniem przemytu ropy, które są najpoważniejszym konfliktem, który właściwie dławi gospodarkę Nigerii z powodu wielu lat zaniedbań ze strony władz, jak i skali łapówkarstwa. Oprócz grup przestępców, w proceder są powiązani są także przedstawiciele władz, firm naftowych, ochroniarskich, a także sił zbrojnych, w tym i marynarki wojennej. Właściwie to nawet wiele nielegalnych rurociągów ma znajdować się na obszarach wydawałoby się najbardziej kontrolowanych przez rząd i armię.

Kolejne kontrowersje wynikają z sposobu działania władz, gdyż akcja z wysadzeniem tankowca jest podobna do przeprowadzonej w październiku ubr. Krytycy władz wskazujący korupcję podnosili kwestię, dlaczego nielegalne tankowce zostały spalone tak szybko, bez żadnego wysiłku w celu zabezpieczenia dowodów na pokładzie związanych z ich własnością lub operacjami. W tym przypadku poza aresztowaniem załogi nie są planowane żadne dalsze dochodzenia. Istnieje więc nawet podejrzenie, że cała akcja wiąże się z pokazówką, ewentualnie też zwalczaniem konkurencji wśród przemytników.

Partnerzy portalu

Dziękujemy za wysłane grafiki.