Zawodowcy potrzebni od zaraz. Aby zachęcić młode osoby do pracy w firmach związanych z gospodarką morską, Pomorska Specjalna Strefa Ekonomiczna oraz Gdynia stworzyły projekt „Odkrywamy gdyńskie stocznie gimnazjalistom”. W jego ramach w czwartek grupa 225 uczniów gdyńskich gimnazjów odwiedziła Bałtycki Port Nowych Technologii.

– Projekt ma na celu przede wszystkim zapoznanie uczniów z możliwościami dalszego kształcenia w zawodach, które są rozwijające, mają przyszłość oraz są ważne dla Gdyni i całego Pomorza – mówi Krystyna Przyborowska, naczelnik Wydziału Edukacji Miasta Gdyni.

Jak poinformował Jerzy Sińczak z PSSE, w przemyśle stoczniowym jest zapotrzebowanie na takie zawody jak spawacz czy monter kadłubów jednostek pływających. Brakuje jednak chętnych.

– Skończyły się już czasy jednozawodowców. Warto mieć konkretny zawód, to też są dla młodego człowieka szybciej pieniądze – mówi Jerzy Sińczak z PSSE.

W promocję szkolnictwa zawodowego włączyły się cztery firmy: Energomontaż-Północ Gdynia, CRIST, Stocznia Remontowa Nauta oraz Elcen. Uczniowie zwiedzali nowoczesne hale produkcyjne, nabrzeża oraz doki. Dodatkowo każdy uczestnik wydarzenia otrzymał ulotkę zawierającą krótkie informacje dotyczące zwiedzanych zakładów oraz gdyńskich szkół, w których można kształcić się w zawodach poszukiwanych w gospodarce morskiej.

– To będzie na pewno przyszłość Gdyni, tylko po prostu musi być więcej pracowników. Nigdy nie wiadomo, czy na przykład stocznia nie wróci do swoich starych lat świetności i nie będzie co dwa tygodnie wydawać pełnych statków – mówi Oskar Koziński, uczeń gimnazjum.

Podczas zwiedzania stoczni uczniowie mogli także porozmawiać z doradcą zawodowym, który udzielał pomocy w wyborze zawodu i kierunku kształcenia.

Jak informują przedstawiciele Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Gdańsku, gospodarka morska potrzebuje pracowników, a wszystkie zawody związane z tym sektorem od lat są na Pomorzu deficytowe i ten deficyt się pogłębia. Tylko stocznia CRIST każdego roku zatrudnia do 150 pracowników.